już tyle razy się zawiodłam że wole dmuchać na zimne wyliczyłam sobie termin wychodzi na urodziny mojego męża
Życzę wszystkiego dobrego, trzymaj się i bądź dobrej myśli :* Jeszcze chwila i będziesz zasypywać nasz zdjęciami brzuszka. Bardzo się ciesze razem z Tobą
To byłby pewnie wymarzony prezent jakby faktycznie maleństwo było na urodziny męża;)
Chciała bym chciała i to bardzo mąż mnie dzisiaj zaskoczył pozytywnie jest w drugim końcu polski a SMS mi pisze w ciągu dnia żebym na siebie uważam a jak się go pytam co on taki troskliwy to do mnie że przecież mam dzidzusia w brzuchu ogólnie napisał mi że widzi jak mnie to wszystko męczy jak reaguje na ciężarne kobiety i wie że bardzo chce mieć tego maluszka dlatego jeszcze bardziej mnie kocha
eh zaskoczył mnie raczej za dużo nie rozmawiamy ze sobą na ten temat bo nas to męczy a tu dzisiaj proszę mam nadzieje coraz większą tym bardziej że on tym razem mnie wspiera i nie zostawia samej
Oliwcia będzie dobrze. 3mam kciuki.
Nie zakładaj najgorszego bo będzie dobrze. Dbaj o siebie i odpoczywaj.
Oliwcia widzisz nigdy nie wiemy jak facet zareaguje na dany fakt więc ciesze sie, ze mąż Cię miło zaskoczył a to tylko utwierdziło w tym jak bardzo mocno Cie kocha i mimo, ze nie pokazuje Ci tych wcześniejszych przeżyć i emocji to również go to dotknęło tak samo jak Ciebie… Powodzenia !
Dzisiaj od południa kiepsko się czuje dodatkowo plamie na razie czekam na rozwuj wydarzeń
Już po wszystkim
Sylwia nawet nie wiem co Ci napisać, myślę nad tym już dłuższy czas i nie mam pojęcia. Nie będę Ci pisać, że nic się nie stało itp, bo mi jak ktoś wciskal takie słowa to było jeszcze gorzej. Po prostu wysyłam Ci gorące uściski…
Sylwia boże również nie wiem co napisać…jest mi strasznie przykro myślami jestem z Tobą i mocno wspieram…przesyłam uściski kochana…
Nie mam już siły na prawdę lekarz się zapierał że tym razem będzie wszystko dobrze ciśnienie unormowane wszystkie wyniki do tej pory wzorowe…
Oliwcia Kochana bardzo Ci współczuje i nawet nie wiem co napisać więcej…Myślami jestem z Tobą.
Oliwcia najważniejsze że chociaż jednego aniołka masz w domu. Może trzeba więcej czasu, spokoju , cierpliwości… czas pokaże . Może skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem . Teraz nie pozostaje nic innego jak wierzyć że się kiedyś uda.
Oliwcia musisz koniecznie zasięgnąć porady innego specjalisty jeżeli chcesz mogę dać Ci namiary na dobrego lekarza w Białymstoku tylko on przyjmuje prywatnie i każde badanie wykonujesz prywatnie ale warto…jeżeli byś chciała to daj znać wyślę na maila
do swojego lekarza na pewno już nie mam zamiaru nigdy iść teraz właśnie szukam na początek jakiego specjalisty bliżej mojego miejsca zamieszkania a jak nikogo nie znajdę to poszerzę pole poszukiwań …
Iwonka dziękuje bardzo za propozycje ale na razie się wstrzymam popatrzę u siebie i jak nie znajdę to się do ciebie odezwę
Wczoraj wieczorem sie strasznie kiepsko czułam okropna migrena i 38 stopni na termometrze dziś od rana nerki az mnie bolały masakra jakaś
Sylwia, przyznam, że bardzo czekałam, jak to dalej u Ciebie będzie i jest mi niezmiernie przykro.
Sylwia ok rozumiem ale jak będziesz potrzebowała to pisz to dam Ci kontakt Przesyłam uściski :*
Na swoim przykładzie mogę Ci powiedzieć,iż im mniej się o tym wspomina tym lepiej.
Przeszłam to co Ty i nie chciałam ,aby ktoś mnie pocieszał.Stwierdziłam,że szybko muszę się pozbierać.Tobie też tego życzę.
A zmiana lekarza jak najbardziej byłaby wskazana.
Zapytaj proszę o ten Acard.Mój lekarz stwierdził,że przy kilku niepowodzeniach profilaktycznie powinno się brać ten Acard.Wyobraź sobie,że moja bliska koleżanka 2 razy poroniła, a ten zespół antyfosfolipidowy wyszedł dobrze a mimo to brała Acard.Tak więc i ona i ja po poronieniach w ciąży brałyśmy ten lek i już dzidziusie są z nami.Oczywiście nie jestem lekarzem.Chciałabym Ci tylko pomóc.
Pozdrawiam
Bardzo mi przykro, wiem jak się bardzo chciałaś, jak się cieszyłaś. Tak mi przykro…
Myślę, że dziewczyny mają rację z tą zmianą lekarza, skoro ten zawiódł to nie ma sensu dalej chodzić do niego, tylko lepiej wznowić leczenie u innego specjalisty.