U mnie był zespół popunkcyjny i to była tragedia;/ nie chciałabym przeżywać tego drugi raz. :(
Zdecydowanie druga doba po porodzie. Męża nie było juz ze mną, ja obolała po szyciu, położne zachęcały do samodzielności (szpital prywatny) a ja bałam się nawet podnieść małą…
Chyba pierwszych kilka nocy, kiedy bałam się zasnąć 🤭 w obawie, że w tym czasie stanie się coś z dzidziusiem
Początek był dla mnie bardzo trudny przez powikłania po cc, ale całe szczęście miałam pomóc w mężu.
A teraz jak maly ma 4 miesiące to skoki rozwojowe to są aktualnie najtrudniejsze chwile. Aktualnie trwa u nas 4 skok z niecierpliwością czekam aż się skończy najgorzej, że wszyscy straszą, że zęby są gorsze �
idziemka a dlaczego miałaś znieczuelenie ogólne że zapytam? bo bardzo rzadko się to zdarza w sumie
Idziemka zespół popunkcyjny.. podobno straszne doświadczenie :/ współczuję..
Codzienny płacz o tej samej godzinie w porze karmienia pomiędzy 2-4 mż. Pielęgniarka środowiskowa uznała to za kolkę ale tylko raz w ciągu dnia. Myślałam że dzieci z kolką mogą płakać 'non stop' na szczęście u nas trwało to tylko chwilę.
No te pierwsze dni to straszne . Właściwie to zero snu. Tylko takie czuwanie. Strach że się przygniecie, że się udusi, że coś tam coś tam, że się uleje i się zadławi tym . No człowiek jak zombi
Nelia z kolkami jest roznie u nas byly wieczorem codziennie o tej samej godzinie mala plakala ze ciezko bylo ja uspokoic dopiero espumisan nam pomogł, ale sa tez tutaj dziewczyny ktore kolki przezyly okropnie ze swoimi maluszkami ze jak sie czytalo to i mi ich bylo szkoda bo cale noce wyjete z zycia , czytajac ich opisy to nasze kolki nie byly takie straszne byc moze u ciebie bylo podobnie ;)
Możliwe, że to były kolki. U każdego dziecka takie próby mogą różnie się objawiać ale skoro codziennie to się powtarzało to najprawdopodobniej to były właśnie kolki. Ja chyba najbardziej się obawiałam kolek u dziecka ale na szczęście poza drobnymi dolegliwościami na samym początku u małej było wszystko w porządku. Nam też pomógł espumisan i dicoflor :)
U nas to samo byly jakieś epizody z brzuszkiem po stosowaniu zelaza i pierwsze trzy miesiące dicoflor potem jak byla potrzeba espumisan. Ale nie było tych epizodów na szczęście duzo . Nie chce sobie wyobrazac jak cierpa dzieciaczki które mają kolki
Różnie bywa córka miała kolki,ale tak do 22-24 i nie trwały tak długo w ciągu dnia. U syna kosmos praktycznie całe dnie były cyrki,a od 16-18 to już był kosmos
Każde dziecko inaczej orzegcidiz kolki z córką to był pikuś jeśli mam porównywać co było u syna
Ja nawet nie wiem, co to jest kolka u dziecka, bo mały nigdy nie miał.
Zazdroszczę tym rodzicom, którzy nie musieli tego poznać i płakać z dzieckiem bo ja z dwójką wyłam
U nas też kolek na szczęście nie było i w ogóle trafiło mi się dziecko które bardzo mało płacze :P Przez długi czas moi rodzice myśleli że ona nigdy nie płacze bo jak do nich jeździliśmy to nigdy nie płakała i mało kto słyszał jej płacz :P Teraz mam wrażenie, że już częściej marudzi i zaczyna płakać jak jej się coś nie podoba.
To samo jak byliśmy ostatnio z małą na weselu to kazfy się dziwił, że ona taka grzeczna, nie denerwuje się, nie płacze nawet jak już zmęczona była to taka spokojna była :)
DwarazyH bo znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało;/ czułam jak mnie przecięli i normalnie ruszałam nogami;/ na szybko mnie usypiali, pewnie zespół popunkcyjny dostałam w gratisie po złym wkuciu;/
Oliwejra spokojnie wszystko sie jeszcze moze zmienić;) czasami te aniołki w wieku niemowlecym rozkrecają sie w póżniejszym okresie życia;) póki co obserwuje wsyztsko i koduje w małej główce;D
Moja dół i pół latka do drugiego roku życia była ideałem, teraz od tamtej pory się trochę rozkręciła ale jak wspominam jaki był syn to i tak nie jest źle
Moi chłopcy mieli kolki, a córeczka nie i jest ogromna różnica, mam nadzieję że już nie będzie. Dziecko płacze, męczy się mama też płacze z bezradności do tego zmęczenie i złość. Przerabiałam to.
Kiedy nie możesz pomóc :(