Witam, mam pewien problem, otóż podczas karmienia piersią mój synek zbyt łapczywie ssie pokarm, przez co łyka powietrze i zaczyna krzyczeć. Jest niespokojny, próbuje chwytac pierś ale przez płacz nie udaje mu sie i znow łyka powietrze. Wtedy próbuje go uspokoić, odstawiam go od piersi i przytulam żeby mu sie odbiło ale dziecko strasznie płacze. Chcę dodać, że karmię synka na żądanie, na pewno nie jest aż tak glodny, żeby jeśc w ten sposób. Karmię go co 2-3 godz, pokarm też jest wartościowy, wiec z pewnościa się najada i nie wiem skąd taka reakcja. Czasami je spokojnie ale często łyka powietrze i wtedy boli go brzuszek, co robic??
ps. Synek skonczył miesiąc.
Może to początek pierwszego skoku rozwojowego , a może zwyczajnie coś mu przeszkadza denerwuje podczas karmienia , może warto zmienić pozycje i nie wiem w jakiej pozycji ty karmisz , u mnie było podobnie przez chwilkę ale jak przeszliśmy na karmienie na leżąco problem się skończył. Więc może jednak pozycja mu nie odpowiada, a rozmawiałam=ś z położna na ten temat i co Ci powiedziała, czy ona coś doradzała/
Ja karmię w pozycji “krzyżowej” i “z pod pachy”, a polożna mi powiedziala, że dziecko po prostu tak ma…może mi z tego wyrośnie…
oczywiście, że może po prostu tak mieć
a spróbuj go karmić trochę w pozycji pod górkę. jak karmisz klasycznie, na początku mleko może mu lecieć za szybko, no i może nie ogarniać tego swoim małym pyszczkiem.
ja raczej nie uspokajałam piersią, bo właśnie się zapowietrzał. robiłam trochę niepedagogicznie jak płakał, dawałam smoczek i tuliłam do piersi, kiedy się uspokajał, wyjmowałam smoczek i dawałam pierś - jadł już wtedy spokojnie i bez płaczu.
Aleksandra_87 pod górkę czyli nogi wyżej jak główka czy odwrotnie?? Synek smoczka nie toleruje, rzadko kiedy zassie, nie lubi go ciumkać, na to też macie jakies specjalne metody?
Jeszcze jedno, czy przepajałyście swoje pociechy wodą z koperkiem? Co mysliscie o takiej czynności?
nie, nie, nie przepajaj! zaraz się odezwą, żeby przepajać, bo to “nie zaszkodzi”, szkoda tylko, że rady o przepajaniu zwykle pochodzą od mam, które szybko przestały karmić piersią, bo “nie miały mleka”.
tu masz np. pozycję pod górkę:
http://lovi.pl/lib/upload/images/pozycja_pod_gorke.jpg
główka dziecka ma być wyżej dziecko powinno być tak jakby w pozycji półpionowej, a nie leżeć na pleckach
metody na smoczek, hmm, co dziecko, to metoda. niektóre nie chcą i koniec, no i trzeba to uszanować, bo przecież dziecko nie ma przymusu ciągnięcia smoka. ale można po prostu próbować z różnymi rodzajami, niektóre dzieci lubią najtańsze, najzwyklejsze, gumowe (!), takie jakich używało się 30 lat temu, a nie nowoczesne silikony
jeśli nie chce smoka, próbuj uspokoić własnym czystym palcem paznokcie wiadomo, przycięte, i włóż mały palec kierując leciutko w kierunku podniebienia - oczywiście z wyczuciem, nie za głęboko, tylko na tyle, na ile dziecko “pozwoli”.
możesz podawać dziecku espumisan dla niemowląt, takiemu malutkowi to 2 razy dziennie po 5 kropli na łyżeczce. to mu nie zaszkodzi, nie uzależni, a pewnie pomoże na gazy i odbijanie.
