Madzia Levusek ma rację. Musisz uważać bo możesz wkopać się w odciąganie, a nie picie z piersi. To mleczko z całego dnia które chwycisz możesz zlać w jedną porcję i sobie zamrozić. Takie mleko w zamrażalniku można przechowywać nawet do 6 miesięcy. Jak dzidzia podrośnie to już wtedy będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie wolało butlę. A jak ty będziesz musiała wyjść to mleko będzie jak znalazł.
Beata ja nie jestem zwolenniczką mieszania mleka, bo ono zmienia smak i dzieciaczki czasami nie chcą takiego pić
Angie trzeba pamiętać, że jak zalewamy 2 porcje mleka w jedną to muszą one mieć tą samą temperaturę. Nigdy nie słyszałam o zmiamie smaku mleka. Moze to wynikać z tego, ze skład mleka zmienia się z porą dnia.
Zmienia się na taki mydlany… Nie potrafię tego inaczej określić. Może inne dziewczyny mają lepsze określenie. I mieszałam zawsze takie, które od kilku godz. Leżały w lodówce od kilku godzin, więc na oewno ich temp. Była taka sama, bo szykowałam porcję mleka na noc, by jak najkrócej to trwało. Już po 4h pojawiał się ten charakterystyczny smak.
Nie wiedziałam że można mieszać 2rodzaje mlek, ale ja chyba bym tego nie zrobila, po co mieszac?
Aha, zle przeczytałam, no ja też tak mieszalam swoje bo np w jednym miałam 40ml a w drugim 60ml nigdy wiele nie miałam, moze przez to ze miałam zwykły laktator , ale słyszałam że nie wolno mieszać, tak wyczytałam w książkach, ale położna mówiła ze moge, wiec mieszalam.
Dziewczyny chyba mi to nie grozi mała b.rzadko dostaje butelkę! byłam zmuszona jej podać dosłownie kilka razy… ale próbuję ją uczyć chociaż,że od czasu do czasu ma pić z flaszki,bo jak będę musiała gdzieś wyjsć bez małej,to mogę mieć problem i to nie mały… wczoraj dałam mamie butelkę z moim odciągniętym mleczkiem i poprosiłam,czy może spróbować ją nakarmić… i mała za Chiny nie chciała pić!! tak więc póki co nie mam obaw
M.Napierala mała jeszcze ma na butlę czas.
Ja jak mieszałam mleko to nie było smaku mydła. Nawet teraz jak miałam problemy laktacyjne to zlewałam 2 porcje w 1 i było ok.
Aż muszę przeczytać ten wątek bo mi się tak nigdy nie zdarzyło.
Tez tak mialam jak U was z dziecmi, I Paula ma racje, debt odciagac pokarm troszke bo w tym jest enzym ,czy jakos tak I niektore dzieci tego nie toleruja I mama kolki moj mial okropne kolki, ale tez nie zawsze mozna odciagac bo przeciesz tam jest woda ktora daje dziecku picie.
Jak dziecko podczas ssania łapie powietrze to od razu zaczyna go brzuszek boleć i dziecko staje się nerwowe, płaczliwe i krzykliwe, a dziecko łapie powietrze bo może jest źle przystawione do piersi? może też nie jest na tyle głodne by chciało akurat teraz (na żądanie) jeść? a może też smak pokarmu mu nie odpowiada (smak chyba zależy od diety karmiącej mamy) ? Jest jeszcze opcja, że dziecko zauważyło, że pokarm z piersi nie jest wystarczająco wartościowy dla niego i stąd łapczywie próbuje zassać jak najwięcej mleka, które wydaje mu się wartościowe, a po czasie jednak maluch się nie najada i stąd nerwy.
Czy pokarm jest wartościowy to można łatwo sprawdzić odciągając pokarm do butelki i zostawiając go np. na godzinę- wtedy woda oddziela się od pokarmu i widać ile mleka jest w mleku wtedy też można sprawdzić smak.
O smaku mydła nie słyszałam ale jest to ciekawe.
BeataP86 pokarm mamy zawsze jest wartościowy. Już teraz dokładnie nie pamiętam, ale chyba w 6 tygodniu karmienia pokarm wyglądem przypomina wodę, jest prawie przeźroczysty. Wiele mam właśnie wtedy kończy karmienie bo myślą, że pokarm jest nie odpowiedni dla dziecka. Ale to nie prawda, mleko mamy nadal wystarcza dziecku i jest dla niego najlepsze.
