Monika wszystko będzie dobrze a dodatkowo ćwiczenia które teraz wykonujesz pomogą w szybkiej regeneracji i powrocie do sprawności nawet kiedy trzeba będzie wykonać nacięcie.
Mam nadzieję że jednak tego nacięcia nie trzeba będzie wykonać
Trzymam za to kciuki Moniko.
Wszystko trzeba jakos przezyc;) kiedys kobieta urodzila i poszla dalej pracowac:/ a teraz to mamy taka fachowa opieke.
Monika, grunt to się nie nakręcać, nie myśleć i nie martwić na zapas. Trzymam kciuki za brak cięcia
Pamele faktycznie teraz kobiety nie mają powodów do narzekań…kiedyś nasze mamy miały gorzej gdyż musiały po porodzie szybko wracać do pracy…moja mama miała to samo nie było jej komu pomóc a tak samo miała nacinane krocze przy każdym porodzie gdyż to był rutynowy zabieg.
Nie zgadzam się, żeby “spłycać” ów zabieg do tego, że kiedyś nasze mamy miały gorzej. Racja, ale miały też mniej praw, mniej głosu, a dzieci i ryby… to w ogóle ;). To, że kiedyś było gorzej nie oznacza, że mamy cierpieć dla zasady/rutyny. Nie mówię tutaj czy pęknięcie, czy nacięcie jest lepsze (o tym wypowiadałam się wcześniej), poruszam wątek wyżej ;).
Kiedys uwazano inaczej a teraz uwazano inaczej i przy naszych wnukach jak sie beda rodzic to znowu beda miec inne teorie bo ciagle robia jakies badania co jak wplywa na nas i na dziecko.
A jesli chodzi o powrot do pracy to nie wiem czy tak bylo ze kobieta od razu wracala. Z tego c o ja pamietam to wczesniej si eprzed porodem i po porodzie dlugo w szpitalu lezalo a po cc to juz calkiem. A teraz przyjmuja Cie do szpitala w momencie gdy juz rodzisz i praktycznie zaraz na drugi dzien mozesz wyjsc jak nie ma komplikacji. Wiadomo ze mowie tu o sytuacjach gdzie ciaza jest zdrowa, bez komplikacji.
Wiadomo.ze.kazdy chce uniknac takiego zabiegu ale.jezeli juz zajdzie taka koniecznosc no to trudno.
Wiadomo że jeśli będzie trzeba to i tak nic na to nie poradzimy. Nie mamy na to wpływu.
Tak wiec nie ma nad czym debatowac hehe)
weronik nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałaś bo z tego co piszesz to nie bardzo…ale już nie ważne temat dotyczy zupełnie innej kwestii a nie powrotu do pracy czy naszych praw jakie były kiedyś a jakie są teraz.
Nacięcie krocza to nic przyjemnego dziewczyny…ale jesteście jeszcze przed porodem więc nie zakrzątajcie sobie głowy Będzie dobrze.
Miałam nacinane krocze i zdecydowanie ten ból nie należał do łagodnych. Ból szycia czułam z wielkimi bólami przez pierwsze dwa tygodnie, gdzie było wykluczone siedzenie, leżenie na plecach i wykonywanie jakichkolwiek czynności domowych. Na pewno przy kolejnym porodzie zdecydowanie będę jak najbardziej chciała ponownie naturalnie, ale już bez nacinania.
N.Banasiak ale jezeli zajdzie taka koniecznosc to polozna i tak wykona naciecie. Chyba ze wolisz peknac.
Monika bedzie dobrze. Głowa do góry. Powodzenia
Nie ma sie co martwic na zapas
N.Banasiak podczas drugiego porodu kiedy wszystko przebiega dobrze i poród postępuję prawidłowo to nacięcia nie wykonują ale to wszystko zależy od położnej i jej chęci pomocy rodzącej…
To prawda nacięcie krocza jak i sam poród to nic przyjemnego (chyba, że pod względem emocjonalnym), ale choćby nie wiem jaki był ciężki to i tak się ,opłaca", bo mamy nasze kochane maleństwo przy sobie już na zawsze. Także dziewczyny chocbyscie nie wiem jak się baly to przecież ,chwila" w porównaniu do spędzonego czasu z dzieckiem. Ta miłość jest po prostu bezcenna. Gdybym miała rodzić 10dni pod rząd i tak bym na to poszła wiedząc ile później czeka mnie szczęścia. <3
Małgosiu to prawda kobieta jest w stanie znieść wiele aby tylko mieć przy sobie ukochane, zdrowe maleństwo więc nie ma co się zastanawiać jak boli nacięcie , czy długo się goi, jak to przebiega bo i tak nic nie zmienimy a tylko zyskamy bezgraniczną miłość naszego dziecka.
Faktem jest, ze jak juz coś o tym wiemy to jesteśmy jakby na to przygotowane tak działa ludzka psychika i ciekawość
Dla dziecka jestesmy w stanie wiele wycierpiec:)