Akone, nie zgodzę się z Tobą bo są też suplementy diety dla kobiet w ciąży? To też tabletki bez jasnego składu?
Oczywiście w ciąży powinnyśmy brać suplementy przeznaczone dla ciężarnych, przetestowane i najlepiej te zalecone przez lekarza. Należy sprawdzićbivh skład i porównać go z zapotrzebowaniem na dane witaminy w czasie ciąży. Często okazuje się, że dany suplement ma „wszystko” ale w minimalnych dawkach co prawie nic nam nie daje
To prawda, rynek suplementów jest słabo kontrolowany, jednak myślę, że pewne specyficzne dzieciny jednak te kontrole przechodzą, własnie suplementy dla kobiet w ciąży czy dzieci. Większy problem stanowią różnorakie suplementy, którym nikt nie udowodnił nawet działania. Teraz mam wrażenie są suplementy na wszystko. Pamiętam, jak studiowałam to widząc w aptece ilość suplementów na pamięć, koncentrację itd. byłam w szoku, że tyle tego, a czy działają? Ja wolę kawę
Ostatnio rozmawiałam z lekarzem i w zasadzie w ciazy można używać wszystkiego:
azjatyckich kosmetykow
hybryd
czy maseczek
Jedyne co jest niewskazane to retinol ale tago tak łątwo sie w sklepach nie kupi bo prawdziwy retinol jest na receptę. Generalnie poczytajcie sobie jeszcze o diecie:
https://medycyna-estetyczna.net.pl/wplyw-diety-na-kondycje-skory/
Bo to własnie dieta ma najwiekszy wpływ na kondycję naszej skóry oraz potrafi ją znacznie poprawić!
Margos to prawda niestety teraz są tabletki “na wszystko” i to jest straszne.
Suplementy to nie leki, nie badane, nie sprawdzane tak jak leki, za ich jakość odpowiada tylko producent. przeważnie maja dużo mniej składników niż leki na receptę a mnóstwo chemii, która bardzo negatywnie może na nas działać.
Bardzo często również wchodzą w interakcje z innymi lekami a szczególnie powinny na nie uważać osoby z nadciśnieniem.
Kobiety w ciąży powinny też uważać, jest bardzo dużo suplementów dla kobiet e ciąży, trzeba czytać, sprawdzać a najlepiej zapytać się lekarza, ewentualnie zaufanej farmaceutki w aptece.
Tak samo to dotyczy np naszej cery, owszem witamina A czy retinol mogą coś tam pomoc w naprawie cery, jej kondycji, ale nigdy nie wystarczy tylko kupić suplement i problem z głowy. Z czym kolwiek byśmy nie walczyli, czy to ciało, czy cera to to praca wymaga i diety, ćwiczeń, pielęgnacjibz zewnątrz.
Ja nigdy nie byłam za lekami, biorę je w ostateczności.
W przypadku cery staram się robić jakieś domowe maseczki i nie jest zbyt ciężko.
Staram się używać naturalnych kosmetyków, nie zapychajacych i czasami to wystarczy.
Teraz w tym momencie jestem wysypana, choć już pod koniec ciąży widzę poprawę więc w dużym stopniu tu działają hormony i czasami trzeba po prostu poczekać
Mi w ciąży znacznie pogorszyły się wygląd i jakość skóry. Zaczęłam mieć problemy, o jakich już zapomniałam. I właśnie przez to musiałam zmienić niemal wszystkie kosmetyki na bardziej specjalistyczne, a przede wszystkim mniej drażniące skórę. Tak trafiłam na kosmetyki uriage https://www.apteka-melissa.pl/producent/uriage.html - one najlepiej nawilżyły moją skórę, nie podrażniły jej, nie wywołały uczulenia ani trądziku. A to już dużo! Bo niestety większość testowanych przeze mnie drogeryjnych kosmetyków nie dała rady w tym trudnym dla mojego organizmu czasie i musiałam z nich zrezygnować.
