Niska odporność u przedszkolaka

Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja te 2 posty odbieram jak reklamę…
Owszem podaję synowi naturalne witaminy ale nie zawsze syn jest chętny spożywać. Dla mnie soki typu warzywne są nie za dobre,a wręcz obrzydliwe.Moja mama raz je kupiła to nikt tego nie chciał,musiała sama to wypić…

Gabi nas też syn zaraził paciorkownem ponad miesiąc temu,że mój mąż na L4 był ponad 2 tygodnie bo tak bo rozłożył…później dopadło mnie ale normalnie woziliśmy syna do żłobka bo on zdrowy był.A mieliśmy nadzieję że jak nie będzie z nami tyle czasu przebywał to się nie zarazi…a jak my skończyliśmy leczenie okazało się że syn dostał mononukleozę (miał powiększone węzły chłonne za uszami i śledziona powiększona).Dostał antybiotyk na 10 dni i już zdrowy.No i 4 dni w przedszkolu i katar…

magros jak już masz tyle opieki wykorzystane też bym L4 na siebie brała bo po wykorzystaniu 60 dni już nie należy Ci się zwolnienie na dziecko.Masz rację że dopiero połowa września a tu już tyle masz wykorzystane…cóż choroby dają popalić…Myślę że w tym roku będzie już lepiej :wink:
A u Was w pracy chodzą na kontrolę na L4? u nas tak i trzeba w domu siedzieć bo jakby przyszli.
U nas w żłobku nie przejmowali się i posyłali dzieci właśnie ze stanem podgorączkowym…a potem musiały opiekunki dzwonić do rodziców bo dziecko wysoką gorączkę ma.

Ja wyciskam soki z owoców, mój młody pije je regularnie, a gil po pierwszym dniu w przedszkolu :confused:
A słyszałyście o jakiś szczepionkach na odporność? Ponoć są doustne, bierze się je przez 10 dni, później kilka dni przerwy i znowu kolejna seria. Moja koleżanka za namową pediatry podała je córce w zeszłym roku i ponoć chorowała znacznie mniej niż do tej pory. Ale koleżanka też podkreśla, że nie wiem czy jej 6latka już się po prostu po 3 latach przedszkola sama uodporniła czy to zasługa szczepionki…

Ja podaje córce Neosine w syropie. Tutaj https://www.zaufane-apteki.pl/ mają go w dobrej cenie. Pani doktor nam go poleciła, ale jest bez recepty. Najlepiej zawsze skontaktować się z lekarzem niż brać coś na własną rękę .

U nas budowanie odporności przez całe lato: koktajle ze świeżych owoców, maliny cały sierpień zdrowa dieta, esberitox i nic Pierwsze dni przedszkola i już coś sie przypałętało. W zeszłym roku syn chorował przez pierwsze półrocze żłobka, w drugim dostał ribomunyl i od grudnia do września ani kataru … Teraz jak wyzdrowieje to podam chyba od nowa…

Gabi współczuję, katar u takiego malucha to okropieństwo.
Ten tydzień córa wróciła do żłobka, w piątek już nie poszła, bo pani zwróciła uwagę, że ma kaszel i katar okropny. Zostałam z nią w domu i co? Nos przez cały dzień raz wytarłam. Kaszel sporadyczny. Poszłam do lekarza. Bez gorączki, osłuchowo czysto, gardło blade. Lekarz powiedział, że ma lekki katar, który spływa jej tylnią ścianą gardła, stąd kaszel, który super, że jest bo ładnie odkrztusza. Kazał inhalować solą, nawilżać nos i duużo pić. I faktycznie im córa więcej pije tym mniej kaszle. Lekarz powiedział, że może chodzić do żłobka, bo katar to ona może mieć już do wiosny… I jestem w kropce… Co byście zrobiły? Córa ma super apetyt, humor, w nocy w ogóle nie kaszle, czy podczas drzemki. Szkoda mi urlopu na siedzenie z nią w domu z powodu lekkiego kataru… a znowu też głupio tak ją dawać, jak codziennie opiekunka mówi, że ma katar i kaszel…

