Dziewczyny w ktorym tygodniu ciazy mialyscie juz spakowana torbe do szpitala do porodu? A w ktorym tygodniu urodzilyscie?
Czy jak bede miala cala wyprawke oprocz wozka skompletowana do konca 7 mies to nie bedzie za wczesnie? Termin mam na 29.10 a chce miec wszysko gotowe do konca sierpnia.
Ja szykowałam wszystko dla maluszka dużo wcześniej, prałam prasowałam. W grudniu spakowałam torbę, miałam gotowy pokoik dla dziecka, tylko pościel nie ubraną. A urodziłam w lutym, więc już 2 miesiące wcześniej miałam wszystko gotowe. Jak masz się stresować to przygotuj wszystko wcześniej. Ja chyba z 15 razy przepakowywałam torby moją i maluszka, a potem i tak mąż dowoził do szpitala co potrzebowałam i wychodziliśmy z 5 torbami:(
No wlasnie lato chce poswiecic na przygotowanie wszystkiego bo i tak nigdzie nie wyjezdzamy a tak to sie nudzic nie bede i spokojniejsza bede ze wszystko gotowe na czas no bo niestety moj to do rozgarnietych nie nalezy i zapewne jakby mialby mi tak przywozic to z 10 torbami bym wyszla albo poprostu chodzila nago w szpitalu heh…
Ja jak pierwszy raz leżałam w szpitalu i mój miał mi przywieźć ksiązkę to przywiózł 6, prosiłam go o podusię, przywiózł 3, kosmetyki to wziął wszystko łącznie w farba do włosów i ja wszedł na oddział to lekarka się pytała czy na wczasy jedziemy. Dlatego wolałam popakować a w lato wykorzystałam że było słoneczko i prałam wszystko bo fajnie szybko schnęło i od razu prasowałam, żeby z dużym brzuszkim nie męczyć się przy żelazku. Zresztą ja lubię mieć wszystko wcześniej przygotowane i zawsze staram się pakować szybciej
No to ja od lipca zaczynam powoli wszystko prac i bedziemy ukladac. W sumie.mebelki mam juz w.pokoiku rozlozone. Teraz tylko wyprawke do szpitala kupic i przybory higieniczne.
Ja jestem dokładnie 2,5 miesiąca przed terminem i na razie czuję, że jestem w czarnej d… jak tak czytam Nie mam jeszcze wielu rzeczy
Pamela mieszkacie sami?
Ja mam w planach we wrześniu zacząć pakować torbę ale jak wyjdzie to zobaczymy bo niestety nie mam miejsca na trzymanie rzeczy. Niestety mąż uważa że jeszcze mamy na wszystko czas i nic nie kupujemy, ani nic od nikogo nie przywozimy. Nie chce na sam koniec zostawiać wszystkiego choć wiem że nie mamy gdzie trzymać tych rzeczy. Ubranka mam ponoć dostać od kuzynów, ale kiedy to nie wiadomo. Po łóżeczko mamy jechac 60km ale kiedy to nie wiem bo nie mamy gdzie tego trzymać więc pewnie mąż pojedzie na ostatnią chwilę sam bo ja już w sierpniu nie mam w planach nigdzie jeździć. Tylko lipiec daje na wyjazdy jeśli wszystko będzie dobrze. Co prawda dziś kupiłam z serii NIVEA kilka kosmetyków dla synka bo promocja była ale to i tak mało co kupiłam i akurat nie wszystko od pierwszych dni można używać. Głównie czekam aż pójdziemy na szkołę rodzenia i liczę że tam mi powiedzą co będzie najlepsze do uzywania dla dziecka, no i do porodu.
Moniko tak mieszkamy sami. Kupilismy rok temu mieszkanie i mamy dwie sypialnie. Jedna nasza a druga urzadzilismy dla dziecka. Ja chce wlasnie na koniec sierpnia zakonczyc cala wyprawke itd. Wiadomo ze zawsze cos bede dokupowac ale ja ostatnie dwa miesiace nie mam zamiaru biegac i ukladac w szafach tym bardziej po meczacym lecie… We wrzesniu juz chce miec spakowane torby i sie lenic juz do porodu by pozniej miec sily dla malej jak.juz bedzie na swiecie. Na poczatek pazdziernika zostawiamy tylko zakup wozka.
Przy pierwszym dziecku wiem, ze do takich rzeczy przywiązuje się dużą wagę, robi się listę, zakupy…ja z połową rzeczy w zasadzie z niczym się nie wyrobiłam, gdyż córka się pospieszyła i przyszła 2,5 miesiąca wcześniej. Także część rzeczy zostało mi przyniesione do szpitala i tak nie to co np. sama bym wybrała A gdy wróciłyśmy już do domu po tych ponad 2ms, które spędziłyśmy w szpitalu rzeczy kupowałam na bieżąco.
Z kolei w drugiej ciąży, bogatsza w wiedzę i doświadczenie spakuję się zapewne wcześniej…choć z ilością rzeczy na pewno nie będę przesadzać
Klio i jak tam Twoje dzieciatko? Ile wazylo jak sie urodzilo? Wczesniaczek ale dobrze ze wszystko jest dobrze.
1200 urodzona, choć gdy pierwszy raz ją ujrzałam ważyła 960 gr…przysłowiowa torebka cukru. Teraz jest z niej kawał dziewczyny, pięknie wszystko nadrobiła, przeszła dwie operacje związane z układem pokarmowym - co było nieuniknione. wymagała intensywnej rehabilitacji Bobathem przez ponad rok, efekty bardzo szybko przyszły.
Wszelkie wizyty u specjalistów na +.
Obecnie chodzimy na integrację sensoryczną i do logopedy. Choć wiadomo…z wcześniakiem zawsze jest pewien strach…choć to pewnie będzie mi towarzyszyć przez długi czas.
