Początek roku i juz choroby się czepiają
Mam nadzieję że Natana nie zarażę
Postanowiłam sobie prowadzić w końcu ten zeszyt o którym mówiłam Wam na początku wątku. I w końcu mi się udało
Fajna sprawa bo człowiek chce zapisać jak najwięcej dobrego
Dodaję Wam zdjęcie z wczorajszego dnia
Przed Świętamo każdego prawie bralo i same wysokie gorączki i teraz jeszcze po Świetach.Ja sie cieszę ze u nas wszyscy zdrowi i odpukać.Nadia przed swietami miała przez 2 dni wysoka gorączke a Oliwier jeden dzień i na szczescie szybko przeszło i byla tylko gorączka.
Zdrówka dla Was :-*
Kinga666 może akurat przeziębienie Cię ominie. to faktycznie super pomysł i wszystko zapisywane w jednym miejscu.
Agusia8 to super, że u Was ze zdrówkiem już dobrze i oby ten rok taki był. dla Was też zdróweczka życzę.
Kinga fajny taki zeszyt może też zrobię sobie taki
Całkiem mnie rozłożyło. Temperatura 37.5
Na śniadanie sama kawa.
Moja mama praktycznie cały dzień zajmuje się Natanem bo boję się że go zarażę.
Dzisiaj kończy 5 miesiąc i chce mu zrobić zdjęcis ale nie wiem czy mi się to uda
W końcu dołączam i ja!
Zdecydowałam, że chcę zajść w drugą ciążę, jednak, do wagi sprzed ciąży zostało mi 8kg. Chce to zgubić i zacząć drugą ciążę z tą samą wagą co poprzednio. Myślę, że to dobra motywacja
Właśnie próbuję ułożyć sobie jadłospis na najbliższych kilka dni, bo wiem, że gdy trzymam się sztywno wyznaczonych posiłków o odpowiednich porach, to łatwiej mi trzymać dystans do podjadania w międzyczasie. Lubię powiesić sobie taką rozpiskę na lodówce, bo dzięki temu, kiedy mam ochotę sięgnąć po coś do jedzenia, od razu się powstrzymuję.
O ile na dietę czuję się na siłach, o tyle ciężko zdobyć mi się na aktywność fizyczną. Po prostu nie wiem od czego zacząć, żeby nie przesadzić i się nie zniechęcić.
Kinga, chciałam zapytać co myślisz o aerobiku? Mam taką grę na konsolę z aerobikiem, przyjemne z pożytecznym, ale czy będą efekty? Uda mi się zrzucić to 8kg w 2 - 2,5 miesiąca?
Wiecie dziewczyny ze ja was podziwiam że motywacja dla was jest druga ciąża, że planujecie ja zaraz a i tak przed chcecie zrzucić. Doskonale wiem że to dobrze i z czym niższa waga się zaczyna tym lepiej ale dla mnie osobiście działa to demotywujsco tzn nie chciało by mi się walczyć skoro zaraz i tak znów będę grubasem (sory za określenie ale ja tak właśnie czułam się w ciąży i miałam bardzo duży problem z tym że tyje). Wielki szacunek
Kinga ja też chora na całego a jeszcze do pracy muszę chodzić
Mnie to motywuje, bo wiem, że jeśli zacznę się teraz zdrowo odżywiać, zgubię bagaż zbędnych kg, to po drugiej ciąży będzie mi tym łatwiej zgubić. poza tym, jeśli wyrobię sobie nawyk zdrowego jedzenia, to w ciąży nie będę się opychać tym niezdrowym i dzięki temu nie przybiorę więcej niż to konieczne.
Ja mam już dość długa przerwę i jeszcze teraz, nie planuje drugiego. Mam najlepsza formę w życiu nigdy takiej nie miałam bo genetycznie nie jestem szczęściara a nigdy nie miałam dość motywacji do ćwiczeń. Ciekawa jestem czy rzeczywiście będzie mi łatwiej po drugiej ciąży. Ale co do jedzenia to wiem że mimo iż teraz jem zdrowo to jeśli będę źle się czułam w ciąży tak jak w pierwszej to i tak to weźmie w łeb i będę jeść cokolwiek po pierwsze dlatego że byłam tak wyczerpana wymiotsmi że nie miałam siły przygotować posiłków po drugie że przygotowywanie jedzenia zazwyczaj też wywoływały wymioty po trzecie że na mało rzeczy miałam ochotę albo raczej byłam w stanie przełknąć więc jadłam tylko to co byłam w stanie często na słodko i tak do 7"miesiaca. Mój synek mimo że donoszony urodził się z waga niecałych 3kg i to o tak był sukces bo w, 37tyh oszacowali jego wagę na 2400i lekarz trzy razy sprawdzał i już podejrzewam że coś nie tak
No ciążowe zachcianki są najgorsze i nigdy nie wiadomo czego sie po nich spodziewać. Ja na szczęście nie wymiotowałam, fakt, miałam mdłości i ciągle mi było niedobrze ale nie wymiotowałam, na szczęście…
Mam nadzieję, że jakoś uda mi się poprawić moją sylwetkę. Chciałabym nie rezygnować z aktywności w przyszłej ciąży, bo potem się odzwyczaję i będę musiała zacząć od nowa. Zrobiłam pierwszy trening od bardzo dawna i jestem naładowana endorfinami, że w końcu ruszyłam ten kolokwialny “tyłek” i wykonałam pierwszy krok do swojego szczęścia.