margos najlepiej by było jakbyś poprosiła lekarza o zaświadczenie do żłobka o stanie zdrowia dziecka.U nas w żłobku to wymagali jak dzwonili do rodziców żeby przyjechali po dziecko albo jak się je odbierało.To mówiły katar,kaszle itd albo stan podgorączkowy.A jak temp osiąga 38 stopni dopiero dzwonili.Nie raz też tak było że dzwonili do mnie bo syn ma wysoką gorączkę.Wychodziłam szybciej z pracy,jadę na złamanie karku a jak go odbierałam to czoło letnie i zero gorączki…Przyjechałam do domu,mierze a tu 37…bo zęby mu szły i takie skoki temp miał…porażka…
A jak syn miał problem z siusiakiem i zapalenie ucha środkowego to faktycznie płacz był straszny i gorączka.To tak nagle się wykluło…ale miałam stresa wtedy.
A córeczka też może mieć katar alergiczny i trwać bardzo długo…ja bym się nie przejmowała i posłała ją w od poniedziałku do żłobka.Nie ma gorączki,nie słychać krtani tylko lekki katar ma.A nie wierze w to że wszystkie dzieci tam są zupełnie zdrowe.
Przypomnij mi ile córeczka ma lat? :slight_smile:

Mam zaświadczenie od lekarza, że może chodzić do żłobka, ale jednocześnie mam tam też napisane, że katar i kaszel ma. a Marysienia ma prawie 2 latka, w listopadzie skończy :slight_smile: Od piątku intensywnie odciągamy, inhalujemy, z nosa nie leje się już w ogóle, został kaszel, mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej…

margos spokojnie ją zaprowadź do żłobka i powiedz że leczyłaś ją przez weekend i widzisz dużą poprawę.Nic poza katarem jej nie ma. Powiedz że lekarz nie miał przeciwwskazań do posyłania dziecka do żłobka.
A Ty zdrowa już? :slight_smile:

Córa idzie do żłobka, kataru praktycznie nie ma, a kaszel sporadyczny ale jest, no trudno.
Ja zdrowa, także całe szczęście, tym razem szybko się pozbierałam, dobrze, że od razu wzięłam antybiotyk. A jak u Was sezon jesienny?

margos gdzieś już pisałam że syn je Ribomunyl i jest ok.Katar minął,kaszlu brak :wink: Za to energii ma za dwóch! :slight_smile:
Dobrze że u Ciebie ze zdrowiem lepiej! :slight_smile: Czasem nie ma się co męczyć tylko od razu konkretny lek wziąć. Ja teraz jem Preventic z czosnkiem.Rok temu mi pomógł bo w ogóle nie chorowałam.Mąż jadł Ritinacea w tabletkach a syn Rutinacea w syropie codziennie i raz w miesiącu ten Ribomunyl…
Rozmawiałaś o tym specyfiku z lekarzem?

Tak, będziemy próbować, mam nadzieję, że pomoże, chociaż myślę, że i tak jest nieźle, patrząc np. na marzec czy kwiecień. gdzie chorowała dosłownie co tydzień. Teraz wrzesień a na zwolnieniu byłam tydzień, a nie dwa… Tak polecasz, to ja też spróbuję z tym preventicem, bo moja odporność leży tak samo jak córy…

magros i jak po żłobku? Panie coś mówiły?
Myślę że z każdym następnym miesiącem będzie lepiej.Ja mam notatki w Exelu porobione.Kiedy był a kiedy nie i jaka choroba czy powód.Potem to fajny obraz daje po jakimś czasie.
W końcu wyjdziecie na prostą z chorobami :wink: A w przedszkolu powinno być o wiele lepiej.U nas był tylko katar i teraz spokój :wink:

Darka fajny pomysł z tym Excelem, też wprowadzę w życie :slight_smile:

To prawda, fajny, ja nie prowadzę, a od lutego pamiętam datę każdego zwolnienia…
Córa póki co lepiej. Oglądałam dziś zdjęcia ze żłobka, połowa grupy z gilami po pas…i jak ona ma być zdrowa… a ja mam wyrzuty sumienia, kiedy inni się nie patyczkują…

Żeby wyeliminować “gila” z przedszkola, trzeba by było chyba na miesiąc zamknąć placówkę, zrobić dezynfekcję i później po kolei przy drzwiach sprawdzać każde dziecko. Ja innej opcji nie widzę, bo tak to walka z wiatrakami.

Przez trzy miesiące dzieci na e chodziły do przedszkola i nie chorowały a od początku września mamy tragedię, obecnie mają rozwolnienie i kaszel a w przedszkolu panuje ospa i jak tu dziecko puścić do przedszkola. Zero odporne te moje dzieci.

