Lekarz czy położna przy porodzie?

Mazia  to znaczy wiesz ja sie z tym polapalam nie teraz przy porodzie tylko duzo wczesniej hehe ale długo przez lata tak myslalam jak bylam mlodsza ze lekarz jest z toba caly czas przy porodzie od momentu przyjazdu do szpitala i zastanawialam się jak oni to sa w stanie ogarnac na taka ilosc kobiet hehe ale czlowiek  mlody to czasem nie ogarnia niektórych rzeczy dopiero tak z biegiem lat oglądając rozne filmy  i z opowieści innych doszlam do tego ze sa jeszcze te polozne a lekarz to juz przychodzi prawie na sam koniec ale to masz tez racje jak nie przychodzi bo go nie wołają to tez znak ze wszystko przebiega jak trzeba

Mamą być o to ja też tak myślałam nim nie byłam w ciązy :D 

Też kiedyś myślałam, że lekarz jest cały czas przy porodzie :D 

 

Pierwszy poród miałam indukowany. Cały czas była przy mnie położna albo dwie. Lekarz pojawił się tylko na moment, gdy na chwilę zniknęło tętno dziecka. Gdy wszystko wróciło do normy, więcej się nie pojawił.

Drugi poród miałam również indukowany, ale ze względu na stan dziecka i  byłam pod stałą kontrolą położnej + lekarza. Dodatkowo byłam jedyną rodzącą na oddziale, więc gdy zaczęła się faza właściwa, to w sali miałam: 2 położne, pielęgniarkę ansestezjologiczną (miałam wcześniej podane znieczulenie) oraz 2 lekarzy :D 

Marta k to mialas naprawde sporo towarzystwa przy porodzie . Czyli nie jestem sama ktora tak myślała  . Powiem wam ze mozna by bylo wymieniać wiele takich przykladow jakby sie czlowiek na spokojnie zastanowil o których sie nie mówi i wiele osób dochodzi do nich jakos tak samemu z czasem. No załóżmy taki połóg jakos tak od dziecka wiedziałam ze kobiety rodzą dzieci prosta sprawa mowilo sie o tym w kolo byly takie sytuacje w filmach bajkach jasna sprawa ale np  oo czyms takim  jak polog jakos tak oficjalnie sie nie mowi przeważnie cala historia sie kończy na tym ze dziecko sie rodzi i jest super pięknie fajnie  ja gdyby nie to ze mam mame taka ktora o wielu takich tematach ze mna od zawsze rozmawiala wprost to tez bym sie prędko nie dowiedziała nawet w szkole pamiętam mielismy te wszystkie zajęcia typu wdzwr i przewaznie kończyło sie tylko na tematach miesiączki  jak przebiega cykl kobieta zachodzi w ciaze potem rodzi dziecko i to tyle

Przy fizjologicznym porodzie najczęściej cały czas jest sama położna. Lekarz kontroluje i powinien być pod koniec i jeśli położna wymaga pomocy. 

Przeważnie lekarz przychodzi na koniec 

Przy moim pierwszym porodzie lekarza nie było, sama położna. Przy drugim już byli lekarze, ale to ze względu na sytuację i stan dziecka. 

 

 

u mnie lekarz na koniec  w obu przypadkach

Też tak myślałam że lekarz to konieczność ale u mnie była tylko położna 

No myślałam,że na sam koniec to zawsze wsie lekarz pofatyguje,ale może nie ma dostępnego skoro tylko położne są 

Położna na końcu lekarz przychodził:))

Martyna,a zobacz u niektórych w ogóle lekarz się nie pojawia 😊jednak miałyśmy zaszczyt go zobaczyć hahaha

Basia serio czyli to z jednej strony dobrze bo wszystko było ok ☺

:)

Mazia1 dokładnie. Przy drugim dziecku to zdążył w ostatniej chwili :D 

myślałam że lekarz to musi być 

Pierwszy poród w nocy tylko z położna , super sprawa bez zbędnych procedur ,bez przyspieszania i nie potrzebnych badań , nawet szycie krocza wykonywała położna , nie wyobrażam sobie że miałby być przy mnie lekarz który zawsze chce przyspieszyć akcje bo ile można czekać już nie wspominając o tym że lekarz jest często gościem na porodówce to położne zawsze są przy porodach

Położna, lekarz to od czasu do czasu wpadał zobaczyć co się dzieje. Najważniejsza to super położna to i lekarza możemy prawie nie widzieć jak dobrze pójdzie.

Dokładnie przy porodzie najważniejsza jest tak naprawdę położna. To ona z nami jest od początku, powinna być wsparciem tak napisze bo nie zawsze jest tak kolorowo. Lekarz pojawia się na końcu,a czasem nawet niekoniecznie. U mnie w trakcie lekarz się nie pojawiał przyszła na sam koniec dosłownie jak już miała córka wyjść 

Tak macie rację to położna odgrywa tu całą rolę a lekarz jest na końcu