Dietę podzieliłam na 4 posiłki w ciągu dnia:
- śniadanie białkowo-węglowodanowe
- II śniadanie z przewagą owoców lub warzyw
- obiad z przewagą białka
- kolację z przewagą zdrowych węglowodanów.
Staram się w miarę trzymać diety dr. Haya, kiedyś jak sztywno się do niej stosowałam to chudłam ok. 1-1,5 kg tygodniowo przy aktywności fizycznej (jakiejkolwiek, np dlugie spacery, taniec, aktywne sprzątanie) 3 x w tygodniu. Poza tym, będę znów unikać łączenia mięsa ze skrobiami (węglowodanami), bo przy łączeniu ich wytwarza się solanina, która jest substancją toksyczną i odpowiada za uczucie ociężałości i senności po zjedzeniu takiego posiłku (czyli np. mięso+ziemniaki/kasze/ryże). Do mięs staram się dodawać raczej brokuły zamiast ziemniaków, lub kalafior itd.
Wierzcie mi, gdy sztywno trzymałam się tej diety, czułam się o wiele lepiej, jednak potem wszystko szlag trafił i zaczęłam opychać się słodyczami.
Mimo wszystko, trudno wymyślać nowe potrawy i przestrzegać ich łączenia (wg. tej diety nie można łączyć nawet sera/wędliny z bułką bo węgle+białko musiało być osobno), dlatego tym razem podchodzę trochę z dystansem i po prostu staram się zrobić to tak, by było zdrowo i lekkostrawnie.
mi diete cieżko utrzymac bo jem bardzo nie systematycznie ;/
Justyna a wiesz że mnie ciąża nie motywowała wcześniej miałam taki czas że chciałam zajść w ciąże i stwierdziłam że cwiczyć nie będe bo zaczne i tak tyć ale nie zachodziłam więc ćwiczyć zaczęłam i schudłam 3 kg i w ciąże zaszłam haha
Kinga widze ze znowu testujemy canpol i maty gratulacje kochana :*
Już dziś nie umieram dziewczyny ale jeszcze nie jestem w stanie ćwiczyć i sztywno trzymać diety choć mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Zeszyt bardzo pomaga. Polecam Wam założenie takich
aniamamaali wszystko zależy od Twojej wagi i wzrostu. Zasada jest taka : im więcej do zrzucenia tym szybciej się chudnie. Myślę, że minimum 2kg miesięcznie powinnaś stracić. Lepiej zawsze nastawić się na mniej bo nie bedzie przykrej niespodzianki w razie czego, ewentualnie miły prezent
Aerobik fajna sprawa, jakieś 30 minut dziennie (na początek akurat) 4-6 razy w tygodniu :-).
Tylko koniecznie pamiętaj o rozgrzewce przed i rozciąganiu po. Większość osób na to nie patrzy a to bardzo ważne. Nie tylko przygotowują ciało do wysiłku oraz chroni przed kontuzjami ale także pomagają uzyskać lepsze efekty
Paulina tak. Ale się cieszę Ostatnio zamowiłam biało czarną mate dla Natana i tak myślałam że fajnie byłoby mieć jeszcze taką z Canpol no i prosze, jest
Oczywiście Tobie też gratuluję
Ja tez sobie dziś odpuszczam ćwiczenia mały jeszcze nie śpi.
Kinia ja bardziej chciałam mate do testów a chyba zaznaczyłem ze do testowania chce haha nie wiem czy Julek nie jest za duży, a może jednak mu się spodoba
Paulina chodziło Ci że chciałaś do konkursu? Zawsze możesz mimo wszystko zrobić konkurs po napisaniu recenzji
o sorki na szybko pisałam tak do konkursu chciałam
kto wei moze i zrobie albo kuzynowi sprezentuje bo dzidziuś w drodze
na pewno leżeć nie będzie
a widac ze świetna
Fajne źe masz komu oddać Ja w rodzinie ostatnia urodzilam ijak narazie się nie zapowiada na kolejne dzieci
Ale kto wie
Co prawda kuzynowi męża urodziło się kilka dni temu dziecko jednak widzialam ich może ze 3 razy więc nawet ciężko byłoby coś podarować
U nas od 10 lat co roku rodzi 1-2 wiec wysyp mamy hehe
I właśnie tak liczę ile mamy maluchow
10 latki - 2 dziewuszki
9 latki- 1 chlopiec i 1 dziewuszka
8-latki - 1 chlopiec
7-latki - 3 dziewuszki
6-latki - 1 dziewuszka 1 chlipiec
5 latki - 1 dziewuszka 1 chlopiec
4 latki - 1 chlopiec 1 dziewczynka
3latki - 2 dziewczynki
2 latki - 2 dziewczynki
Roczniki- Julek
I to tacy najbliżsi
On jeszcze jest kilka ale dalszych chyba z 8 :o dziecioroby mam w rodzinie hahah żartuje ale faktycznie dzieci a dzieci