U nas w przedszkolu znowu wirus panuje jakiś żołądkowy.Nie ma typowych objawów jak wymioty czy biegunka…ale za to gorączka te 2-3 dni,brak apetytu,ból brzucha i brak pragnienia…
Dzisiaj było aż 8 dzieci na 20…

Mój łobuz w pn i wtorek był ze mną w domu bo badania robiliśmy.A jutro też z mężem zostaje bo jadą na USG węzłów chłonnych.Oby wszystko wyszło dobrze…
Dalej Exel uzupełniam…kurcze musi na nowo się uodpornić na choroby z przedszkola bo w żłobku już nie chorował.

Iwona to masz nie ciekawie tym bardziej ze juz jest ciezko jak sie ma drugie dziecko a zarazić sie nie.jest trudne i w tedy mamy dwujke dzieci chore gdzie z jednym.jest ciezko a co dop z dwujka. Moj synek w okresie od 1-2lat czesto mial katarek albo przy ząbkach albo ogólnie ale jego katarek czaem trwal rydzien tydzien czasem dwa dni a po testach okazalo sie ze jest alergikiem. Ale z wiekiem po 2roku zycia jakios ustapilo jedynie czasem synek ma lekki katarek w sezonie.jesienno-zimowym z rana jak sie budzi ale po godzinie juz nic mu nie jest. Syenk mial 3razy antybiotyk dwa razy na zapalenie ucha bo po pierwszym doktorka stwierdzila ze po 4dniach pomoze i zebym do kontroli nue ma przychodziła, a po tygodniu synek w nocy ciagle sie budzil i wiercil i okazali sie ze ma zapalenie ucga wiec.mual nie wyleczone. I raz mial zapalenie oskrzeli.gdzie po 4dniach wszytkj wszystko przeszlo az doktorka sie dziwilla i od ok. Pultorej roku synek nie choruje…ale lepiej wole na tem temat nie mowic bo wywolam wilka z lasu;-). A syenj praktycznie nie je słodyczy czasem od czasu do czasu zje ale jakies zelki, gumy mamby…bo cos z czekolada nie lubi a zjada wszystkie owoce i warzywa codziennie…hakis owoc i warzywo zjada…wiec moze to przez to mi tak nie choruje, .zawsze ubieram go cienko. W domu nasza temperatura to 20-21. I na polu jestem z nim.codziennie prucz jak pada nie wazne jaka jest pogoda na min. 20min musze wyjsc. Synek do przedszkola nie chodzi ale raz przyjechała kuzynka taka chora a synek nic, raz pojechaliśmy.do teściowej a okazalo sie ze ionama zapalenie oskrzeli i nawet pocalaowala synka balam sie ze sie zarazi ale tez sie nie zarazil , eaz tez ja bylam bardzo chora i synek tez zdrowy. Takze jestem.szczesliwa ze tak siw trzyma ale czym to idzie to nie wiem…może przez to ze je duzo warzy i owocow…a moze przez to ze nigdy go nie przegrzewalam. Mój brat ma.w domu ok. 19-20 czasem.21 a corka jego chodzi na przeciągi itp…a ma 3,5latka a byla tylko raz chora. Ale owocow nie zjada duzo ale warzywa je takze nie ciężko powiedziec czym to idzie. A moze kup synkowi jakaś multiwitamine dla dzieci na odporność.

Darka, i jak tam u Was? Szkoda, że tak znowu synek choruje. U nas było fajnie, do wczoraj. Córa ma katar, na zewnątrz niewiele się leje, ale na pewno spływa z tyłu bo ma kaszel też od razu., ale to i tak sukces, bo przechodziła bez infekcji 5 tygodni. Czekam aż wstanie by zobaczyć jak się czuje i zdecydować co dziś robimy…

edit: zostajemy w domu :frowning: katar gęsty i zielony, suchy kaszel ją męczy, na szczęście bez gorączki :frowning:

magros u nas odpukać bez infekcji.Jedynie rano odkaszle coś tam i cały dzień spokój.Kataru nie ma na szczęście.
Mam nadzieję że Ribomunyl działa i coś go wzmocni.Podaję też tą Rutinacea junior :wink: Trzeba działać w pełnym wymiarze.
Mario w pełni sił i do przedszkola chętnie chodzi i oby tak zostało.
Zdrówka dla córeczki! :slight_smile: a zielony gęsty katar potrafi męczyć,zwłaszcza że dużo się leje z nosa…Odciąganie ze sterimarem i będzie lepiej,a inhalacja też :slight_smile: