Karmię Córeczkę na leżąco i zwykle przy piersi zasypia Gdy nic się nie dzieje lub jak odbije jej się na leżąco ( zawsze w pozycji bocznej) i przy tym nieraz uleje to ją zostawiam ,bo potem sobie fajnie śpi
Ale gdy widzę ,że coś ją niepokoi to zaraz biorę ją i czekam, aż się odbije
Co prawda często potem znów się budzi ,ale gdy się przytula to szybko się uspokaja i zasypia. Zawsze delikatnie poklepuję ją po pleckach
Z tym odbijaniem to różnie bywa, czasami dziecko odbije, a czasami nie. Dlatego tak ważne jest aby kłaść dziecko na jednym z boków, żeby w razie czego się nie zakrztusilo. U nas czasami noszenie długie nic nie dawało, dlatego położna doradziła nam abyśmy delikatnie klepali malutka po pleckach.
Basiu pieluchy i sliniaki są zawsze przydatne więc fajnie, ze ci to z wizytami dostarczają
Patrycja, niech sie malej zawsze odbije… Trzymaj ja dopoki ze dwa razy nie odbije… Ja pamietam jedna sytuacja jak moj sebek mial z 2 tygodnie, nie moglo mu sie odbic wiec polozylam go (oczywoscie na boku) a on mi sie zachlysnal… Jezu, co ja wtedy przezylam… Powiedzialam sobie ze nigdy juz tak nie zrobie, teraz drugi synek ma 7.5 mca i nadal pilnuje tych odbic ale u nas problemu nie ma, po piersi to odbija od razu, nawet ze trzy razy, a jak dostanie butelke, mojego mleka zreszta, to czasami czekamy 15 minut na odbicie ale czekamy…
No teraz zawsze ją biorę do odbicia ,choć nie zawsze jej się odbije pomimo ,że trzymię ją dość długo. Potem jednak leży troszkę u mnie na brzuszku ,bo tak zawsze najlepiej zasypia. Myślę ,że jak leży na brzuszku na mnie ze skulonymi nóżkami to m.in, pomaga jej to uniknąć kolek.
Czasem też jest tak ,że mojej Zuzi uleje się dopiero po czasie (nawet jak jej się 2 razy odbije u mnie na ramieniu), dlatego zawsze kładę ją na boku.
Patrycja pewnie te układanie na brzuchu jest dla niej bezpieczne i przede wszystkim słyszy znajome bicie Twojego serca. Jeżeli chodzi o odbijanie to najważniejsze jest zeby chociaż dać trochę czasu dziecku aby sie odbiło. Mi pomagało poklepywanie po tyłeczku. I tak jak piszesz najważniejsze jest układanie na boku!
No poklepywanie po pupci też nieco pomaga I poklepywanie po pleckach
Karolinie nie zawsze się odbija. Po karmieniu układam ją na boku. W łóżeczku ma też poduszkę klin, która niby ma zapobiegać ulewaniu. Jeżeli chodzi o pozycję do odbijania to w naszym przypadku najlepiej sprawdza się pozycja na kolanie i poklepywanie i masowanie plecków.
u nas lezenie na brzuszku konczyło sie ulaniem …
Jas jest na piersi ma 8 miesięcy ale nadal po jedzeniu z piersi mu się odbija, inaczej jest np. po zupce bo wtedy niekoniecznie ale po cycusiu jak tylko go wezme na ręce trwa to chwilke i mu się odbija. Na szczęście już nie ulewa bo to była straszna męczarnia.