Zachowanie Twojego Maleństwa może również być spowodowane tym ,że mleczko leci mu za wolno i się denerwuje U mnie przy nawale pokarmu mleczko bardzo tryskało i Córeczka się przyzwyczaiła ,że dużo i szybko leci. Potem gdy laktacja się już w miarę unormowała też była dość nerwowa przy piersi i łapczywie jadła. Był to krótki kryzys laktacyjny. Ja ze spokojem często przystawiałam Małą do piersi i powoli wszystko wróciło do normy.
Może to być też skok rozwojowy jak już tu wspomniano. Musisz być cierpliwa i spokojna. Wszytko powinno wrócić do normy.
A co do herbatki z kopru powiem tak ;gdy dziecko ma ból brzuszka można troszkę tej herbatki podać , tylko lepiej by nią jakoś szczególnie nie dopajać ,ponieważ żołądeczek malutkiego miesięcznego dziecka jest na tyle mały ,że gdy zaczniesz go dopajać, może się “nasycić” herbatką i nie będzie chciał mleczka. Ogólnie dziecka przez praktycznie pół roku nie trzeba niczym dopajać ,bo wystarcza mu mleczko mamy (no chyba ,że jest okropny upał ,wtedy dziecku częściej chce się pić).
Espumisan do dziecka również jest , ale ja akurat nigdy nie stosowałam. Moja Mała raczej nie ma żadnych problemów z brzuszkiem ,a jeśli się zdarzy to wolę masować delikatnie brzuszek i podać trochę herbatki z kopru.
albo leci zbyt szybko i maluch nie nadaza łykac …A probowalas sciagac i podawac z butelki o najmniejszym przepływie ?
Monika, ale po co doradzasz mamie karmiącej piersią przejście na butelkę? jaki to ma sens? przecież to jest krótka droga do odstawienia od piersi.
Myślę ,że gdyby zbyt szybko leciało Ania szybko by się zorientowała ,bo gdy jej Maluch często pierś puszcza i nie potrafi złapać to w tym czasie pewnie tryskało by jej mleczko. A przynajmniej u mnie zawsze tak było. Mała puszczała pierś wtedy ,gdy się zakrztusiła, bo tak leciało.
Dzięki dziewczyny. Mam wrażenie, że mleczko leci mi własnie za szybko jak koleżanka wyżej już wspomniala. Nie probowałam sciągać i podawać z butelki. Mam taką buteleczkę własnie z LOVI z aktywnym ssaniem ale jakos nie mam przekonania, co do karmienia go z butelki, nie jest jeszcze za malutki? Czy moze sie przyzwyczaic i nie będzie chcial piersi? Spróbuje zatem tej pozycji pod górkę, może to akurat pomoże. A co do smoczka, synek nie chce w ogóle silikonowych, jak juz to wyłącznie gumowe ale to naprawdę rzadko, prawie wcale. Co to jest ten skok rozwojowy??
z doświadczenia wiem, że bardzo wiele dzieci po spróbowaniu butelki szybko zniechęca się do piersi. jeśli chcesz karmić mieszanie, nie widzę problemu, tak też przecież można. ale jeśli chcesz karmić piersią, to pod żadnym pozorem nie podawaj butelki. jak już synek będzie miał kilka miesięcy, a Ty będziesz potrzebowała wyjść na dłużej, to spoko, ale pamiętaj o zasadzie: jest mama, nie ma butelki, nie ma mamy - jest butelka. chodzi o to, żebyś (oczywiście cały czas mówię tu o sytuacji, gdy chcesz być mamą karmiącą piersią) Ty nie podawała butli. dziecko musi wiedzieć, że mama jest od piersi, a od butli tata, babcia, ciocia. Ty musisz kojarzyć się z cycem
skok rozwojowy to taki moment przełomu w życiu dziecka - najpierw Twój syn odkryje, że ma rączki, potem, że ma siusiaka, potem zacznie odwracać się na boczki, a może nawet przerzuci się na brzuch. i tak dalej. to ciężkie okresy, okupione często płaczem, stresem, bo dziecko wkłada bardzo wiele wysiłku w to, żeby posiąść nową umiejętność. zobaczysz, że Twoje dziecko nagle zaczyna się zachowywać jak nie ono, np. co chwilę chce być przy piersi, budzi się w nocy co godzinę, marudzi. a potem… potem nagle wraca radosne, pogodne dziecko, które np. zaczęło obracać się na boki albo składać ręce w osi ciała. to jest właśnie skok. trzeba przeżyć
Moja malutka tak samo robila i do tego jeszcze miala czkawke przez nalykanie sie powietrza pozniej z dnia na dzien bylo juz coraz lepiej… ale zaczelam sciagac jej tez pokarm do butelki i to pomoglo i teraz nie ka problemow z piciem z piersi i z butli tez nadal karmie mala na zadanie ;))
Aleksandra bardzo Ci dziękuję! Uspokoiłyście mnie trochę
ja też bym nie podawała butelki. Miałam dokładnie to samo z moją Michalinką. Była strasznym nerwuskiem i jak tylko przypomniało jej się, ze jest głodna musiało być już, natychmiast ,a potem denerwowała się, bo właśnie mleczko za szybko leciało. Niestety idą za tym kolki, także się przygotuj
.
