MAM tak jak napisała Agn jakbyś jednak zmieniła zdanie ( a zawsze chciałaś trójkę z tego co pamiętam, wiem, że też się wyleczyłaś ale to nigdy nic nie wiadomo, pojawi się instynkt i nie będziesz nic chciała innego jak nie drugiego maluszka). wtedy idź i zbadaj dokładnie ranę. USG nie zaszkodzi a będziesz wiedziała co ewentualnie się dzieje pod blizną.
Ja przed tą ciążą też byłam u ginekologa i robiłam USG blizny mimo, że moja mnie nie boli, nie swędzi, jest prawie niewidoczna. Jednak poszłam sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy mogę spokojnie się zacząć starać o maluszka.
Kasia dobrze pamiętasz chciałam troje, ale konczymy na dwójce. Jeśli zajdę w ciążę to nieświadomie, no i wtedy owszem będę o bliźnie myśleć.
Mama_Arka_Martynki ojej co ja czytam Arek się przeziębił… nic fajnego zwłaszcza że dziecko źle śpi potem w nocy.Zdrówka!
My zawsze jeszcze ratowaliśmy się Lipomalem i na gardło Thonsilan dostał syn raz.Bardzo słodki syrop ale skuteczny,sama go też piłam jak drapało mnie w gardle.
A to u gina już byłaś z tego co czytam…Jednak lepiej mieć pewność że te plamienia od kp są…A płodność wróciła to masz pewność że jest ok.A mówisz że już nie planujesz dzieci że jak coś to nieświadomie
Aleks nie zazdroszczę bólu zęba…Oby szybko minął bo długo na paracetamolu nie pociągniesz…Jakoś długo masz mieć to lekarstwo w tym zębie.U nas zawsze kazała za miesiąc przyjść przy leczeniu z wykładką leczącą a potem już normalnie łatanie zęba.
Tak Dareczko nieswiadomie, będę się cieszyć, ale jednak chyba za dużo problemów z Arkiem, w sensie ten brak mowy trochę boli, że nie usłyszałam od niego jeszcze “mama kocham cię”
MAM mi też przykro jak nie słyszę od Frania mama, aon coś ostatnio przestał mama mówić tylko tata, baba dziadzia takie słabe …
Jak mówię powiedz mama to jakoś mu się nie chce-chyba ma dość matki z którą siedzi 24 na dobe, ale jak męża zobaczy to tatatatatatata i ostatnio ZOsia próbuje, ale wiesz to jest takie lekko niezrozumiałe…Stwierdziłam że czekam do lutego, potem najwyżej pójde do logopedy.bo aż mi go czasem szkoda jak coś chcei się naprodukuje eeee yyy a ja próbuje się domyślić o co chodzi…
Mąż to całkiem nie wie co on chce, ja to juz wiem że jak staje przy szafie to rura z odkurzacza,przy komodzie to chce smoczek itd…
Mój ząb w końcu przestał boleć, chociaż nadal mnie wkurza bo czuje że jest w połowie, no ale musze czekać z tym lekarstwem żeby go całkiem zamknęła
Aleks, ja żałuję, że dałam się tak przekrzyczeć mężowi i jego rodzinie, było “daj mu czas” , a problem widziałam już jak miał półtora roku. Żałuję, ze wtedy nie poszłam.
Jeśli mogę Ci doradzić to idź teraz Zosia jest mniejsza, łatwiej Ci będzie. Nawet możesz prywatnie kogoś zaprosić, jakiegoś logopedę i pokaże jak pracować z Franiem.
Ja w wakacje zrobiłam dziką awanturę i zaczęłam działać. Miałam gdzieś co powie mąż. A przez teścia odwołałam jedną wizytę, bo odmówił dzień wcześniej opieki nad Martynką. Myślę, że chciał jakby chronić Arka, ale jak po zawale zamieszkał u nas i zobaczył problem, to sam moją mamę poprosił o pomoc.
Także nie czekaj.
Chyba tak zrobię…
W tym miesiącu chce jechać do rodziców a tam mam koleżankę po neurologopedii albo z pracy mam logopedke to może go obejrzały,doradzimy coś
Bo kurczę tu mają do mnie daleko,a też tu żadnych specjalistów nie znam bo dopiero 2 rok tu mieszkam a w Kato to znałam nawet że wg na pracę bo dużo z dziećmi chodziliśmy…
Mi to szkoda bo on próbuje i mówi po swojemu i się cieszy a ta jego mowa ciężka w zrozumieniu
To koniecznie, żeby nie utrwalał sobie
Aleks a ile ma Franio?
Mam dobrze, że postawiłas na swoim. Trzeba było tak od początku ale z tym to wiadomo jakby człowiek wiedział że upadnie… Oby teraz zajęcia szybko przyniosły efekt i Arek się rozgadał na całego.
Rok i 8 miesięcy
Boję się żeby nerwowy przez to nie był bo on coś chce tłumaczyć po swojemu albo yyy my nie rozumiemy a on się denerwuje
Aleks to Franio ma jeszcze trochę czasu na mówienie, ale nie zaszkodzi się wybrać do specjalisty. Tym bardziej że mama zawsze wie najlepiej.
Nie ma co słuchać otoczenia w takich sprawach. Jeśli coś niepokoi to trzeba sprawdzić i mieć gdzieś co inni powiedzą…
Aleks ja w tym wieku już też widziałam problem i chciałam iść to się śmiali ze mnie, że przesadzam. Ja żałuję, że czekałam.
Dlatego jestem przewrażliwiona i zachęcam Cię działaj już. Jak Arek miał 2 lata równo be tygodnia czy dwóch to pierwszy raz byłam u logopedy, trzy cztery miesiące później logopedka była u nas w domu.
