Pakowanie torby do szpitala

Kasia S no plan wykonany . Powiem wam że nie chce mi się isć do szpitala i rodzić zmęczona jestem . Mi czop śluzowy odchodzi mi ale normalny kolor jak biało jaja ale gęsty . czasami 2 miesiace przed odchodzi . ale pewnie że się szykuje wszystko i rozwarcie się robi malutkie . Jutrzejszy dzień będzie najgorszy z ta myślą że na drugi dzień do szpitala stresik będzie niesamowity . Ale za tydzień już będę pewnie w domku jak będzie wszystko ok .

P.Nowak myślałam że może rano dziś dzidzia ci niespodziankę zrobiła:)
ja już dawno miałam skurcze przez skracającą się szyjkę ale teraz jakby te bóle na miesiączke mi wróciły ale częściej dziś chce jechać na IP dla świętego spokoju jak mnie nie przyjmą i nie zbadają to trudno. Śluz miałam takie białe mleczko rzadkie a dziś zauważyłam też białe ale coś było z grudkami. Wody pewnie rozpoznam na pewno jak nie ma się nad tym kontroli:) a co do ubikacji to chodzę normalnie tylko chodzi o to, że ja ledwo już chodzę, jak wstane to muszę o wszystko się podpierać i z jednej strony pachwiny czuję lekki bolr ale tylko przy chodzeniu bo tak cały czas w łóżku jestem.
P.Nowak ach ty jeszcze do ogródka zaglądasz ja bym tak nie mogła:) chociaż przez tą moją pedantycznosc w mieszkaniu teraz brakuje mi sił. Super że najgorsze daty przeszłaś i one we dwie pewnie oczy wytrzeszczone:)

Tak, ja też m.in. po tym czopie poznałam, jak wtedy o północy mnie obudziły skurcze, latałam do toalety co chwila i taki śluz z niteczkami krwi na papierze widziałam - to już wiedziałam, że to raczej musi być to :wink:

P.Nowak gratulacje, udało się ten 11 przetrzymać :stuck_out_tongue: Miłego weekendu życzę; spokojnego!

P.Nowak to myślo tym co będzie za tydzień he he, ja to zmęczona już dzwiganiem i chciałabym już cc chociaż też stres będzie przed operacją całą. Tak jakoś nie mogłam spać do 2:00 ech… Ty dziś do ogródka (a pogoda jaka?) a ja do walizki musze się ostatecznie spakować już w ten weekend, bo mnie to męczy że taka rozlazła jestem wszystko wrzucone tylko do walizki.
Silver ja to oby do końca przyszłego to będzie już początek 38tc to już bezpieczniej.

Silver 90 porodu nie przegapisz skurcze te początkowe są mocne aż ochotę będziesz miała zęby w kołek wgryź :slight_smile: Ja jeszcze zwierzakom muszę wysprzątać też jestem pedantyczna lubię mieć na swoim miejscu . Dziewczyną muszę ciuchy uszykować na cały tydzień i męża podszkolić jutro . :slight_smile: No ogródek muszę posprzątać bo ja wrócę ze szpitala to już z miesiąc będę nie sprawna no i pewnie mrozy będą już . Ja jeszcze będę chodzić poniedziałek jak nic szpital mus :slight_smile: więc w poniedziałek was opuszczę najdłużej 6 dni .

Michalina 1992 no dałam radę :slight_smile: Mama Arka Martynki ja co się spakowała w tym tygodniu do końca he . Jakoś chęci nie miałam no muszę iść na ogródek bo właśnie pogoda super słoneczko lepiej niż wczoraj a zresztą może mnie puści i urodzę nie mam czym się przejmować 11 nie jest dzisiaj to mogę rodzić he

Tak P.Nowak przeżyłaś najgorsze dni i możesz już urodzić na spokojnie, to tam zadbaj o wszystko abyś nie potrzebnie się martwiła szpitalem:) ja nic z krwią nie mam ale wiem, że niekoniecznie tak musi być, ostatnio ginekolog mi m,owiła, że przy skracającej się szyjce nawet może tak być że w ogóle nie będzie go u mnie. No nic zobaczymy, jak cały dzień się nie odezwę możecie się spodziewać, że jestem gdzie indziej:) ważne że dzidzia się rusza i tym przynajmniej nie muszę się martwić, no nie wiem, może z tym zbliżającym się porodem panikuję niby wszystko wiem, ale jak to pierworódka każdy niepokojący objaw i od razu panika:)

