Pakowanie torby do szpitala

Żona po cięciu leżała w szpitalu 4 doby, wszytsko przebiegło bez powikłań

P.Nowak wyślę ci w wolnej chwili:) a może twoją położną trzeba powiadomić że już urodziłaś i chciałabyś żeby przyjechała na wizytę patronazowa. Ja do swojej wysłałam w niedzielę smsa i odpisała, że jeszcze żadne dokumenty ze szpitala nie przyszły do niej i dobrze że ją poinformowałam bo umowilysmy się od razu na pierwszą wizytę we wtorek. Na środę byłam umówiona do szpitala ale zdjęła mi na szczęście i od razu ulga:) zresztą położne mają obowiązek pojawić się z wizytą, za to im płacą. Zapisując dziecko do innej przychodni niż jestem sama się oferowała jakaś więc coś w tym jest.

Słyszalam ze czasami trzeba “pogonic” troche te polozne, bo mają duzo pracy i najpierw chodza do tych, które sie upominają :slight_smile:

A to u mnie przyszła właśnie położna z przychodni w której zapisałam dziecko. A tam gdzie ja jestem zapisana to nic

Ja po porodzie naturalnym jestem szwy dawają rozpuszczalne ale i tak długo to trwa i później się strsznie wrastają już . Ale pogoda już dzisiaj spanie muli na całego . Nic się nie chce . Do mnie położna nie musi wcale przyjść ja przy 3 dzieci nie mam kiedy usiąść he . a mi nie pobawi dzieci .

P.Nowak tych rozpuszczalnych nie trzeba ściągnąć one same by Ci się rozpuściły…może dłużej by to trwało ale nie musiałabyś kombinować jak je zdjąć…myślę, ze wrosnąć i tak by nie zdążyły :slight_smile:

Justyna u mnie w przychodni jest położna ale jej nie chciałam, dziecko mam jeszcze gdzie indziej ze względu na dobrego pediatre a położną mam tam gdzie moja ginekolog pracuje więc trzy różne miejsca:)
P.Nowak wybudzaj swojego synka co trzy godziny za dnia to w nocy będzie chciał spać, ja od wczoraj widzę znaczną różnicę i mała dała mi więcej czasu pospać:)

Ja już wolę do szpitala, niż jakiejś położnej się poddać, której nie znam.
Widzę Silver, że się zaczynasz dogadywac z niunią he he.
P.Nowak świetnie to ujęłaś dziećmipołożna się nie zajmie, a tylko głowę zawraca

MAM to racja, w szpitalu wiadomo ze musza wszystko sterylnie itd, a w domu to moze byc roznie. Lepiej niech maz podwiezie :slight_smile:

Latka to nawet nie chodzi o sterylnosc, tylko raczej o znajomość kobiety, swoją ginekolog znam, położnej nie i ciężko mi będzie zaufać. Moja gin wiedziała, co przeszłam na porodówce i wiedziała jak bardzo boję się ingerencji przy szwach, zrobiła to super delikatnie nic nie czułam, a taka położna jakoś mi nie pasuje

Pamela Mokra do 3 miesięcy się niby rozpuszczają . asa rozpuszczalne ale i tak wrosną się . bo mi się tak robiły z córką . Ja już do świętego spokoju daje mu spać w dzień bo zrobię dużo przy córkach

MAM pod tym wzgledem nie patrzylam ale racja :slight_smile:

Dawno nie wchodziłam na ten wątek a tu tyle się dzieje. U mnie dziś 36tc. Coraz bliżej :slight_smile: Mała ma coraz mniej miejsca i już mnie brzuch boli od jej harców. Ciekawe kiedy postanowi wyjść.

No u mnie już 39 tc się dziś zaczął i jak się skończy to tniemy, czyli dokładnie o tej porze za tydzień już będę pewnie pionizowana po cc.
Pamela mi ginekolog mówiła, że szwy rozpuszczalne długo będą schodzić, będą to takie białe niteczki jakby, które można zauważyć. Ja miałam rozpuszczalne l, ale i normalne do zdjęcia, te normalne zdjęli mi jeszcze w szpitalu bo byłam tydzień, więc tuż przed wyjściem zdjęte byłymi od razu lepiej się chodziło.

Mama Arka Martynki ja mam takie niebieskie a dzisiaj taki skręt jelit miałam i toaleta wszystko się mi poknociło po porodzie . to nie długo będzie maluszek córeczka tak jak kojarzę :slight_smile: mój maluch już 3 tygodnie będzie mieć .Ja jestem przeziębiona od kąd ze szpitala wróciłam i mój mały załapał katar o demnie jutro do apteki lecę po wodę morską i maść koperkową pod nosek . Się śmieję że mam takie piersi jak implanty he jak napełnione pokarmu do męża mówię że jak w plejboju mam cyce he he

Mi szwy rozpuszczalne, zaczely odpadac dosc szybko, jakos po 2 tyg. Pierwsze wrazenie pamietam, ze sie przerazilam kiedy na papierze toaletowym zauwazylam białe drobne…robaczki;) haha dopiero po chwili ulga, ze to szwy;) Nic mnie nie ciagnelo.

P.Nowak. to nieciekawie u Was widzę, szkoda maluszka, katar to okropienstwo, ten zatkany nosek ech
Tak tak tak u mnie już za tydzień Martynka się pojawi, mam nadzieję, że szczęśliwie. A już się tak wierci, że się zastanawiam czy nie zrobi mi dziury w brzuchu. Hi hi
Ewelina też się zastanawiałam co to, jak pierwszy raz szwy zobaczyłam przy podmywaniu

Pamela szwy rozpuszczalne rozpuszczają się do dwóch miesięcy tak wspominał lekarz na ostatniej wizycie na której omawialiśmy etapy porodu ale nie wiem czy jest jeden rodzaj czy więcej.

Kolor na pewno, skoro P.Nowak ma niebieskie, może co kolor to inne, albo po prostu inna firma,no bo co grubość?

MaM no właśnie może być tak, ze są różnej grubości i oznaczone kolorami…ale nie jestem pewna. Powinno być podczas wypisu wszystko przekazane pacjentce.