Teraz Franio jest mniejszy może lepiej bedzie współpracował, nie będzie jeszcze takim samosiem.
Aleks spokojnie, to jest jeszcze bardzo wcześnie, Mój synek ma tyle samo i teraz mówi tylko mama, nie , tak , i jak chce powiedziec traktor, samochód albo opisac jakies zwierzęta to wydaje ich odgłos, bo nazwać nie potrafi. Moja koleżanka logopeda mówi , że nie ma się czym martwić, tym bardziej własnie jesli dziecko siedzi tylko z rodzicami, pocekaj az pójdzie do dzieci do przedszkola wtedy na pewno dużo szybciej zacznie przyswajać słowa, ale to moja osobista oipinia. Uważam że do 2 lat dziecko na spokojnie ma czas na swobodną i niewymuszoną naukę mowy samodzielnie, jeśli nic innego Cię nie niepokoi to ja bym na wyrost się nie martwiła tym. Mój Kajtek też wcześniej mówił tata jeszcze, baba, pies, teraz ma czas że już nawet tamtych rzeczy nie mówi i szczerze nie uważam by to było słabe intelektualnie rozwija sie super, więc jeśli już wybierzemy się specjalnie do logopedy czy neurologopedy to nie wczenśniej niż 2r.ż. co innego jeśli dziecko miało albo miewa też inne problemy. Ale widze że gro dzieci w wieku naszych synków nie mówi więcej niż 3-4słowa, i to jest w zupełności normalne. No a denerwuje sie, bo nie umie jeszcze nazwać tych słów, ja jedyne co robię i robiłam zawsze to mówiłam , opisywałam, nazywałam pojedyncze przedmioty/osoby/zwierzęta. W książkach gdy mu zadaję zagadkę "gdzie jest koparka/pies/kot/imbryk itd… sam szuka i ma z tego frajdę ale sam nie mówi ale czekamy cieprpliwie i to nie to, że go zaniedbujemy po prostu mało kiedy widziałam 20sto miesięczniaki mówiące zdaniami albo choć posługujące się kilkonastoma wyrazami ładnie i poprawnie brzmiącymi (nie mówie o chińskim dziecięcym bo to dla mnie nie jest prawdziwa mowa ;))
No to Aleks masz zagwozdkę
Aleks to spokojnie. Kuzynka ma Syna też w wieku Frania (urodził się 1 lutego) i też nic nie mówi. Idzie i pokazuje rączką co chce ale to jest bardziej na zasadzie właśnie yyyy. Ważne, że rozumie jak go o coś prosisz. Mówi mama, tata, baba, Lili (tak mówi na swoją siostrę) ale poza tym to chyba nic, Nawet nie jestem pewna czy potrafi pokazać jak robią zwierzątka. Musiałabym się jej zapytać. Rozumie wszystko co się do niego mówi ale nie mówi.
Uważam tak jak Agn, że do dwóch lat spokojnie dziecko może się uczyć ale nie ma ciśnienia żeby już nie wiadomo ile mówiło.
Mój młody jest 4 miesiące młodszy od Waszych maluszków ale uczę go dokładnie tak samo jak Agn w książeczkach mu pokazuje na obrazkach warzywa, owoce, przedmioty i za każdym razem jak oglądamy to to robię jak on sam ogląda to pokazuje mi coś w książeczce i wtedy też to nazywam, sam już niektóre rzeczy potrafi pokazać ale jeszcze nie dużo.
Też tak,się bawiłam z synkiem książeczkami. Mój syn to prawdziwy czytelnik, jedna Książka po miesiącu wyglądała strasznie
U Frania jest problem, że on się denerwuje, bo chce powiedzieć, a Aleks niw bardzo go rozumie, dlatego namawiam na logopedę, żeby mu pomóc. Nasza logopedka, która była u nas w domu zaleciła dużo mówić do synka, opisywać każdą czynność i opowiadać historyjki z pokazywaniem np części ciała, udawanie odgłosów zwierząt, rzeczy czy a psik itd i wszystko melodyjnie i powoli
Mój kuzyn tak miał z synkiem…nie puścili go nawet wcześniej do przedszkola jako 3latek bo się właśnie denerwował że nie może mówić i nikt go nie rozumie…ale chodzili na zajęcia jakieś dwa razy w tygodniu i pomogły im bardzo…teraz mały ma 4,5i poszedł do szkoły - póki co jest ok
można udać się na jedną taką próbna wizytę i potem oszacować czy warto chodzić dalej czy tez poczekać…zobaczysz Aleks co Ci powie taka logopedka i tyle…bardzo ważne jest mówić do dziecka bardzo dużo od urodzenia i tak tłumaczyć, ważne ejst tez by nie zdrabniać za dużo wyrazów lub takim dziecięcym językiem nie mówić - tylko poprawnie tak jak powinno…my chyba za dużo mówiliśmy do swojej bo teraz nadaje jak radio ;)))
Aleks daj znać co zdecydowałas ostatnio dużo słyszę że chłopcy przeważnie własnie później zaczynają rozmawiać itd. Kolegi syn ma 3.5 roku i dalej nie mówi tylko po swojemu ale rozumie wszystko.
Ewcia ma rację zero zdrobnień i mówienia po dziecinnemu. My się wkurzamy na,siostre męża i opierniczamy bo nie może się oduczyć dzidziusiowego mówienia do Arka i zamiany liter np. Zamiast parasolka to specjalnie mówi rapasolka, zamiast kapelusz to amelusz. Wrrrrr
No i ten ton… też żeby mówić normalnie wyraźnie a nie takim dziwnym tonem jak do niemowlęcia i jeszcze bez seplenienia specjalnie jak to niektórzy potrafią