sijle moja siostra swoim dzieciakom zrobiła taka drewniana szczelna klape
Silje jeśli chodzi o koty to sa preparaty które odstraszają je, jednak jak wiadomo zamknięte to zamknięte;)
ja tez jestem za tym żeby dziecko miało własną piaskownice i na pewno zamykaną aż strach pomysleć co sie znajduję w tych piaskownicach miejsckich, gdzie czasem swoje potrzeby załatwiają pieski spacerujące po parku
Dzisiaj właśnie poznałam plan, piaskownica drewniana 1,5x1,5 metra, zamykana szczelnie Tata po świętach zaczyna robić, bo jak wyliczył, wyjdzie go dwa razy taniej niż kupna gotowa
Ja niestety nie mam możliwości pod blokiem własnej piaskownicy, własną mają dzieciu u dziadków, Ale jak juz pisałam ja siedzę i patrzę co się dzieje i czasem zrobię awanture tym beztroskim mamuśką co to a niech idzie i się bawi i bije piaskiem po oczkach inne dzieci, albo wyrywa zabawki, albo pluje serio różne przypadki mi się już trafiły. Jak nie potrafi się bawic to niech siedzi z matka w domu takie moje zdanie. ja wiem każde dziecko ma jednakowy dostęp do placu zabaw, ale niech nie niszczy zabawy innym dzieciom. Co do zjeżdżalni ja się boję żeby moje dziecko zjeżdżało bo jak widzę co inne dzieci wyprawiają jak szarpia tą zjeżdżalnią, zjeżdżają po krawędzi a nie ślizgu to obawiam się później o jej sprawność.
Tak naprawdę nie damy rady ochronić malca przed wszystkimi bakteriami. Ja na pewno będę pilnowała, żeby nie jadł nic ani w piaskownicy, ani zaraz po zabawie w niej. Grunt, żeby nie wkładał łapek do buzi oczywiście. A co poza tym? ja akurat jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że mam pod domem krytą piaskownicę, więc mam mniejsze prawdopodobieństwo, że znajdą się tam jakieś odchody psów czy kotów.
Ważne też aby na osiedlach tak jak ja mieszkam place zabaw były zamykane przed zwierzętami i ostatnio nawet miałam spięcie z pewna sympatyczna panią która wprowadziła psa na teren piaskownicy i jak zwróciłam jej uwagę to zaczęła jeszcze pyszczyć , dobrze że był akurat jeszcze jeden tata z dzieckiem i babcia i tez jak na nia naskoczyli to szybko się zmyła.
Mraczek podobnie jak u mnie, ja rozumiem maja pieska i sobie z nim wychodzą ok, ale niech idą do lasu (akurat maja 5 kroków dalej u mnie) , a nie mi ten psiur dzieci straszy. Denerwuje mnie to, tak samo jak wieczorami przychodzą pijani 18nastolatkowie i demolują wszystko. Ostatnio pytałam czemu plac zabaw nie jest ogrodzony i usłyszałam bo nie i już. Jaki jest sens remontować jak zaraz ludzie to poniszczą bo ogrodzenia nie ma, jakby było to na wieczór zamykany plac i po sprawie.
Mój chrześniak ma teraz mieć badania robione w kierunku toksoplazmozy, bo ciągle jest chory (ostatnio kaszle już 3 miesiąc i lekarz zalecił to badanie). Tłumaczył własnie mojej siostrze, że niestety nasze piaskownice kryja coraz więcej takich niespodzianek
My rowniez w ogrodku mamy swoja piaskownice ktora jest zamykana, tak zeby ochronic piasek przed zwierzetami i brudem. na piaskownice ktore sa na placach zabaw nie puszczam corki, jak jest na placu zabaw bawi sie na hustwkach zjezszalniach i innych…
Sama mam psa i przyznam wam ze to już szczyt wszystkiego, ostatnio wracałyśmy z mała z placu zabaw kiedy to facet szedł ze szczeniakiem, który podleciał do małej i chcąc się z nią bawić podrapał ją po buzi, oczywiście rabanu narobiłam ze szok a facet przeprosił że niby mu się wyrwał, kolejnego dnia widze go znowu i też go puścił tyle że nas nie widział.
Zgroza doprowadzają mnie tacy ludzie do szału, nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie mogą wyrządzić drugiej osobie…
Co do publicznych piaskownic w mojej okolicy, to piasek jest tam wymieniany średnio co 3-4 miesiące. Place zabaw są ogrodzone, dzięki czemu nie wejdą tam psy, jednak gorzej jest z kotami, które potrafią wejść wszędzie.