Silver 90 wiadomo nie stresuj się chociaż to nieuniknione ja jestem już po 2 porodach i też mam stres chociaż o tym nie myślę . Aż mi słabo się robi i nie dobrze . zwariować idzie po prostu a najlepsze numery jak w ten sam dzień urodzimy . cesarka nie dobrze poród naturalny też nie dobrze ale jakoś dziecko musi wyjść . Jak dzidzia się rusza to najważniejsze moja już mniej więcej śpi bo ciasno aby widzę jak się wypręża w jednym miejscu i kula jest i nie równy brzuch raz na prawo leży raz na lewo :slight_smile:

Silver ja jestem w drugiej ciąży i też zastanawiam się, czy to czy tamto to normalne.
Dla mnie np. czop będzie nowością, o ile znowu nie przegapię, bo skoro pierwszy poród zaczął się od wód płodowych, to musiałam jakoś gdzieś kiedyś go zgubić. A ja nie mam pojęcia co z nim się stało i kiedy
P Nowak nie wyobrażam sobie iść z taką piłeczką na wylocie do ogródka do marchewki. Jak tu się schylić, chyba na czterech do niej podejść hi hi u nas też pogoda ładna słonko świeci ale czuć zimno. Trzymaj się ciepło i nie złap nic.

Silver takie parcie na pochwę i odbyt moze być przez to, ze brzuch juz sie bardzo obniżył a to z kolei powoduje ucisk który czujesz nie koniecznie zwiastuje to początek porodu wiec jeszcze moze dotrwasz do terminu choć tak na prawdę już mogłabyś rodzić ja też nie byłam przygotowana bo urodziłam w 38 tygodniu a wcześniej nic nie wskazywało na początek porodu poza tym uczuciem ciągnięcia i dużo cięższy brzuch ale w niedziele jeszcze na zakupach byłam z mężem a w poniedziałek urodziłam i nawet czop mi nie odchodził więc to różnie z tym może być.
Mama_Arka_Martynki nie koniecznie musiałaś go zgubić czasami jest koloru kremowego i jest nie do poznania :wink: a mi czop zaczął odchodzić kiedy wody płodowe pękły :slight_smile:

He P.Nowak nawet pomyślałam, że mogę wcześniej urodzić niż ty:)
MamaArkaMartynki podaj swoje imię bo często się zwracam do Ciebie:) ja np bacznie obserwuję co się dzieje u mnie i za każdą wizytą w łazience obserwuję czy nic nie ma nowego:)
iwona ja nie wiem o co chodzi, bo brzuch właśnie nie obniżył mi się tak bardzo w porównaniu do zeszłego tygodnia a czuję się ogólnie fatalnie, za to jest rozmiarowo większy i może ten ciężar to powoduje. Każdy byłby zdziwiony pewnie jak i ja jakbym dotrwała tyle co P.Nowak lub chociaż do terminu:)

Silver mów mi MAM w skrócie od tego długiego nicka.
Ja już się spakowałam, została mi mała karteczka z kilkoma rzeczami do włożenia na ostatnią chwilę. Czuję się teraz pewniej spokojniej.
Iwona to pocieszające co piszesz, że to parcie to może nie być szybki poród, bo ja wolałabym jeszcze poczekać dziś mam 37+2tc, a w przyszłą sobotę planuję urodzinki synka

MaM również pytałam o imię w którymś z wątków :slight_smile: ale już teraz wiem jak się do Ciebie zwracać.