Monika witaj w klubie mam z problematyczną cerą. Ja również musiałam zmienić kosmetyki. Niestety wiem, że to co zadziała na kogoś niekoniecznie zostanie zaakceptowane przez moją skórę. Dlateho nie do końca można się sugerować kosmetykami polecanymi przez innych
Mam cerę mieszaną - to po pierwsze. A po drugie, mam wrażenie, że moja cera zmienia się jak kameleon tylko w zależności od pogody i pory roku. Myślę, że większość z nas tak ma… W mojej łazienkowej szafce aż się półki uginają od wszelkiego rodzaju maści, kremów. Z trądzikiem ogólnie zawsze miałam na bakier, no nie możemy się dogadać Raz jest bardziej upierdliwy a raz mniej. Ale ja wcale nie ustępuje u kroku. Gdy miałam więcej czasu często stosowałam maseczki domowej roboty. Później zaczęłam kupować różne preparaty w drogeriach. Czasem jednak miałam wrażenie, że większość z nich bardziej szkodzi niż pomaga. Chciałabym kupić sobie jakieś tabletki, suplement, kapsułki - cokolwiek co by pomogło mojej cerze. W TV reklamują visaxinum na potęgę, stosował ktoś? Ilość tych reklam mnie przytłacza i przypuszczam, że walczą o klientów… w internecie roi się od opinii na temat Nonacne. Składy obu są podobne, cytuję Ekstrakt z kolcorośla lekarskiego, Ekstrakt koniczyny łąkowej, Ekstrakt z pestek winogron, Ekstrakt z pokrzywy zwyczajnej, Ekstrakt z pomidorów, Witamina C, Cynk, Witamina E (źródło https://byc-zdrowym.pl/nonacne-opinie-cena-sklad/ ) co o tym sądzicie?
Polecam Ci olej kokosowy, a noc nasmarowac buzie. Po dwóch tygodniach powinno być lepiej.
Nigdy nie miałam problemu z trądzikiem, jedynie przed miesiączką się pojawiał. A teraz to jest na prawdę zle, cala broda , dekolt, no ale czego sie spodziewać jak coś mi wyskoczy to zaraz drapie… A według zabobon to dziewczynka odbiera matce urody, a ja się spodziewam chłopca. Cóż, to są hormony… Ograniczylam make up do minimum, maluję się jedynie w ostateczności gdy gdzieś wychodzę, na codzień wolę by skóra twarzy odpoczywala, smaruje kremem na wieczór jedynie jak mi się przypomni, ale Ograniczylam również to całe drapanie i powiem szczerze po okolo tygodniu już widać różnicę.
Myślę, że w ciąży maseczki to tylko tzw. pudrowanie dla lepszego samopoczucia. Hormony i tak robią swoje - i bez ciąży to jaki mamy stan skóry, włosów i paznokci zależy od tego co w nas "siedzi".
Ale nie dziwię się, że trądzik przeszkadza. Sama od dzieciaka mam wypryski. Trądzik młodzieńczy to była jakaś masakra. To samo miałam po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych - ramiona, plecy i szyja to był jakiś koszmarny powrót do przeszłości. Jak hormony się ustabilizowały było jak ręką odjął. Nie miałam już szpecących, okropnych ropniaków, ale nabawiłam się tzw. malutkich wszędobylskich "wągrów". Ewidentnie moja cera domagała się innej pielęgnacji :)
Kosmetyki myjące naturalne, peelingi, maseczki/kremy nawilżające i co najważniejsze żadnych fluidów/pudrów zatykających pory.
Znalazłam w sieci polską firmę produkującą podkłady w 100% mineralne- wtedy jeszcze był to start-up, który teraz po paru latach stał się rozpoznawalną marką oferującą szerszą game produktów niż tylko podkłady.
I to był strzał w 10tkę - mało, że dobrze krył to podleczył mi skórę na twarzy. Przy dłuższym stosowaniu nieco przesuszył, ale nawilżanie przy trądziku jest razem z oczyszczaniem numerem jeden.
Do dzisiaj stosuje tylko ich podklady i pudry, chociaż w ciąży nie muszę ;)
U mnie akurat się sprawdziły zabobonne historie, że chłopak dodaje urody - cerę, włosy i paznokcie mam jak nigdy w super stanie.
Przypuszczam, że w trakcie połogu nastąpi przewrót hehehe
Pszczółka Ja od jakiegoś czasu mam problem z cerą. Za młodu rzadko cokolwiek miałam. Nie musiałam się malować. Później brałam antykoncepcje i tez bylo super. Po odstawieniu zaczął się dramat. Odwiedziłam dermatologów. Mialam maści, płyny, zmieniłam kosmetyki według ich preferencji. Potem nawet antybiotyk i nic. Na koniec zaproponowal mi hormony ale ja chcialam zajsc w ciaze. Chodziłam do 2 kosmetyczek. Porazka. Dopiero niedawno poszłam do jeszcze innej i zna się na rzeczy. Nie kosi jak za zboże a przykłada się do pracy i po jednej wizycie widać efekt. Będę chodzić do niej bo innego wyjścia nie widzę
Powiem Ci, ze pod odstawieniu tabletek z dobry rok borykalam się z tymi ropniakami...latem, nie było opcji żeby założyć koszulki na naramkach... bylam u dermatologa, ale zalecił mi dokładnie to samo, co kiedyś jako nastolatka brałam - a ze dwadziescia lat minęło - czyli leczenie skutków a nie przyczyn. Skończyło się na tym, ze jak mi coś mega okropniastego wyszło to punktowo smarowałam Skinorenem - na szczęście mi pomagał.
