Nacięcie krocza podczas porodu

Myślę ze statystyki to nie wszystko. Ja o porodzie w Niemczech wypowiem się po nim. Doświadczenie uważam ze jest ważniejsze.

Zgadzam się statystyki dalej nie wiadomo skad wziete tym batdziej ze ciezko o takowe bo jednak to dokumentacja medyczna co oznavza tajemnice a to co w necie to nic nie mówi o tym ile na ile a często nie pokazują pewnych rzeczy tylko przykładowe porody. Oglądałam i szczerze wolę sobie poczytać medyczna książkę wolę popytać itd niż sugerować się takimi filmikami. A wypowiadać się najlepiej po porodzie wtedy z doświadczeniem można się podzielić bo przed owszem wiedzę się ma ale brak tego doświadczenia.

Ale mnie ominęło, masakra ile do czytania miałam ;))) …żyjecie dziewczyny ??? przyjdzie taka i ino ciśnienie podnosi…az się uśmiałam przy komentarzu mam, ze co za dyskusja leci na poprzednią stronę he he ja od razu wrzuciłąm 4 strony do tyłu bo wiedziałam że na jednej to by ona nie poprzestałą he he co za kobieta…

to może zmienimy sobie temat dla naszej księżniczki :wink: kogo obstawiacie?? stara panna, kobieta po jakiś przejściach, załąmaniach ?? trudne dzieciństwo ?? położna która chciałą wprowadzić swoje rządy i jej nie wyszło ?? bo matkę to nie obstawiam jakoś mi tu nie pasuje…za dużo tego gdybym u niej w wypowiedziach i sama wiedza książkowa czy filmowa jak to okreśłiłą, zero mowy o swoich przejściach więc matki ni eobstawiam…

Może Redakcja zlituje się nad nami i ja jakoś zawiesi , nie wiem…w sumie sama nie czytałąm regulaminu, wiec nie wiem jakie są zasady pod tym kątem

Wg mnie desperatka może w ciąży ale na pewno o porodzie zielonego pojęcia nie ma.

Ewcia ciężko to stwierdzić ale może zobaczymy ta kobieta za grosz kultury obraża pisze ze głupie niedouczone jesteśmy itd a ile jadu w wypowiedziach to na pewno nie matka bo matka takiego jadu nie może mieć :smiley: statystyki bierze z nieba chyba a wiedzę ma znikoma tylko ta od wujka Google może z Wikipedii gdzie same bzdury piszą
Ale dziewczyna ma parcie zdawała medycyna u wujka Google i wgl więc wiesz :slight_smile:

Jak pierwszy raz trafiłam gdzieś tu (nie wiem czy w tym akurat wątku) na wpis Erisii to pomyślałam “dużo wie, ma rację” ale teraz mam takie same odczucia jak Wy.

Zero komunikacji, dialogu, tylko takie wymądrzanie się. Od razu mi sie przypomina kobieta ode mnie z miasta “nawiedzona” która widząc spódnicę czy sukienkę u kobiety mówiła “matka boska dziękuje ci że chodzisz w spódnicy” a Erisia jest jakby “nakręcona” na porody najlepiej naturalne, w domu. I nie będę przepraszać za “nakręcona” .

Piszesz Erisia “gdzie rozum i wiedza” , karcisz kobiety, że godzą się na to co lekarz zaleca. No sorry, ale to co mam skończyć studia na specjalności położnictwo żeby urodzić dziecko? Czytałam dużo przed porodem, oglądałam filmy, ale zaufałam położnej, bo sądziłam, że wie co robi. Przez nią miałam komplikacje, czyli co? Według Ciebie jestem niedouczona? Głupia? Beznadziejna matka? A to że drugi poród to cc to też jestem złą matką? Nie pozwolę sobie na takie uwagi. Wedlug mnie jesteś młodą położną chcącą nawracać głupie ciężarne, głupie mamuśki. Nie tędy droga. Źle zaczęłaś, więc lepiej skończ.

Mam na początku też sądziłam że wiedza przyszła się podzielić az dotarłam na drugą wypowiedź gdzie nas obrażala itd więc wiesz szkoda ze tyle jadu może mieć kobieta która będzie mieć dziecko. Bo zakładam że wylądowała na tym forum bo spodziewa się dziecka.

Aż mnie poniosło jak sobie poczytałam ech… szkoda nerwów.

Ej a może była w ciąży - poród problemowy dziecko zmarło, winę zwaliła na lekarzy przy depresji i w tej świadomości żyje i teraz chce zbawić świat ?? Wiecie jakoś szukam racjonalnego wyjaśnia, się nakręciłam przez nią ;))) idę spać lepiej he he

Ale jak powyższe to od serca do psychologa bo kobieta dostanie na głowę . A jeśli inaczej i zgrywa bohatera to niech lepiej opuści nasze forum

Ja też tu nie widzę żadnego dialogu z nami. Chyba nie ma sensu w ogóle odpisywać na to co ona pisze bo zero komunikacji. Może faktycznie musiała mieć jakieś problemy z ciąża, dzieckiem? Bo nic o sobie nie pisze. Za to na nasz temat i naszych porodów uważa że wszystko wie najlepiej.

