Lekarz czy położna przy porodzie?

Ja miałam szczęście i trafiłam na dyżur mojej gin jak rodziłam, położnej nie miałam opłaconej a były kobiety do rany przyłóż i pięknie mnie przeprowadziły przez całą akcje że nawet nie miałam nacięcia.

Na marginesie, położne też czasem inaczej patrzą jak ciążę prowadzi gin który jest obecnie na dyżurze lub chociaż pracuje w tym szpitalu.

No właśnie obawiam się bo moja ginekolog nie pracuje w tym szpitalu co ja będę rodzic

Mój na szczęście pracuje w szpitalu którym rodziłam i też trafiłam na jego dyżur właściwie to końcówka dyżuru ale następnego dnia przyszedł do mnie na sale i zapytał jak się czuje. 

Ja rodzilam w szpitalu, w którym pracował mój lekarz,ale nie było go przez cały czas mojego pobytu. Teraz rodzę w tym szpitalu,ale lekarza mam z innego . Też słyszały,że jak się rodzi w szpitalu gdzie jest swój lekarz to czasem mają inne podejście położne do takiej pacjentki

Mysle ze na pewno inne jest podejscie jak widza kartę ciazy wypisana przez swojego lekarza,)

Ale porod szpital no i jeszcze utrafic na dyżur  lekarza 

Anita dokładnie to nie takie proste trafić na dyżur swojego lekarza. Mój był światowy, ciągle konferencje, szkolenia czy w Europie czy w Stanach. W zasadzie chyba był w Ameryce jak rodziłam,ale w tym czasie to każdy mógł być gdzie kolwiek i świętować nowy rok więc ja wiedziałam,że na niego na bank nie trafię 

Chyba tylko jak cesarka to.mozna sie umowic z lekarzem na dyżur ale też  nie wiem bo nie bylam w takiej sytuacji;) 

Ja mialam do szpitala jechac gdzie moj lekar pracuje w.sobote w srode pojechalam na ktg do szpitala gdzie mam.blisko i juz mnie zostawili w szpitalu wiec wyszło  tez inaczej;)

Mnie na obchodach pytają np kto prowadzi moja ciążę i słyszą że lekarz jest stąd . Ale czy to coś zmienia. No mojej dr jeszcze tutaj nie widziałam. 

A nie ma się co martwić na zapas może nawet bez naszego lekarza nie będzie aż tak źle ☺ i opieka będzie dobra

Ja też miałam skierowanie na cc i zgłaszałam się na dzień w którym był mój lekarz prowadzący i on też robił mi cc

Beata no tak, jak masz cc to można się tak umówić by było to tego dnia kiedy jest lekarz :) ale gdy poród jest nagle czyli tak jak zazwyczaj to już tzreab liczyć na szczęśćie , że on będzie 

No ja ze skierowaniem i tak od piątku mojego lekarza nie widzę a zmiany są co 12h. 

I tutaj niestety trafiłam na początku na bardzo wredne położne. Miały mnie w nosie i śmiały się że jestem pierworodka. 

Później zmiana była inna i lekarz na wieczornym obchodzie powiedział mi że cukrzyca ciążowa na diecie to żadna cukrzyca. 

Są tez oczywiście mile położne. I mili lekarze (tu trochę mniej) . 

Laureczka a to nie jest tak ze czekają  na twojego lekarza czasem?

Moze sie myle ale moze jak ma mieć niedługo dyzur to ciebie dla niego zostawili skoro u niego prowadzisz ciążę,

 co do podejscia to zawsze uwazalam ze nie kazdy czlowiek nadaje sie do danego stanowiska i danej pracy;( 

Laureczka ja też słyszałam,że czasem jak kobieta ma cukrzycę tylko na diecie to nie chcą nic robić. Inaczej jak przyjmuje insulinę bo to oznacza,że różnie mogło być z wynikami podczas ciąży i jednak w tedy działają. Szczerze to już się zaczęłam zastanawiać czy mi tak samo nie zrobią jak przyjdę na wywołanie. Dziewczyna pamiętam z cukrzyca była ze mną na sali i ja już wychodziłam,a ona dalej nie urodziła. Jak z nią rozmawiałam to nic nie mówiła by jej wywoływalo poród,a miała mieć termin za trzy dni,więc może to będzie też i u mnie takie leczenie bez sensu w szpitalu

Dziwnie z tą cukrzycą jest.. Ja w sumie mialam jescze podejrzenie hipotrofii dlatego sie nie zastanawiali z wywolywaniem. Bo normalnie kazali sie zglosic w 39 z cukrzycą. Ale jak okazalo sie ze dziecko nie roścnie, tojednak w 38 miałam indukcje. Ja jednak bylam na insulinie 

Anita moja dr ma być w niedzielę na dyżur dopiero. A ja w piątek wplchodze w 40tc a z tego co wiem już przenosić z cukrzyca nie mogę, bo to już są procedury których nawet oni się boją. Tak samo jest zapisane w nich ze mnie nie mogą wypuścić do domu bo jednak jest cukrzyca. To jest śmieszne. Trzymają mnie tu przez cukrzycę której nie uznają bo jest na diecie.

Jutro dopiero coś będą badać i jeśli nic nie postępuje to wrócę do sali i będę czekać kolejne dni . Jak zacznie się coś ruszać to dostanę balonik foleya na 24h . 

Weekend to czas słuchania porodów które same się zaczęły lub są wywoływane przez przenoszenie ciąży. Cukrzycy tutaj nie uznają . Każą zgłosić się na oddział w celu monitorowania a tak naprawdę robią jedno ktg rano na cały dzień (co miałam również u mojej położnej) .

 

Ja w trakcie ciąży nie miałam cukrzycy tak stwierdził ginekolog. Natomiast na wypisie ze szpitala mi napisali ze w trakcie ciąży podejrzenie cukrzycy :d

Przy pierwszym porodzie był przy mnie ordynator który trzymał mnie za rke i głaskał po głowie człowiek anioł i położny odbierał poród przecudowny przesympatyczny. Druga ciążę położna mi odbierała była bardzo miła kobieta ale jakby to ująć była bardziej wredna... Z tego wzgledu że wie co to znaczy poród i jak ona dała radę to da radę każda a jednak facet to facet więc bardziej wspolczol w bólu. Ale ogólnie dwa porody miło wspominam.

Laureczka podziwiam Cię  ze ty tak wytrzymujesz ten pobyt w szpitalu 

Laureczka to jest jakiś koszmar, współczuję Ci i życzę dużo siły by tam wytrzymać i mam nadzieję, że może w końcu mały sam zachce wyjść i będzie po problemie :)