My z małą jeszcze nie byłyśmy na publicznym placu zabaw, ponieważ u dziadków ma piaskownicę, malutką zjeżdżalnię i tam się świetnie bawi. Piaskownica u mojej mamy jest zakrywana na noc, więc zwierzęta domowe czy sąsiadów nie mają do niej dostępu.
co do psów …jeszcze przed zachorowaniem , bylam z kacprem na placu zabaw kolo bloku …ogrodzony jest oczywiscie , ale nie zamykany .nie wiem czy rodzicie nie wiedza do czego służy klamka ? a wiec jesli taki rodzic niemadry wychodzi ostatni i nie zamknie to rzecza oczywista jest ze kazdy pies swobodnie sobie wejdzie i zrobi co musi …
co do kotów …nic nie stoi na przeszkodzie…wdrapie się spokojnie i w kuwecie
zrobi coo chce …z samego rana powinny byc podstawiane osoby sprzatajace miasto do przegladu placów …
o godzinie 10 kiedys nie bylo nikogo tylko ja i Kacper i co nam sie pod butem przykleiło ? Kupa . Fajnie nie ? Strasznie sie cieszyłam wtedy , ze to ja wdepnełam a nie Kapi …bo jakby nie bylo mógł sobie spokojnie wsadzic do buzi niespodzianke niezbyt mila ;/
Bo wychodzą z dzieckiem i psem na plac zabaw. ja rozumiem mają psa i mają dziecko i jak idą na spacer to biorą tego nieszczęsnego psa ze sobą, ale kurde mnie bardzo przeszkadza widok psa na placu zabaw, nigdy nie wiem jak się zachowa takie zwierze. Ok dla ich dziecka może i jest spokojne, ale to wcale nie znaczy, że do innych dzieci tez będzie takim “potulnym” jak twierdzą właściciele. Poz tym pies tez ma potrzeby fizjologiczne i ostatnio powiedziałam tu sie bawią dzieci, a jak dziecko wpadnie ręką w siki psa, albo kupę to co wtedy pies im wyliże. No dla mnie to jest już szczyt. Pies powinien zostać poza placem zabaw, a jak ktoś sobie nie radzi z pogodzeniem obowiązków nad dzieckiem i zwierzakiem to powinien się zastanawiać nad jego posiadaniem.
Co do psów bez smyczy u mnie też ich pełno koło bloku, ja się nie dziwię że ostatnio kobieta nawrzeszczała na pół osiedla na gościa bo ten sobie puściła w samopas labradora, ja sama stałam jak kołek nieruchoma jak do nas podbiegł. Skąd mogę wiedzieć co siedzi w głowie takiego zwierzęcia i nawet jeśli nie chciałby zrobić krzywdy, niech taki pies skoczy na 2letnie dziecko przewróci na chodnik i dziecko się uderzy w główkę. Ludzie w ogóle nie mają wyobraźni, bo czasem są zaślepienie tymi swoimi zwierzaczkami.
Jak u mojej babci wujek mają psa jamnika, wiecznie jak salceson wygląda, a skacze i drapie tak, że mnie do krwi podrapała kiedyś i powiedziałam babci, że ja bym bardzo chętnie ją odwiedziła, ale ten głupi zwierz podrapie mi dzieci, a wujek tylko powiem “ona się tak cieszy, ze was widzi”, albo liże ręce, nogi wrrr. Mnie to przeszkadza.
U mnie w okolicy wszystkie place zabaw są zamykane na noce. Straż miejska jeździ i zamyka, a później patroluje co jakiś czas, przejeżdżając obok.
Co do psów, to na każdym placu jest regulamin i znajdują się ilustracje obrazujące, np. zakaz wprowadzania psów czy kotów. Jak dla mnie idealnie, ponieważ place zabaw nie służą jako wybieg dla zwierząt, a miejsce dla dzieci.
W Irlandii na placach zabaw nie ma piaskownic - ba, nie ma nawet trawy, bo są one wyłożone specjalną gumową masą.
Tak więc właśnie planuję zakup własnej piaskownicy w kształcie muszelki - otwieranej i zamykanej aby może ją była na noc przymknąć by żaden kot nie zrobił nam do niej niespodzianki. Muszelka ma jeszcze jedną zaletę, bo gdy jet ciepło, z tej drugiej części, pustej można zrobić basenik^^
Samanta fajne są te piaskownice, jeśli się o nie dobrze zadba posłużą na dłużej, należy jednak pamiętać o tym aby je gdzieś schować na sezon zimowy
Piaskownica według mnie musi być zamykana bo jak kot przyjdzie i dziecko potem brudne rączki włoży do buzi to może się byle czym zarazić, np.toksoplazmoza, glista ludzka itp.
A leczenie potem nie jest fajne i jeszcze trudno jest takie choroby wykryć bo często nie ma objawów.
Ja nienawidze piaskownic, mój syn rzadko się tam bawi, no chybaże idzie z tatą:-)
Ja niestety mam już taki nawyk z dzieciństwa, bo moja mama zabraniała nam bawić się w piaskownicy…dziwne,wiem…ale nie mam pojęcia dlaczego…więc ja i moje siostry jak już to bawiłyśmy się tam ukradkiem, ale mama i tak zawsze wiedziała, a potem awantura była.
No i został mi taki uraz do dziś, i dla mnie zabawa w piasku to jakiś koszmar i unikam jak mogę…
Dziecko musi sie udpornic na bakterie i drobnoustroje, nie chowaj go pod kloszem bo jedynie pogorszysz sprawe. Pamietajcie o myciu raczek po poworcie do domu, lub przed jedzeniem.
Piaskownicecsa fajne jak sa zamykane inkozystaja z niej tylko nasze dzieci. Takich osiedlowych raczej nie polecam bo tam kotek i piesek moga nqsikac i zrobic kupe. A na gliste ludzka czy toksoplazmoze sie dziecko nie uodporji bo np glsta to jest pasozyt a nie zwykla bakteria