Motywacja do karmienia

Jest dużo zalet przemawiających za tym by karmić piersią poczynając od wygody (choć to jest kwestia dyskusyjna na samym początku) ekonomiczności, wytwarzania niezwykłej więzi z dzieckiem, bliskości…pewnego rodzaju pomocą na poporodowy smutek. Jak dla mnie jedna z piękniejszych chwil.

Oj klio zapomnijmy o ciężkich początkach, teraz to sama przyjemność.

Ja strasznie się denerwowałam na początku i dla mnie to była zerowa przyjemność i wygoda. Wydawało mi się ze karmienie butelką jest łatwiejsze. Teraz po 5 miesiącach mam inne zdanie. Jednak karmienie piersią jest łatwiejsze i wygodniejsze. Warto pomęczyć się na początku by później bylo z górki.

Dokładnie to samo czułam, nawet czasami miałam ochotę się poddać. Jednak warto było przetrwać początki dla mojej pociechy.

Cieszę się, że podzielacie moje zdanie :-)))))))
A mój ssaczek właśnie zagryza cyckem kwaśne jabłuszko z morelami…

Dziewczyny czy was też bolą sutki jak maluszki zaczynają ssać ?

Na początku bolały mnie bardzo, ale okazało sięże mała za płytko chwytała brodawkę. Jak mnie bolała to ją wyciągała z buźki i czekałam, aż otworzy szeroko buzię i wtedy ją wkładałam.

Ja bardzo chciałam karmić piersią ale synek nie u miał złapać męczył się bardzo dużo powietrza przy tym łapał odciągałam pokarm i podawałam butelką i dokarmiałam mm niestety z butelką też był problem w sumie jak skończył pól roku przeszliśmy na łyżeczkę butelka przeszła tylko przez sen.

Syba, w pierwszych tygodniach miałam ból sutka, tak na pierwsze dwa, trzy łyżki teraz to już tylko przyjemność.

U mnie ból pojawia się przy samym chwytaniu, później już nic nie czuje.

Syba a często przystawiasz? może to “zmęczenie materiału”? Mnie też od czasu do czasu bolą sutki - teraz to już tylko tak jak Ciebie tylko na początku ale u mnie to pewnie dlatego, że są dwa do wykarmienia więc brodawki są bardziej eksploatowane.

Może dlatego, że najpierw brodawka jest płytko chwycona, a później zasysa i jest już dobrze.

Syna a moze maluszkowi wychodzą Zabki? Albo poprostu maluszek mocniej chwyta.
U mnie bylo kilka motywacji do karmienia. Po pierwsze chciałam tego co najlepsze dla Amelki, po drugie wygoda, fakt nie trzeba biegać po butelki i inne sprawy, ale nie oszukujmy sie każdy sposob karmienia ma swoje wady i zalety :slight_smile: po trzecie motywacja w ciężkich chwilach zwątpienia byl dla mnie fakt, ze kobiety ktore adoptują dzieci są w stanie karmić je piersią, a po czwarte chciałam udowodnic co niektórym ze nie maja racji mówiąc, ze moj pokarm jest chudy, albo, ze go nie ma. Dzieki tym motywacjom karmiłam Amelke prawie dwa lata.

Mój maluszek ma dopiero 3 tygodnie :slight_smile:
Zastanawiam się jaki wpływ na laktacje ma genetyka. Bo moja mama też miała ogromne problemy z karmieniem mnie mimo że ma bardzo duże piersi, a ja małe.
Zauważyłam, że w prawej piersi mam dużo pokarmu, a w lewej bardzo mało. Czy któraś z was też tak miała?
Co uważacie o bawarkach i sensie ich picia?

Syba, ja też miałam w jednej piersi więcej pokarmu w prawej, ale po kilku tygodniach, chyba około piątego wszystko się wyrównało. Ja dłużej po karmieniu piersią, odciągałam pokarmu z lewej piersi. Ponadto przystawiałam dziecko naprzemiennie do piersi. Czyli na zmianę zaczynałam karmienie inną piersią.
Syba ja też miałam duże problemy z laktacją, a przy pierwszym dziecku praktycznie w ogóle nie miała pokarmu. Syba 3 tygodnie to jeszcze jest wcześnie i laktacja może unormować się później. A Twoje dziecko przybiera na wadze? Bo jeśli ładnie przybiera, to może nie masz się czym martwić, a wszystko jest dobrze.

Syba, ja też początkowo myślałam że prawa pierś produkuje mnie mleka, ale w ciągu tych kilku miesięcy potrafiło się to zmieniać, nie mam pojęcia dlaczego? Za to mam koleżankę, która wykarmiła piersią trójkę dzieci i to ostatnie tylko lewą, bo w prawej nic nie było, a przy poprzedniej dwójce szło z obu. Co zaś się tyczy bawarki, to nie przechodzi mi przez gardło, wolę i pijam inkę.

przybiera na masie i rośnie :slight_smile:
mam nadzieje ze z czasem laktacja się unormuje i nie będę musiała dokarmiać mm. Wiem, ze jest tylko 50-80 ml dziuennie ale mnie to dobija …

Ja mam o wiele więcej mleka w lewej piersi i Ola woli ja ssać. Zawsze najpierw przystawiam ja do prawej a potem do lewej.

A próbowałaś po woli zmniejszać ilość mm a zastępować ją piersią? Bo z tego co pamiętam jak mówili w poradni laktacyjnej, to dopóki będzie się dokarmiać mm, to do czasu i o tyle mniej będziemy produkować mleka.
Nie załamuj się tym i nie martw. Jest naprawdę dobrze. Jak ja się martwiłam o swoją laktację, to położna zabraniała zmartwień. 50-80 ml to jest naprawdę mało w ciągu doby.
Ja też potrafię mieć problem laktacyjny, a karmię 5 miesiąc. Wtedy też mi brakuje pokarmu i muszę się ratować mm. Także problem może nas dopaść później, ale nie martw się tylko ciesz z macierzyństwa, a wszystko szybciej się unormuje.

Syba1991 kiedyś rzeczywiście polecało się bawarkę kobietą w okresie laktacji, która rzekomo miała zwiększać ilość pokarmu…niestety obecnie wiadomo, że nie ma ona żadnego ,dobroczynnego ‘’ wpływu na jej przebieg. Picie bawarki stanowi po prostu kolejną dawkę płynów…Jeśli ktoś lubi to nie ma przeciwwskazań do jej picia.

Syba1991 posłuchaj rady mamula104, postaraj się ograniczać stopniowo ilość mm i częściej przystawiać malucha do piersi. Wiadomo, że postępowanie takie wymaga systematyczności i cierpliwości więc na rezultaty musisz poczekać. …daj sobie czas i nie myśl o tym tyle bo się zablokujesz…Pogoda sprzyja więc pomyśl jak ja tu dobrze wykorzystać.