Pakowanie torby do szpitala

Moje rzeczy wzięła mama i położna z sali przed porodowej zaniosły na porodówke. Z sali porodowej to mąż przyniusł rzeczy na sale poporodową. Córkę przyniosła położna z mamą. Prosto po porodzie córka zaczęła jeść.

Niektóre ceny są też dość wysokie.

Ja mam termin na 15 marca.i planuje tak 1,5 miesiąca na przód się spakować bo nigdy nic nie wiadomo.bede wtedy pewna że jestem przygotowana i nie będzie biegania w dzień porodu co spakować.

A.Bakowska polecam zrobic wczesniej liste z uwzglednieniem co chcesz z jakiej firmy. Na rynku jest masa produktów i mi duzo czasu zajęło czytanie opinii co kupic z danej firmy. Jest to moja pierwsza ciaza wiec myslalam, ze jak lista jest dostępna na stronie szpitalu to będzie pikuś zeby sie spakowac.

Dobra lista to podstawa. Ja zwlekałam z pakowaniem torby, a że mój stan nagle się pogorszył t pakowałam się na szybko przed wyjazdem do szpitala. Polecam spakować się szybciej i takie 1,5 miesiąca jest ok :slight_smile:

Ja w pierwszej dość późno się pakowalam. W tej spakuje się wcześniej. Ale nie na samym początku ciąży. Teraz wiem co mi będzie potrzebne i wiem co mi się nie przydało w szpitalu przy poprzedniej ciąży.

ja miałam wszystko spakowane na ok miesiąc przed porodem, torba stała w pokoju gotowa do wyjazdu, a jak jechaliśmy do rodziców to jeździła z nami :slight_smile:

Ja to miałam torbe przygotowaną juz ok. 7 miesiaca, stała w pokoju lecz nie była jeszcze kompletna. Sukcesywnie ją dopakowywałam :slight_smile:

Ja znowu niby torbę już pakowałam i wiem co potrzeba, ale jeśli uda mi się zajść w ciążę to rodzić będę w innym szpitalu, a tam nie wiem jakie mają wymagania co do zawartości torby, więc będę się na nowow dowiadywać wszystkiego.
Aneta wiadomo, że na samym początku ciąży nie ma sensu pakowanie torby, ale taki 7 miesiąc to dobry początek, aby robić szpitalną wyprawkę ;]

Kupujecie koszule do porodu?

Ja mam termin na 14 stycznia z nastawieniem lekarza, ze moze byc to grudzien. Torbe dla dzidziusia wczoraj spakowalam, a siebie zaczynam pakowac. Wszystko z apteki mi przyszlo wiec wystarczy sprawdzic czego brakuje i poukladac w torbie.
Zamarancza nie kupuje koszuli do porodu. Moj szpital tego nie wymaga ale mam jedna koszule na ktorej mi nie zalezy i mozna ją wyrzucić.
Jezeli chodzi o wymagania torby do szpitala to nie ma listy na internecie? Ja akurat mam liste ze strony internetowej szpitala w ktorym bede rodzic :slight_smile:

Moja torba również czekała miesiąc przed terminem porodu :slight_smile:
Z pewnością mogę powiedzieć, że w moim przypadku nie sprawdziły się majtki poporodowe siateczkowe formy Canpool- pomimo dużego rozmiaru ledwo wciskały się na pupę. Użyłam te jednorazowki tylko jeden raz gdy zaczęły mi odchodzić wody i robiłam bardzo gruby podkład. Ogólnie strasznie niewygodne, wpijały się wszędzie i ciężko było zdjąć.
Niezbędne okazały się natomiast wkładki laktacyjne - Lovi są genialne, delikatne, miękkie, niewidoczne i chłonne. Przetestowalam Canpool i niestety nie mam dobrego zdania. Dość grube i widoczne, szybko odpadają, materiał jest dość sztywny przez co bardzo podraznial brodawki. Dopuki nie zahartowalam piersi (2 tygodnie karmienia) to nie byłam w stanie ich nosić.
Przydała się również suszarka do włosów- ja musiałam spędzić w szpitalu ponad 2 tygodnie więc bez tego ani rusz.

Ja liczę tak robić 5-6 miesiąc wyprawkę. Myślę, że to dobry czas. Później może być za późno jak było to w pierwszej ciąży.

Eleonorka Ja suszarkę do włosów również spakowałam.

Eleonorka, a dla majteczki siateczkowe z Canpol były najlepsze. Kupiłam wielorazowe i prałam, bo zmieniałam 2 razy dziennie.
Podkłady tylko Canpol, bo są super profilowane i dużo bardziej chronią przed krwawieniem niż np. " mama ( chyba tak się nazywają).
Suszarki nie miałam :slight_smile:
A co do listy to możliwe, że na necie jest, nie sprawdziłam :slight_smile:

Jak ja będę rodzić to będzie ciepło. Ja mam cieniutkie włosy więc schna szybko.

Mi też, ale jak schna same to się puszą i kręcą…

DLa mnie akurat suszarka to zbędny bagaż i nawet o niej nie pomyślałam, ale to zależy od rodzajnik długości włosów i jednak długości pobytu.
O majtkach kiefys pisałam, że najlepsze są duże tzw babcine bawełniane :slight_smile:

Mama Gratki no u nas jedna dziewczyna miała takie barchany bawełniane ubrane i lekarz kazał natychmiast zmieniać na te siateczkowe… Podejrzewam, ze to kwestia lekarza i podejścia…

Ja majtki miałam z cienkiej siatki. Jakieś uniwersalne były białe i niebieskie.

Zamarancza, pewnie tak. Mi babcine doradziła lekarka, która również rodziła. Przypuszczam, że miała większe doświadczenie od lekarza :slight_smile: