Mięsko dla dziecka trzy miesiące

Zamarancza wrzucam Ci fotkę tej książki.

Wiesz w sumie z przepisu można skorzystać tylko np. Nie dodawac tej soli czy cukru.

Powiem ci tak mam tą książkę i jak dla mnie jest rewelacyjne w żadnym przepisie nie widziałam dodawania soli ani cukru

A przeglądałaś całą ?? Ja widziałam w tych dla dzieci po 9 czy 10 ja pozniej Ci napisze konkretnie w jakim przepisie. A o dodatku cukru jest na pewno w tym kiślu jabłkowym.
Chyba ze jest kilka rodzajow tej ksiązki i w jednej są przyprawy a w drugiej nie.

No aż tak daleko to nie Zaszłam Jestem dopiero na szóstym miesiącu… To nie dodawaj po prostu tych przypraw. Książka jest bardzo fajna :slight_smile:

Cukier i sól to faktycznie kiepsko, ale tak jak radzi Zamarancza po prostu nie dodawaj, bo skoro są fajne przepisy to szkoda z nich rezygnować. A sól i cukier najlepiej jął najpóźniej wprowadzać do diety.

Może ja sobie sprawie taką książkę :slight_smile: zaraz sprawdzę czy empik ma.

mama spraw sobie na nieprzeczytane.pl, albo aros.pl
Powinno być taniej :slight_smile:

Dzięki wielkie sprawdzę na pewno :slight_smile:

Też mam tą książkę i jest świetna dla bobasow ale prawdziwa kopalnia zdrowych przepisów cczęsto dla całej rodziny jest dla mnie strona alaantkowe blw wiem że jest też książka ale w ręku nie miałam. Nie wiem czy znacie

Znam, wszyscy chwalą, kiedyś parę rzeczy z tej strony zrobiłam. Chyba muszę do niej wrócić. Chociaż książka to zawsze książka. Może właśnie alaantkową książkę kupię i dam pod nos mężowi, bo to on przejął ostatnio pałeczkę w kuchni

Też słyszałam, ze alaantkowe BLW jest super. Planuję kupić jak mały zacznie jadać sam w krzesełku ;]

Też mam tą książkę. Jest super i ja jak w przepisie występuje sól czy cukier po prostu nie dodaje. MAM w empiku jest ta książka bo tam właśnie ją kupiłam. :slight_smile:
Alaantkowe blw też słyszałam o tej książce i muszę ją kupić.

Ewelina wszystko zależy od dobrej ziemi na działce, moi rodzice mają kiepskiej jakości i muszą stosować nawozy bo niestety jak nie szkodniki to jakaś zaraza wyniszczy.
Kasia i Justyna to ja może królika bym zjadła ale gdzieś w restauracji, sama bym biedaka nie oprawiła a co mówić o zabiciu.
A co do ksiażek z przepisami jak na razie jeszcze nic nie mam, ale powoli się rozglądam i kilka pozycji są mi znane od was wcześniej:)

Ja w którymś przenośniku chyba udostępniłam książkę “U malucha na talerzu” w formie pdf…
Musiałabym poszukać, ale nie musisz kupować tylko zaglądać do tej wersji :slight_smile:

Ja wczoraj zrobiłam ten kisiel… Córka zjadła zaledwie 2 łyzeczki… Ja juz nie nie wiem co oprocz jogurtu moge jej dać… Masakra z tym jej jedzeniem !!! Płakać mi się już chce…

Zeby ona zjadła do ja musze jej poukładac na krzesełku jakieś zabawki bo tylko wtedy je… A mój się tylko mądruje żebym jej nie dawala jak nie chce. Zagłodziłby mi dziecko jakby musiał z nią być cały dzień…

Z książki Alaantkowe BLW korzystamy i gotujemy, przepisy są pyszne, łatwe i szybkie do przygotowania.
Bez użycia soli, a ziół dania są smaczne. Polecam książkę.

Laurcia, jak je przy zabawkach to karm ją przy zabawkach.
A powalasz jej już samej jeść, może jak pozwolisz to będzie sama wcinała już :slight_smile:

No wlaśnie nie wiem od jakiego miesiące dziecko moze już smo jesć. Ja jej czasami daje łyżeczke do ręki jak bardzo chce ale ona ją tylko gryzie a do talerza rękę wkłada. To tak ma byc ??
Bo mi już ręce opadają…

Laurcia, oczywiście najpierw będzie jedzenie ręka na łyżeczką ma jeszcze czas, moja Hania już co prawda je sama łyżeczką czy widelcem ale to jest do momentu, a później pomaga sobie rękoma.
Spokojnie możesz ją już posadzić do fotelika dać jej jedzenie niech sama je, próbuje jeść daj jej jedzenie na talerzyk, łyżeczkę do rączki. Do drugiego talerzyka nałóż też coś do jedzenia, mała niech sobie w swoim talerzyku grzebie, a Ty ją karm, ona będzie zafascynowana tym grzebaniem a Ty w tym czasie będziesz ją karmić.
A z czasem sama się nauczy jeść.
Ja tak karmię Hanie zupą bo jeszcze sobie nie radzi więcej narozlewa, niż zje a tak ja ją dokarmię i nie jest głodna.

Moona dziś jak karmiłam córkę obiadkiem to nie zjadła do końca więc pomyślałam, że może zje reszte sama. Rozebrałam ją do pampersa i położyłam miskę z jedzeniem i łyżeczke. Za dużo to nie zjadła hehe bardziej gryzła łyżeczkę. Ale za to armagedon zrobiła :wink:
Dodaje fotke!!

Laura jak Blanka już siedzi możesz jej dać talerzyk czy miseczkę i niech samam próbuje coś jeść. A między czasie Ty jej dawaj łyżeczką. Najpierw będzie się jedzeniem bawiła a dopiero później zacznie jeść. Musi się nauczyć i poznać przecież wszystkie konsystencje. Tylko pamiętaj że wszystko w około będzie w jedzeniu więc najlepiej zakładaj na te próby jakieś poplamione, gorsze ubranka.
pocieszę Cię, że mój mały do jedzenia też jest ciężki kaliber. Nie za bardzo chce jeść i też nie mam już pomysłu na jedzenie. W domu nie chce ale jak jadę do teściów, rodziców i kuzynki to je wszystko tak ładnie, że powinnam jeździć po rodzinie, żeby nie był głodny.

Mój synek już siedzi stabilnie więc czas kupić krzesełko i też wprowadzać BLW. Jak czytam o waszych dzieciach to też bym chciała tą metodą karmić synka…
Ale tak się zastanawiam. Po takim karmieniu, kiedy dziecko jest mega ubrudzone myjecie je pod prysznicem, czy chusteczkami, a wieczorem dokładniej?