Pakowanie torby do szpitala

Zezowata, to naprawdę miałaś nieźle wyposażony szpital. A w spisie rzeczy, które miałaś zabrać ze sobą do szpitala nie było informacji, że tego typu rzeczy nie trzeba, bo to zapewnia szpital?

U nas nawet papieru toaletowego nie bylo…

Niestety w niektórych szpitalach (i innych instytucjach użyteczności publicznej) wciąż jeszcze zdarzają się takie warunki.

Aleks mowisz o górniczym? Właśnie chcą mnie tam wysłać tego 3 lipca i nie wiem czy się na to godzic czy szukac szpitala z lepszymi warunkami…

Ja rodziłam w szpitalu gdzie takie podstawy sanitarne były i dziwi mnie, że istnieją szpitale bez podstawowego wyposażenia.

Nie bylo papieru,podkładów itd jedZenie kiepskie ale
Fajna opieka,supel położne,oprocz jednej takiej wymalowanej starej,
Porodowki nowe,fajny sprzet no i na noworodkach super,maja bardzo dobry sprzęt,szczegolowo badaja maluszki,sa mile,fajne lekarki,wszystko tlumacza,uspokajają…
Wiec jak sie zaopatrzysz w materiały opstrunkowe hehe i bedzie mial Ci kto jedzenie przywiezc to szpital ok
Ja rodzilam raz ivteraz tez sie tam szykuje…
Chociaż jeszcze ligote brałam pod uwage bo tam kiedys mieszkałam

Dwa te wielkie pontony na raz?! Gdybyście mogły zobaczyć moje przerażenie teraz :slight_smile: Ja jak już patrzę na rozmiar jednego podkładu z belli to mi oczy z orbit wychodzą.

Nooo dwa na raz,tez,sobie nie potrafiłam wyobrazic,szczególnie ze ja w ogóle bylam antypodpaskowa,tylko tamponow uzywalam a tu dwa na raz

Ja myślałam nad raciborzem ale z tą moją cukrzycą podobno najlepiej do górniczego tak mi ginekolog polecał… tez nie umiem sobie siebie wyobrazić w tych wieeeelkich podpaskach po sam pępek a co dopiero dwóch :o zawsze się z tego śmiałam a tu masz Ci los, przyjdzie pora że trzeba będzie używać i to na pewno będę jeszcze wdzięczna ze ktos takie ustrojstwo w ogole wymyślił :stuck_out_tongue:

Ja też antypodpaskowa. Tylko że ja kubeczka menstruacyjnego używałam. Przy podpaskach wiecznie miałam wrażenie że zaraz mi się zapalenie pecherza zacznie bo miewałam je często. To dobrze że już teraz się dowiedziałam że może być tak że będę musiała dwa naraz pontony zainstalować. Przygotuję się psychicznie. W ogóle jak się w tym poruszać?! Chyba szpagatami będę chodzić :wink:

Eee nie jest tak zle…a po porodzie i tak nie poruszasz sie jak.modelka i tak chodzi sie hmmm szerzej.niz zAzwyczaj
M,skura ja mialam cujrzyce i dbali o mnie…jedzenie mialam teoche lepsze,kontrolowali,no i.malego przebadali dokladnie

Oo no to super, trochę mnie uspokoilas, zaopatrze sie we wszystko co trzeba, łącznie z papierem toaletowym :smiley: i jakos to będzie, najwaziejszy jest dla mnie personel opieka przy i po porodzie i spokój psychiczny, zebym nie musiala sie martwić o to czy zrobią malemu wszystkie obowiazkowe badania czy moze coś zaniedbają.

Brak papieru to jeszcze częsty problem. Ostatnio pytałam koleżanki która już rodziła w szpitalu do którego też się wybieram co mam ze sobą zabrać. Na liście od niej było dosłownie wszystko, papier toaletowy tak samo, bo w łazienkach nie ma.
W innym szpitalu podobno nie ma, bo jak był to ludzie kradli więc i tak nie było, ale to już ogólnie straszny szpital.

