Majowe mamusie :)

no mój maly rosl szybo ale teraz już tak nie będzie bo ani ja ani maz nie byliśmy wielkoludami jak się urodziliśmy. wymiary ma wszystkie idealne i wage tez. pewnie do porodu dociagnie do 2800. dostałam skierowanie na badanie paciorkowca.

Lekarz zalecil mi dużo ruchu chodzenia zebym nie miała problemu z porodem skoro szyjka trzyma dobrze. ale powieem wm ze nawet prasowac musze na siedząco bo nogi mnie bola.

Nie zazdroszczę bólu nóg. Trzymaj je Aniu jak najczęściej wysoko. Jeśli nie masz żylaków, to niech mąż Ci je codziennie masuje, ale koniecznie z dołu do góry. Nigdy na odwrót.

strasznie mnie bola powiem szczerze ze jak chodze to mie jak leze to mam taki dziwny bol to nie skurcze ale takie ociezale

Dziewczyny ile przytyłyście do tej pory ? mój maluszek nie chciał dać się zmierzyć, ale wydaje mi się ze przybiera cały czas na masie bo jest coraz silniejszy.

Anniu a ile ma twoja szyjka ?

mi lekarz nie mierzy szyjki ponieważ jest ona wydolna. Trzyma mocno mowi mi tyle tylko jakby cos było nie tak to wtedy by zmierzyl. ja przytylam już rowne 25 kilo stad tez moje zle samopoczucie bo nagle 25 kilo przytyć to bardzo dużo.

25 kg? Kurcze to się nie dziwię ze masz zle samopoczucie. Ale nie martw się po ciąży śladu po nich nie będzie bo maluch z Ciebie wyciągnie :wink: głowa do góry :wink:

Moja siostra przytyła 20kg w czasie ciąży,a pierwsze 10 zgubiła niecały tydzień po porodzie.

tym się nie martwię ale samopoczucie zle jest przez to. a powiedzcie mi jak z waszym apetytem? ja jestem w polowie 34 tygodnia i jakos mi gasnie apetyt jem po troszkę a czesciej

Aniu ja jadam mało i często odkąd miałam problemy ze zgagą. Odpukać, jeszcze problemów z rzucaniem się na jedzenie nie miałam. Ostatnio tylko do słodkiego mnie cały czas ciągnie.

Aniu tentermin jest juz nie wazny. Nie rozumiem dlaczego twoj lekarz tak przesowa daty porodu…
Co do wagi dziecka to teraz kochana dopiero rosnac zacznie! :slight_smile: zawsze dziecko najbardziej przybiera na wadze pod koniec ciazy tak jak mowila nawet pol kg na tydzien.
Co do jedzenia jest to spowodowane tym ze maluch uciska na zoladek i dlatego nie mozesz jesc duzo, ja w czasami potrafilam jesc tylko raz dziennie bo zjadlam ok 13 i spokojnie mi starczalo a na wieczor cmulilam jakies owoce i tyle.
Mi dzisiaj lekarz powiedzial ze mam kawal czlowieka w brzuchu :slight_smile:

No jak tyle Marysia czeka na wyjście, a brzuszek też spory, to i dzieciątko małe być nie może. A czy lekarz powiedział Ci może również Niunia , czy czy na święta jednak uda Wam się zdążyć do domu?

Hirudo wszystko bedzie zalezalo od tego kiedy irodze czy jutrok czy w czwartek kolejna rzecz to bedzie zalezalo od stanu naszegok zdrowia czyli jak ja bede sie czula i czy mala np nie bedzie miala silnej zoltaczki, a ostatnia najwazniejsza rzecz to taka ze najwiecej bedzie zalezalo od lekarza ktory bedzie w sobote na dyzuze, jesli pozowli mi isc do domu to wroce a jesli nie to zakwitne w szpitalu…

Ważne, żeby Waszemu zdrowiu nic nie zagrażało. A święta? Będą kolejne :slight_smile:

No właśnie co tam święta grunt ze Marysia juz będzie z Wami :wink:

No dla mnie jednak swieta sa bardzo wazne pelna rodzine widzialam ostatnio w Boze narodzenie a jak swieta spedze w szpitalu to caly rok przeleci zanim znowu bede miala okazje sie z nimi spotkac. U nas swieta to priorytet, dlatego bede plakac w poduszke jesli bede musiala spedzic je w szpitalu…

No ale chyba zdrowie Twoje i córki jest chyba większym priorytetem niż święta i spotkanie z rodzina? Wiec nie wiem czemu piszesz ze będziesz płakać w poduszkę? Raczej na to nie będziesz miała czasu bo będziesz zafascynowana Marysia i cala sytuacja a przecież rodzina może Cię odwiedzić w szpitalu wiec nie widzę powodu do smutku :wink:

Oczywiscie ze najwazniejsze ale jesli wszystko bedzie ok a ja i tak bede musiala zostac w szpitalu to dla mnie to bedzie katastrofa, rodzina? W szpitalu? Gsyby chcieli to chyba by sie na sali nie pomiescili.
Po za taym odwiedziny to tyqlko chwila nikt w swieta nie przyjedzie i nie bedzie siedzial u mnie pol dnia. Moge liczyc jedynie na meza i rodzicow.
U nas swieta obchodzi sie tradycyjnie i piszac rodzina nie mam na mysli rodzicow i rodzenstwa mam na mysli takze babcie wujkow i ciocie a takze dalsze rodzenstwo, z ktorymi czasami nie sposob spotkac sie w ciagu roku bo kazdy jest zabiegany. Ci ktorzy swieta obchodza tylko w gronie rodzicow czy malzonkow siadaja do stolu a potem kazdy idzie w swoja strane nigdy w zyciu nie zrozumia co mam na mysli :slight_smile:

Dlatego dla mnie to powod do placzu. Po za tym zamiast wieczorem spedzic czas z mezem przytulic sie i wogole i maluchem to w szpitalu niestety ale od 18 zostane tylko sama z mala…

mam co wizyte usg i z wymiarow dzdicka przesuwa mi się data. mój maly przybral teraz mało na wadze 200 gram tylko poprzednio 2 tyg temu wazyl 2100 teraz 2300. teraz zaczal się rozwijać jak na swój wiek czyli 35 tydz