Słyszałam nawet takie opinie, że jak tak mocno się wierci w brzuchu to później będzie tak samo jak się urodzi. Dziecko trudne do okiełznania, ciekawe czy coś w tym jest? Pamela widać u Ciebie na razie spokojna:)
Nawet jest wątek o tej aktywności;) http://lovi.pl/pl/forum/6/2258
U nas sie sprawdza. Mala bardzo wiercila się w brzuszku i obecnie też wszedzie jej pełno, ciagle musi być w ruchu, ma 11 m-cy:)
Tak u nas też się sprawdziło wiec coś w tym jest
Moja kuzynka urodziła właśnie wczoraj -4 tyg wcześniej i niestety padło że nie była przygotowana na to ale wszystko da sie jakoś przebrnąć
ja mam 2 miesiące do porodu i zaczynam kompletowanie wyprawki i pranie ciuszków.
W razie gdybym nie zdążyła się odpowiednio przygotować na lodówce bądź na ławie jest lista wyprawkowa - w razie nagłego porodu mąż będzie mógł spakować potrzebne rzeczy z listy. Ważne żeby uczesrtniczył tylko w tych przygotowaniach i wiedział np. co to podkłady poporodowe
Cienka 0 ja mam termin za 3 tygodnie he he i jeszcze torba nie spakowana ale mam już poprane i pokupowane aby mi pakowanie zostało może w tym albo w następnym tygodniu to zrobię a twojej kuzynki 1 dziecko ? a twoje które maleństwo ?
Mój synek jeszcze w brzuszku był strasznym wiercipięta . Bardzo mnie kopał o dawal o sobie znać. Natomiast po porodzie … aniołek. Budzi sie tylko co 3h zeby zjeść i przy okazji zmieniam pampersa i śpi dalej i tak mam do dnia dzisiejszego , a ma 4 tygodnie. Wczoraj był troszkę marudny i trwa to do dzisiaj, ale mam nadzieje ze to nic groźnego i zaraz to minie .
Maluch był wiercipięta interes po porodzie rownież nim jest nawet jak śpi to sie ciagle przekręca i macha nóżkami
Widać u większości się sprawdziło:) Cienka0 ja również przygotowałam listę w razie jakbym wcześniej miała urodzić, głównie pozostały ubranka, które w większości są u mojej mamy. Postanowiła mi pomóc w tym ciężkim okresie, bo mąż nie potrafiłby tego ogarnąć:) zrobiłam też listę zakupów i co ma zabrać do szpitala jak będziemy mogli już wyjść:)
Dziewczyny ale lista listą ważne jest jeszcze to, żeby mąż wiedział gdzie co mamy w szafie poukładane żeby zawsze w razie czego mógł nam dowieźć do szpitala, w czasie pakowania w momencie kiedy zaczyna się poród zawsze można coś zapomnieć i wtedy mąż musi wiedzieć gdzie co leży i przede wszystkim co to jest rampers a jak wyglądają body. Lepiej żeby mu pokazać niż później się stresować czy oby na pewno mąż przywiezie to co trzeba. Moja kuzynka tak miała że tłumaczyła, tłumaczyła i tłumaczyła. Ja zabrałam wszystko i mąż nie musiał nic dowozić ale w razie czego wiedział jak co wygląda.
Ja mając termin na listopad, zaczelam kompletowac wszystko do szpitala jeszcze w wakacje. Torba dla mnie i maluszka byly przygotowane już jakoś we wrześniu. Mąż dostał wszystkie instrukcje na kartce w razie czego, jakby czegoś nie wiedział zawsze mógł liczyc na pomoc mojej mamy i siostry. Jak potrzebowałam dodatkowej paczki podkładów poporodowych czy innych środków higienicznych to po prostu prosiłam siostre żeby mi dokupila bo lepiej się na tym zna. W ogole cala ciaze, porod przeszlam “pod okiem” siostry, przy początkowej pielegnacji i opiece nad dzieckiem tez radzilam sie we wszystkim siostry, ktora ma dwoje malych dzieci i pomogla mi we wszystkim, fajnie miec taka osobe;) jest chrzestna mojej córci, bo tak naprawde jest dla niej jak druga matka:)
Kasia S nie do końca wystarcza aby wiedział gdzie co jest i jak wygląda body mój niby wiedział a i tak kiepsko mu poszło.
No racja, muszę mu pokazać, gdzie co jest i jak to wygląda. W razie co pewnie poprosi kogoś z rodziny, bo mieszkają niedaleko:)
Silver najlepiej takie dodatkowe rzeczy dla Ciebie i maluszka połóż na osobną półkę , wtedy Twój mąż będzie wiedział gdzie co ma i nie będzie miał kłopotu co ma dowieść Ci do szpitala .
E.Okuszko jednak mężczyźni są bardzo odporni na wiedzę. Zostaje nam ewentualnie poprosić kogoś z rodziny o pomoc.
Moona24 i tak zrobię bo biedak będzie zakłopotany:) Kasia.S tak to prawda, dla nich to wszystko jest teraz nieznane:)
Hej ja zaczełam 38 tydzień ciąży . narazie spakowana nie jestem na szpital no chyba że by mnie zaskoczył to szybko bym się pakowała . W środę mam wizytę zobaczymy co mi powie czy coś się rusza jakieś rozwarcie . Chciała bym urodzić jeszcze w tym miesiącu a nie np na dzień zmarłych . bo termin na 5 listopada tak wpisali ale naprawdę na 3 mam .
Silver na pewno Twój mąż sobie poradzi
Mój mąż sobie ze wszystkim poradził a codziennie musiał mi coś do szpitala dowozić , a o ciuszki dla małej , a to chusteczki a to podkłady itd. , dał sobie ze wszystkim radę bez niczyjej pomocy .
Mój maz tez mi codziennie cos musiał dowieźć mimo ze spakowana byłam duży dużo wcześniej
Mój mąż również nie wiedział gdzie co mam i jak było mi coś potrzeba to dzwonił i mu tłumaczyłam jak wygląda i gdzie leży ale nawet takim sposobem znalazł to co potrzebowałam
Ja mojemu na bieżąco mówiłam co gdzie leży (jak miał mi dowieźć) i nie było problemu ze znalezieniem Wcześniej niby robiłam mu takie “szkolenie”, ale nie za wiele zostało mu w głowie