Pokarm także ma różną kaloryczność w zależności od pory dnia. Pokarm jest najbardziej kaloryczny wieczorem.
Beata74- nie opowiadam bzdur- sama sobie tego nie wymyśliłam- mówię to co mi położna mówiła…jeśli Ty masz inne zdanie to ok- ale nie pisz, że ja piszę bzdury. Każdy mówi, że pokarm mamy jest najwłaściwszy tylko dlaczego czasami dziecko płacze bo jest głodne, mimo iż się “najadło” pokarmem mamy? Dziewczyna, która była na sali obok po porodzie miała znowu bardzo dużo pokarmu, ale nie mogła nim karmić bo było “za tłuste”- aż kolor był mocno zółty- położne mówiły żeby nie karmiła piersią bo zaszkodzi dziecku. Czy to na pewno był właściwy pokarm?
Może i pokarm się zmienia tylko nie zawsze w odpowiednim momencie.
Nie chcę nikogo dołować bo to nie o to chodzi. Gdyby mleko mamy było najwłaściwsze to niektóre mamy nie dokarmiałyby mlekiem modyfikowanym. Wg mnie jeśli dziecko się nie może najeść pokarmem mamy mimo wystarczającej ilości to trzeba temu zaradzić bo przecież ważniejsze od ambicji mamy (odnośnie karmienia piersią) jest dobro dziecka.
Każda mama ma kryzysy laktacyjne, dziecko przechodzi skok rozwojowy i w tym czasie potrzebuje więcej mleka. Trwa to nawet kilka dni, dziecko płacze, cały czas wisi na piersi. Większość mam wtedy rezygnuje z karmienia a to zupełnie niepotrzebne bo za parę dni sytuacja by się unormowała.
Nam w szpitalu Pani z poradnii laktacyjnej tłumaczyła w ten sposób, że jak wiadomo na początku gdy dziecko ssie mleko jest bardzo wodniste, przypomina wodę, tak by dziecko mogło się napić. Po ok. 10-15min ssania mleko robi się bardziej gęste tak by dziecko mogło się najeść.
Zgodzę się z Beatką, że nawet najmniejsze ilości mleka mamy są bardzo wartościowe dla dziecka.
Polecam również tą stronę
http://mlekomamy.pl/index.php?page=mity-dotyczace-karmienia
mamy tam informację, iż mleko mamy nie zawsze jest białe, a to nie oznacza, że jest gorsze:-)
Kasiulko Beataki tu są dwie haha
Beata74, z Tobą się zgadzam:-)
Jak do Ciebie się zwracam to zawsze piszę Beatka, tak jakoś mam:-p
Zgadza się Beata74 z tym smakiem, a przykład jest bardzo prosty: jeśli mama karmiąca zje cos co dziecko uczula to zaraz pojawia się reakcja alergiczna, albo zjedzmy groch a dzieco boli brzuch…
Reasumując, dziecko ma zdolność poznawania smaków nie tylko będąc w brzuchu ale i z mlekiem matki
Wiecie, smak mleka mamy nie znienia się w zaleźności od diety. Ja od wyjścia ze szpitala karmię odciąganym mlekiem. Za kazdym razem po podgrzaniu próbuję mleko, czy aby na pewno jest dobre. Dle niektórych to może być obrzydliwe, ale dla mnie najwaźniejsze jest dobro dziecka :). Początkowo jadłam niewiele rzeczy, teraz już wszystko. Smak mleka nie zmienił się przez ten czas. Mleko dostosowuje się moim zdaniem również do temperatury na zewnątrz. Mam wraźenienie, że latem mleko jest chudsze od tego, które odciągałam zimą. Beata P86, a w jakim wieku było dziecko tej Pani, której połoźne odradziły karmienie?
Angie, niedokonca się zgodzę, bo są dzieci które ssa jedną pierś, a drugiej nie, bo smak mleka jest inny np.bardziej kwaśny.
Ponadto wraz z mlekiem przenikają rozne inne sybstancje zwiazane z dietą, jak te podane wyzej przeze mnie.
Kasik ten smak kwaśny to się robi właśnie od tego, że dziecko nie opróżnia piersi przez dłuższy czas warto wtedy to odciągnąć laktatorem. Ale chyba nie uwaźasz, że kaźda pierś może produkować mleko o innym smaku?