To jak sami mieszkacie to możesz sobie pozwolić na szykowanie wszystkiego. My niestety nie mamy takiej możliwości. Muszę część swoich i męża rzeczy wyrzucić z szafy żeby móc włożyć ubranka dla synka.
Przy pierwszym porodzie wiedzialam ze bede lezec w szpitalu na patologii ciazy takze pakowalam sie na bierzaco. Natomiast w drugiej pakowalam sie ok miesiac wczesniej a i tak urodzilam po terminie. Co jakis czas sprawdzalam czy wszystko mam. Wczesniej poukladalam sobie wszystkie rzeczy do szpitala w jednym miejscu w razie W
Klio to ciesze sie ze wszystko jest ok.
Moniko ale im predzej wezmiesz sie za porzadkowanie waszej szafy tym pozniej bedzie ci latwiej znalezc sklad i lad niz wszystko na ostatnia chwile. Zawsze mozesz wziasc i wszystko skladowac w jakis duzy karton powolutku. Wiem jak to jest mieszkac na jednym malym pokoiku z tesciami bo przez rok tak mieszkalismy. Zero miejsca dla siebie i swoich rzeczy.
Ja do pierwszego porodu pakowałam się 2 tygodnie przed terminem, dobrze znosiłam ciąże i nie czułam potrzeby wcześniejszego przygotowania. Termin miałam wyznaczony na 5, urodziłam 2.
W drugiej ciąży torbę spakowałam 5 tygodni przed terminem, bo musiałam wyjechać i chciałam mieć wszystko gotowe, w razie gdybym urodziła podczas pobytu poza domem. Córka urodziła się 2 tygodnie po spakowaniu torby, ponad 3 tygodnie przed terminem.
Przed ostatnim porodem wszystko przygotowałam pod koniec 34 tc - ubranka, łóżeczko, spakowana torba, kosmetyki dla maleństwa - cała ciąże fatalnie się czułam i chciałam mieć wszystko wcześniej przygotowane. Ostatecznie skończyłam przygotowania w niedzielę, a w środę rano córeczka była już na świecie - był 35 tc.
Jeśli chodzi o torbę to ja miałam spakowaną około 36 tygodnia. Pakowałam ją późno bo jakoś podchodziłam do tematu na spokojnie moja położna tylko mi co wizytę poganiała, że już czas najwyższy. Urodziłam w 39/40 tygodniu.
Jeśli chodzi o resztę wyprawki to jest to bardzo indywidualna sprawa. Jeśli chcesz mieć wszystko gotowe do ukończenia 7 miesiąca możesz mieć. Nie ma jakiegoś idealnego terminu i czasu kiedy powinnaś to zrobić. Lepiej mieć wszystko zrobione wcześniej niż później stresować się na koniec i prać i prasować z wielkim brzuchem.
Ja paranie, prasowanie zostawiłam na później i robiłam to dosyć późno ale tylko dlatego, że czułam się dobrze i wcześniej nie czułam ciśnienia, że już muszę mieć wszystko. Co prawda miałam wszystko w domu (ubranka, butelki, pościel) jednak nie miałam wypranego i wyprasowanego.
Ale czas kiedy chcesz zacząć tak jak napisałam to bardzo indywidualna sprawa.
Niestety nie mam miejsca już żeby cokolwiek w kartonach trzymać w pokoju. Muszę przebrać rzeczy i je po prostu wywalić, ewentualnie u kogoś Przechować. A że jeszcze czas do porodu to chciałabym w tych rzeczach jednak pochodzić.
Na ile wcześniej pralyscie i prasowaly ubranka dla dziecka? Bo mi się wydaje że 3 miesiące wcześniej to chyba trochę długo, ale tak się zastanawiam czy jak tylko coś dostanę to od razu prac i prasowac? Wiecie, że czasem jak ciuch taki zlezany w szafie leży długo to pachnie nieprzyjemnie.
Moniko, co do prania robiłam to miesiąc wcześniej przed terminem.
Pakowanie torby, hm… opatrzność nade mną czuwała Tak się z tym gramoliłam, że ostatecznie wyszło tak, że spakowałam się w środę, zadowolona i spokojna już, że w końcu mam wszystko i torba czeka, aż w czwartek następnego dnia urodziłam
Mój mąż też tak ciągle uważam, że jest czas, nie ma się co spieszyć, że po co. Co chciałam coś kupować to foch. I ostatecznie pod koniec była nerwówka, więc jak najbardziej przygotować wcześniej, bo nigdy nic nie wiadomo, a nuż dzidzia uzna, że jej się spieszy na ten świat, tak jak mojej córci
Ja ciuszki popiore poprasuje i pochowam w takie worki prozniowe ze nic nie bedzie zlezale itd. Nie chce potem z brzuchem stac przy desce i sie meczyc tym bardziej ze nie lubie prasowac.
Nigdy niewiadomo kiedy dzidzi zechce sie wyjsc. Wlasnie w szpitalu byla ze mna dziewczyna ktora od 30 tyg musiala ciagle lezec i mowila ze nie mogla nawet przygotowac ciuszkow dla malej bo tez ma corke i wszystko jej maz badz tesciowa robili. A ja jednak wole sama wszystko i nie obarczac nikogo obowiazkami.
U mnie co do ciuszków prania to mam już się rwie żeby to prać, ale ja jej jeszcze kazałam czekać. Te co są u niej ze szmat to ona wypierze, a to co dostaje od kogoś z rodziny to już sama będę chciała prać bo później muszę to oddać to wolę żeby się nie poniszczyło, tym bardziej, że zaraz po moim synku koło 2 miesięcy później będzie w tych rzeczach chodził synek tej samej kuzynki która mi ubranka pozycza.