A u nas nawet po zupce odbija się małemu, najczęściej korzystam z pozycji siedzącej. Przy karmieniu piersią i kiedy Filip był mniejszy korzystałam z typowej pozycji na ramieniu bo jest dużo szybciej, ale teraz ciężko jest mi utrzymać takiego klocuszka. Generalnie bardzo szybko się przyzwyczaiłam do nowej pozycji. U nas czas na odbicie niestety nieraz kończy się na pół godzinnym oczekiwaniu, dlatego wybrałam taką pozycję. Ogólnie wolę odbić go po każdym posiłku, bo jak nie odbiję to później mam masę prania. Zdaję sobie sprawę, ze odbicie po zupce nie jest konieczne, ale jakos przyzwyczaiłam się i wolę odbić. Przynajmniej unikam jakiś niepotrzebnych bóli brzuszka bo się zatrzymują gazy na przykład. A tak po samym jedzonku dużo łatwiej jest odbic małego niż się męczyć później z odgazowywaniem.
Rozala już sama się odbija po jedzeniu czy piciu. Po prostu siedzi, bawi się i robi jak ja to mówię tygrysa syberyjskiego Wcześniej, jak była malutka, bywało tak, że się jej nie odbijało. Ale nie miało to żadnych złych konsekwencji. Starałam się tylko przez około pół godziny po jedzeniu nie kłaść jej na brzuchu. Ale nie było tak, że trzymałam czy nosiłam aż odbije. Natomiast dobrą metodą jest podczas trzymania pionowo na rękach pomasować dziecku plecki
u nas na odbicie musieliśmy czekać bardzo długo, klepanie po pleckach, głaskanie, trochę to trwało, nieraz mała zasneła w takiej pozycji jednak nawet odbicie nie miało wpływu na ulania.
Kiedy mała zaczęła chodzić było już łatwiej, więcej ruchu pozycja pionowa wpływała na odbicie samoczynne;)
Kacper BEKA a nie odbija wstydu mi kilka razy narobil…w samochodzie czy w wozku wypil pol kubka wody , weszlismy do sklepu a ten beeeeeeeeeeee i w smiech i baraz wymusza bee, beeee
kiedys w BRW chyba 6 razy mu sie odbilo
ja moje dziecko klepie po kazdym posilku a ona nawet nie odbeka ;p czasami jej sie tylko ulewa.
u nas najlepiej sprawdza się pozycja - maluch przewieszony na ramieniu odbija się wówczas zaledwie w ciągu 2 minut. Choć nie zawsze Amelce się odbija jak je w nocy przez sen to zjada bardzo spokojnie nie tak łapczywie jak w dzień także nawet jak ja nosze 10-15 minut to jej się nie odbije.
Jak dziecko śpi to ogólnie ciężej jest ,żeby się odbiło. U nas to samo - w dzień szybko się odbija ,a nocą długo ją noszę ,oczywiście śpiącą na moim ramieniu.
Hehe Monika u mnie tez często odbicie sie kończy sie śmiechem. Jak byla malutka to najbardziej pomagało delikatne klepanie po pleckach. Jakoś nigdy nie mieliśmy większego problemu z ulewaniem. Zauważyłam tez ze często kiedy jej sie odbije dopada ja czkawka.
Ja ostatnio wystarczy, że posadzę małego na kolanie a ten sam odbija już, dla mnie to wielka ulga, bo 11 kg do odbicia i nieraz aż pół godziny czekałam. Teraz w trakcie zabawy nawet często mu się zdarza, że beknie. Moja mama nawet dziś się zdziwiła bo młody jadł jakieś 2 godz wcześniej a bawiąc się zaczął bekać, a moja mama to dopiero mu się odbiło po jedzeniu? hehe
u nas to jak córka zaśnie to jest cieżko żeby jej się odbiło nawet jak ją długo nosze to raczej to nie pomaga. Często odbija jej sie dopiero jak sie obudzi i wezme ją na ręce
Moja siostra korzystając ostatnio z okazji, zapytała położną jak to jest z tym odbijaniem, no i powiem waż, że są różne teorie. Moja położna radziła nosić mało z 10 minut, a jak się nie odbije to odłożyć i położyć na bok, a w jej przypadku powiedziała, że dziecku powinno się odbić po jedzeniu.