Mi pediatra polecił aby odciągać zawsze to pierwsze mleko i dopiero potem przystawiać. Faktycznie działało. Nie robiłam tego za każdym razem i odciągałam naprawdę niewiele, bo nie miałam laktatora i jakoś sobie z tym średnio radziłam, szczególnie jak mała płakała , no ale pomagało naprawdę.
I koniecznie pilnuj (ale z tego co pisałaś widzę, że to robisz), aby po jedzeniu dziecku się odbiło, szczególnie przez to, ze łyka powietrze i może zacząć dostawać kolek.
Mój synek też tak robił. Później okazało się ze to przez wzmożone napięcie… Moze jak będziesz na bilansie zwróć uwagę pediatrze żeby obejrzał go pod tym katem.
aleksandro ale ja kazałam jej tylko sprawdzic , czy podczas karmienia butelka o najmniejszym przepływie bedzie tak łapczywia jadł , nikt nikogo nie namawia na przejscie na butelke
ja karmiłam piersia i butelkę małemu podawałam, poniewaz weekendami chodzilam do szkoly i mały przestał ssac piers ?nie Ale masz racje z tym ze butelke powinien podawac kto inny a nie mama.
Okej dziewczyny, za wszystkie rady serdecznie dziekuję, każdy sposob wzięlam pod uwage i wszystkie wasze propozycje sobie przeanalizowalam. Wszystkiego po trochu wypróbuję i zobaczymy co się sprawdzi, jeszcze uczę sie obchodzic z moim maluchem, także życzę Wam powodzenia i jestem pewna, że każda z was jest wspaniałą Mamą :)
Aniu, na poczatek powiem, ze wyczujesz swoje dziecko, moze boli je brzuszek, nie zdarzylam przeczytac wszystkich wypowiedzi, ja mam dwojke dzieci, mlodsze karmie juz rok czasu piersia… jak mial miesiac malo mi przybieral na wadze, plakal przy karmieniu, musialam wrecz go usypiac i dopiero podawac piers, przyczyna byla kolka i nietoleracncja laktozy… ja zwrocilam uwage na swoja diete, nie wiem co ty jesz, czy wszystko czy uwazasz, bo sa tez rozne opinie, ale ja na pewno wykluczylabym potrawy wzdymajace lub przyprawy, przynajmniej na jakis czas, no i mleko czy ser zolty tez z daleka i zobaczyc reakcje jak bedzie dobrze to stopniowo wprowadzac na nowo produkty po jednym na dzien… co do mleka w butelce, zawsze mozna sprobowac podac troche mleka w butelce, z odpowiednim smoczkiem i butelka antykolkowa (jaka np. ma lovi) karmienia to nie zaburzy
mleko podac w czasie kiedy ma byc karmienie, a sobie w tym czasie odciagnac laktatorem
Tak jak wspomniała Monika spróbuj może z ta butelka, dziecku nic nie bd a Ty może bd spokojniejsza… A może potrzebujecie jeszcze odrobinki czasu żeby się wyczuć nawzajem;-) może z dnia na dzień się wszystko zmienić i oboje będziecie zadowoleni… Nie ma co się na zapas martwić;)