Bedzie w sam raz. Ja mialam.wszystko kupione poukladane w szafie. Spakowalam sie 3 dni przed porodem i bylo na czas :wink: Wózek przyszedl kurierem dzień przed porodem:-) Nie ma.tez sie co mega wczesnie zbierać:-)

Ja też miałam i podkłady (podpaski) z Canpolu i Belli. Canpol wydawały mi się trochę cieńsze niż Bella ale i tak ogólnie po cc nie wykorzystałam nawet jednego opakowania bo od razu przeszłam na zwykłe podpaski.

Majtki w szpitalu miałam siateczkowe wielorazowe z Canpolu a w domu przeszłam na zwykłe ale z powodu rany z wyższym stanem.
Zuza miałam 3 sztuki wielorazowych majtek prałam je a schły w ciągu chwilki.

Podkład wzięłam do szpitala ale nie używałam za to w domu wykorzystywałam do przewijania małego.

M.skura jak pokazywalam lekarce z katowic wypis jak synka,zbadali to powiedziała ze elegancko…
Ja sie bałam bo co chwile nam te dzieci zabierali a to na to,a to na to ,myslalam ze cos nie tak ale,zabierali wszystkie wiec wiedziałam ze kazde badaja
A potem lekarki przychodzily i mowily Ci co u.maluszkow wyszlo w badaniu wiec wszystko wiedzialam…
No jak leżałam na patologii przez te kilka dni to czasem sie denerwowalam zależy ktory byl lekarz bo tam az tak,szczególnie ci wszystkiego nie tlumaczyli…szczegolnie Oles bo on taki szybki bill, ze podchodzil na obchodzie i tylko bylo:tu czekamy…usmiech i spadal a ja sie zastanawiałam czy moze rok mnie beda trzymac
Szkoda,ze Ciepiela sie zwolnil bo najlepiej podchodził do pacjentek,jak mial wieczorem obchod to z kazda pogadal,wytłumaczyl,uspokoil
No ja mam nadzieję w koncu przy porodzie na mojego trafic,ale on jest tylko jeden dzien w tygodniu więc pewnie ciężko będzie …

Może dziwne pytanie zadam, ale jakiej wielkości torby miałyście do porodu? Bo nie wiem jakiej pojemności torbę kupować…

Ja mam torbe taka mala, jak bagaz podreczny w samolocie :wink: Tyle ze dla dziecka biore tylko jeden zestaw ubran. Moje kosmetyki to wszystko probki. Rolke papieru tez spakowalam :wink: nigdy nie wiadomo- ja tam wole miec mieciutki. Recznik tez wzielam tylko jeden i to maly. W razie czego maz wszystko dowiezie lub kupi :wink:

Ogolnie boje sie warunkow jakie zastane w szpitalu :wink:
Szpital, w ktorym ja pracuje jest prywatny. Wiec wiadomo- standardy wyzsze. Do kazdego pokoju jest przyporzadkowana lazienka i wszedzie zainstalowana klimatyzacja. Papieru nigdy nie brakuje, nawet jest miekki. I podajnik mydla pod kazdym prysznicem. Wiec mam zawyzone oczekiwania :wink: Niestety nie ma oddzialu polozniczego. No ale te 3 dni jakos dam rade :wink:

Ja też w rossmannie próbki kosmetyków nakupowałam żeby mniej zajmowały. Ale zastanawiam się gdzie wcisnę te 3 paki pontonów poporodowych. Może w osobną torbę je wezmę to nie zajmą miejsca w torbie szpitalnej a i tak muszę mieć do nich szybki dostęp…
Czyli jednym słowem nie warto kupować torby jak na wakacje jakieś i zwykła podręczna wystarczy ?

Madziaaad u nas na patologii jest jedna kabina prysznicowa na caly oddzial i dwa kibelki. Nie wiem jak na porodowce, ale ja sie szykuje jak na wojne