Wtedy zaczęłam szperać w necie w poszukiwaniu naturalnych sposobów walki z tym paskudztwem - stad się wzięło u mnie czytanie skladow kosmetyków, „studiowanie” olejowania twarzy i włosów, farbowanie henna, ziółka, babcine maseczki itd itp.
Pewnie nowa i regularną pielęgnacja sobie pomogłam, ale myślę, ze organizm musiał sam wrócić do normy po tabletkach.
Kurcze, zobaczymy co mi za figla spłata po porodzie :)
życzę wytrwałości :)
Pszczółka ja się posłuchałam tej kosmetyczki i z dnia na dzień mam mniej zaskórników. Kosmetyki nie są w mega wygóowanej cenie, do tego są dostępne w Hebe. Zmieniłam wszytkie kosmetyki na te które poleciła. Ropne krostki jeszcze się pojawiają ale zazwyczaj tydzień przed miesiączką.
Mi w tej obecnej ciąży chyba do tej pory jeden czy dwa wypryski wyszły na twarzy, naprawdę nie mogę narzekać... a jak brałam tabl antykoncepcyjne to zdarzały się sporadycznie, po odstawieniu ich jakoś znaczącej różnicy nie zauważyłam, ale na pewno w ciąży mi się bardziej unormowało wydzielanie sebum, zawsze bardzo przetłuszczała mi się strefa T, teraz mam wręcz suchą skórę na czole...
Kosmetyczka kosmetyczce nie równa. Poza tym teraz kosmetyczką nazywają się dziewczyny po jednodniowych kursach. A to jednak warto mieć wykształcenie w tym kierunku
W każdej branży, która ingeruje w zdrowie powinno się mieć podstawową wiedzę dt fizjologii, anatomii i zasad higieny, a bywa niestety różnie, sanepid jeszcze na to pozwala
W zeszłym roku weszły nowe zapisy, które niestety spowodowały, ze część doświadczonych kosmetyczek musiała pozamykać swoje interesy - żeby wykonywać większość zabiegów taka osoba musi mieć wykształcenie medyczne. Nie wszystkie panie takie miały...
Ja w ciąży jak narazie nie mam problemów ze skórą. Myje ja ciepła woda zawsze rano i wieczorem nawlizam kremem do twarzy. Raz na tydzień robię peeling twarzy ale drobnoziarnisty i raz w tygodniu nakładam serum z witamina C. I mogę wam polecić super płatki pod oczy chłodzące z perfecty. Małgorzata Rozenek je stosuje a kosztują zalewie 3 zł za sztukę. Dla mnie są rewelacyjne i dla młodych mam które zmagają się z brakiem snu powinny też być zadowolone.
Jedyne sensowne wyjście to udanie się do dobrej kosmetyczki. Są zabiegi które można wykonywać w ciąży. W dodatku poleci ci odpowiednie kosmetyki do twojej skóry. Ja ci mogę polecić peeling enzymatyczny z Bandi. Dostępy w Hebe, 2 razy w tygodniu. Do tego płyn mineralny bez alkoholu do oczyszczania rano i wieczorem. Po nim obowiązkowo tonik. Ja mam z Tołpy (2w1) aby przywrócić kwaśne ph skóry i zapobiec rozwojowi bakterii. Na noc krem z kwasem migdałowym z Bandi a na dzień nawilżający. Podsylam zdjecie
A i lepiej unikać wszelkich peelingów z drobinkami bo przy skórze problematycznej one podrażniają ją i roznoszą bakterie
Dziewczyny, ta kosmetyczka do ktorej chodze skonczyla Uniwerek w Krakowie. Wiedze ma ogromna. Po jednym zabiegu moja skora wyglada o niebo lepiej. Polecila idealne kosmetyki. Wczesniej mialam stycznosc z kosmetyczkami po kursach ale i po studiach. Niestety nie pomogły. Trzeba trafic na tą jedyną :)