Dokładnie komunikacja taka że piszę to samo ciągle i nic poza tym…
Ewcia w sumie to też jakaś teoria .

Przeczytałam kilka postów koleżanki i w kółko o tym samym tylko innymi słowami. A już jej nieugięte przekonanie, że na zachodzie i północy Europy jest tak doskonale, wyprowadza mnie z równowagi. Jakby Polska naprawdę stała gdzieś na szarym końcu i tu wszystko się odbywało jak za Króla Ćwieczka. Więc powiem tak jak ostatnio jakaś posłanka do lekarzy rezydentów “jedź sobie tam”, droga wolna.
Ja też dużo przeczytałam, kilka filmików przed porodem obejrzałam, ale po to jadę do szpitala, żeby położna pomogła mi rodzić. W innym przypadku, po co w ogóle chodzić do ginekologa i rodzić w szpitalu?

Wiesz co ulka skoro nasza koleżanka tak wychwala północ Europy i zachód to niech się wyprowadzi skoro polska taka zła to co jeszvze tu robi… trochę to dla mnie hipokryzja i masz rację pisze ciągle to samo tylko innymi słowami aż się nie chxe tego jadu całego czytać.

Wogole najlepsze są opinie o tym jak na zachodzie jest wspaniale. A wygłaszają te opinie osoby które w życiu tu nie mieszkaly. Ja moge sie wypowiedzieć jaka jest opieka w ciąży w Niemczech, a jak urodzę to pewnie wam napisze jak wyglądał poród. Ale ja to opowiem z własnego doświadczenia a nie internetu czy choćby tego co powiedziały mi koleżanki.

Po jednej relacji osoby, która rodziła za granicą też nie można sobie stworzyć ogólnego obrazu. Po samym tym forum widać, że mamy różne doświadczenia i różne przeżycia, począwszy od prowadzenia ciąży, opieki położnych, do samego pobytu w szpitalu. Ja zawsze mówię, granice otwarte, jak ktoś uważa, że w innym kraju jest lepiej to droga wolna.

Ulka ja tez tak uwazam jak ty. Gdybym nie mieszkala tu to bym napewno nie pojecha tu rodzic bo nie uwazam ze w polsce jest pod tym wzgledem gorzej. Chodzilo mi bardziej o to ze mnie denerwuja wlasnie osoby ktore po przeczytaniu paru artykulow mowia jak to super jest za granica. I ze ja sie wypowiem o samym porodzie tu jak juz urodze. :wink:

Część jestem tu nowa. Poród mam wyznaczony na początek listopada. Ogólnie w tematykę przygotowywania krocza do porodu wkręciłam się strasznie. Od 30 tygodnia ciąży wykonuje masaż krocza, używam do tego oliwki dla dzieci. Robię również namoczki z wazeliny. Czyli rozgrzewam wazeline i wylewam ok. Łyżeczki na wkładkę tak siedzę przed tv. A od 36 tygodnia ciąży zaczęłam używać balonika. Jest to medyczny sposób na rozciąganie krocza, wymagana jest przy tym systematyczność i samozaparcia. Ale pomaga po trzech tygodniach osiągnęła średnicę 31 cm czyli już zbliżoną do średnicy główki dziecka. Mam nadzieję ze to wszystko pozwoli mi na uniknięcie nacięcia krocza. Oczywiście wszystkie zabiegi po konsultacji z lekarzem prowadzącym.

Dziewczyny poczytajcie sobie wypowiedzi kobiet ktore rodzą w Holandii. Zwłaszcza polek, sa tego plusy ale co sie stresu najedza zanim zlituje sie położna i przyjedzie to masakra. Wody jak odejda to od razu do szpitala i jak skurcze sa regularnie tez mozna jechac. z tego co wywnioskowalam po wpisach dziewczyn inaczej cie nawet nie przyjmna ( ale to tylko moje odczucie) . po urodzeniu w szpitalu tez od razu wypisuja do domu. Niektóre kobiety ani razu nie mialy moczu badanego, większość badan tez idzie w odstawke i o ile dobrze pamiętam u ginekologa jestes tylko 3-4 razy jeśli jest wszystko ok.
Dlatego droga erisio wole byc w Polsce, rodzic w Polsce i oszczędzić sobie niepotrzebny stres ponadto moge odpocząć sobie po porodzie w szpitalu i mam wykonywanie kazde jedno badanie na czas, co miesiąc ide sobie zobaczyc co z moim dzieciątkiem. W szpitalu podczas porodu i pologu jakby nie patrzeć tez mam fachowa pomoc.
Dziękujemy ci bardzo za wpisy, wydaje mi sie tez ze żadna z nas wiecej ich nie potrzebuje . przekazałas co chcialas a teraz idź zdobywaj doświadczenie w praktyce a nie z internetu bo juz nic nowego tutaj nie wnosisz.

piękne podsumowanie Rewers ;)))) w 100% masz rację bo mam kuzynkę w Holandii - rodziła 5 miesięcy temu i nie wspomina tego wesoło…