Laktator do szpitala

Ja akurat polecam ten muszlowy fajna sprawa, wygodny i praktyczny

Mam i zwykły elektryczny i muszlowy. Muszlowy faktycznie fajnie się sprawdza, jeśli musisz coś robić w domu, a nie masz czasu na siedzenie i ściąganie mleka.

Bardzo fajny jest muszlowy , jeśli się zdecydujesz to będziesz zadowolona :wink:

1 polubienie

W szpitalu, w którym rodziłam był tzw pokój laktacyjny i tam można było odciągnąć pokarm, nawet pod okiem doradczyni, jeśli była taka potrzeba. Trzeba było tylko odkupić (lub mieć ze sobą jakaś końcówkę/nakładkę- nie wiem dokładnie, bo nie korzystałam).

Oj tak, cenny czas w ciągu dnia, który przy takim laktatorze można zaoszczędzić :smiling_face_with_three_hearts:

Ja miałam w poprzedniej ciąży elektryczny od Lovi teraz mam taki w wersji bez kabelków. Myślę że to ułatwi sprawę, ale ciekawa jestem jak będzie działał.

Ja nie mialam i bardzo zaluje bo synek sie nie najadał i waga nie rosła wirc warto wziac ze soba

Ja to w pierwszej miałam ręczny , nie znałam się na początku w nocy co 3 h trzeba było ręcznie przez 3 miesiące ale na szczęście też zmieniłam i miałam elektryczny

Elektryczny od razu wygoda nie do opisania :wink:

Ja brałam swój laktator elektryczny do szpitala i już tam raz go użyłam, także i tym razem go wezmę :slight_smile:

Też miałam swój laktator w szpitalu i bardzo mi się przydał, zawsze lepiej mieć swój sprawdzony sprzęt :slightly_smiling_face:

1 polubienie

A w szpitalu nie mają problemu że się go używa zamiast dziecko przystawiać częściej

U mnie nie był problem z pokarmem, a z tym,że dziecko nie chciało ssać piersi, więc musiałam zacząć odciągać pokarm, żeby go podawać z butelki. To nawet było zalecenie doradcy laktacyjnego ze szpitala

To super jak jest takie dobre podejście w szpitalu , u nas w jednym ze szpitali jak jest jakiś problem z przystawianiem to zaraz modyfikowane podają bez żadnych prób

Ja w szpitalu karmiłam tylko dzięki laktatorowi, także nie wyobrażam sobie nie wziąć laktatora na następny poród

U nas niby pomagali dostawić do piersi ale to się u mnie nie sprawdziło. Jakbym nie wzięła laktatora to bym pewnie nie karmiła bo pierwsze 2-3 tygodnie byłam kpi nie umiałam inaczej. W szpitalu u nas był laktator ale jeden na dwie sale czyli 6 kobiet. Nie wyobrażam sobie po porodzie jeszcze pilnować kolejki. Tak to miałam swój i wyciągnęłam kiedy chciałam. Teraz też biorę swój, dużo miejsca w torbie nie zajmuje.