Silver może być to spowodowane ciężkim brzuszkiem tak jak pisałam no a to powoduje ten ucisk bo jednak dziecko jest już duże swoje waży plus jeszcze waga wód płodowych więc ciężar nie mały…jak będziesz się oszczędzać to lepiej urodzić w terminie, każdy dzień w brzuszku u mamy wpływa lepiej na dziecko i na jego rozwój bo w ostatnich tygodniach rozwija się układ trawienny więc im dłużej tym lepiej możesz uniknąć bólów brzuszka i kolek u dziecka.
Mam porównanie w tym temacie własnie moja córka dłużej siedziała w brzuszku o miesiąc (urodziła się w 42 tygodniu) od synka (38 tydz.) i nigdy nie mieliśmy aż tak dużych problemów z brzuszkiem jak przy synku jemu zawsze coś dolegało i teraz tez nie jest lekko…

Dziewczyny marchew schowana na zimę 2 kastki duże , Się nakopałam jutro musze pietruszkę tak zrobić bo już zimno i szarawo ale nać zdążyłam poucinać i biorę się za mycie i krojenie . musze zdążyć wszystko zamknąć na wyjazd do szpitala bo tam to będę się nygusić na głowę dostanę chyba z nudów .Dzieci będę bawić innych mam he he . A czop czasami odchodzi razem z wodami płodowymi . Ja mam niżej synka bo po zgadze poznałam że już jej tak nie ma :slight_smile: ulga duża a ja siedziałam na kasce w rozkroku więc mój brzusio sam raz na środku . Mówiłam że ja nie urodzę sama . Mojej lekarce tez mówiłam że to chyba cud jakiś by był he he ja chyba słoniem jestem i moge chodzić . Mój syn bedzie zawieziony prze zemnie do szpitala na parking wezmę torby i pójdę rodzić

P.Nowak grunt że torba juz spakowana, warzywa oporządzone wszystko przygotowane i już pora na przyjście synka więc po mału zbieraj siły do porodu :slight_smile:

P.Nowak, czytam Cię i czytam i naczytać się nie mogę, taka jesteš pozytywna babka, i nie owijasz w bawełnę, polubiłam Cię z tego czytania :smiley: Dopiero by Ci synuś niespodziankę zrobił jakby postanowił jutro wyjść! Haha, ale to już jemu zostawmy albo Tobie, jak jednak w poniedziałek wolisz :wink: Ważne, że już pełna gotowość do walki :smiley:
Dziewczyny (Silver i MAM), Wam tylko życzę doczekania do terminu i spokojnej “ostatniej prostej”, teraz już z górki kochane :smiley:

Dziewczyny jak chcecie to możecie mnie bliżej poznać to mój meil p.n.paulina@interia.pl Michalina 1992 miło mi :slight_smile: ktoś musi to zrobić ciężko jest ale jak by nic się nie robiło to co to za życie . dobra zmykam bo pietruszkę kroję na drobno nać . Jak sie w poniedziałek urodzi to cud będzie ja nie mam czasu rodzić he he . Jestem w biegu

Iwona dlatego chciałabym aby niunia urodziła się pod koniec listopada albo chociaż z tydzień wytrwała, dużo się mówi o tym, że jak dłużej posiedzi to jest inaczej:)
P.Nowak ja ze względu na twój optymizm i różne historie zawsze wracam do tego wątku, już nie jedna z nas Cię podziwia za to, jesteś ogarnięta, zawsze dajesz sobie radę sama i dajesz innym dużo wsparcia aż chciałoby się mieć taką sąsiadkę:)
Michasiu dziękuję, jest już z górki albo i pod ze względu na ciężki brzuszek:)
P.Nowak i koniecznie musisz dawać nam znać co u Ciebie się dzieje po narodzinach:)

No pewnie że będę dawać :slight_smile: npisz na mojego meila to na fb się poznamy :slight_smile: Silver90 :slight_smile:

P. Nowak podziwiam i życzę, żebyś zdążyła jeszcze z tą pietruszką jutro. Też zaglądam do wątku ze względu na Ciebie, ale ciekawi mnie też co u Silver, Michaliny i Iwonki
P.Nowak trochę mnie mobilizujesz do robotki. Twarda babka z Ciebie. Też odczuwam, że brzuchol niżej, zgaga poszła sobie a i nie podchodzi mi kolacja już jak się położę uff, ale mam nadzieję zrobić jeszcze w przyszły weekend drugie urodzinki synkowi