Laktator do szpitala

U mnie w szpitalu chyba nie było laktatorów na wyposażeniu , ręczny jest super na takie „ szybkie „ odciąganie nadmiaru , ale mimo wszystko polecam kupić ten elektryczny który dodatkowo stymuluje laktację, a tak jak mówią inne mamy tutaj przy KP laktator jest bardzo pomocny ;)

U mnie w szpitalu był laktator ale był on jeden na dwie sale, czyli jeden na 6-7 osób. Fakt, że jednak większość mam miała swój ułatwiał sprawę bo była mniejsza kolejka. Ja osobiście z niego nie korzystałam bo miałam swój. Fakt, zajmował miejsce w torbie, ale to było dla mnie nieporównywalne z tym że nie musiałam czekać, nikogo się prosić tylko wtedy gdy miałam potrzebę odciągnąć pokarm. W szpitalu starałam się też rozkręcic laktację także używałam go naprawdę dużo. Teraz też na pewno będę brała ze sobą swój.

zgadzam sie z Paulą, zajmuje to trochę miejsca w torbie, jednak w takiej sytuacji kiedy jest jeden na kilka osob, to wygodniej jest mieć swój,

W szpitalu w którym rodziłam był dostępny, aczkolwiek mi mąż przywiózł mój. Akurat wygrałam go w konkursie Lovi i na rozkręcenie laktacji jak dla mnie był super!
Do większości laktatorów możesz sobie dobrać lejki, odpowiednie do rozmiaru swojej brodawki

Ja korzystalam dopiero po powrocie ale żałowałam ze nie wzielam go do szpitala , myslalam ze piersi mi wybuchna jak wrocilam do domu, nie umialam dobrze synka przystawiac do piersi i bardzo bolały, dopiero po powrocie poczułam ulge a wiec polecam wziac :slight_smile:

U mnie w szpitalu można było korzystać z laktatora Medela. Szpital zapewniał jednorazowe sterylne nakładki nawet. Ja nie korzystałam, do szpitala wzięłam swój pojedynczy z Neno i użyłam raz na pobudzenie piersi do pracy :slight_smile: Miałam też swoją butelkę :slight_smile:

Ja brałam do szpitala i bardzo dobrze zrobiłam. Teraz też na pewno będę miała swój .
W szpitalu owszem jest laktator ale u nas był jeden na dwie sale czyli 6 osób. Szczerze to nie miała bym siły chodzić do innej sali i pytać kiedy będzie wolny.
Też na początku dużo tego laktatora używałam bo to tak naprawdę on pomógł mi rozkręcić laktację. W pierwszej dobie to miałam ze 3 kropelki mleka, w drugiej kilka mililitrów. Dopiero w trzeciej zaczęłam mieć mleko. A to dzięki laktatorowi. Robiłam sobie sesje po 7 min na każdą pies

Przy pierwszym porodzie nie brałam swojego laktatora do szpitala mimo że miałam go w domu już kupiony. Teraz totalnie zmieniłam podejście przy drugiej ciąży i chce zabrać swój, bo w szpitalu w którym rodziłam były laktatory ale mała ilość i nie raz trzeba było czekać na swoją kolej…

Ja nie brałam, bo nie był wcale potrzebny. Przygotowany był w domu i w razie czego mąż mógł mi przywieźć.

Przy pierwszej ciąży miałam swój, manualny, chociaż jakieś tam w szpitalu były dostępne. Musiałam rozkręcać laktację bo niestety byłyśmy z córeczką na innych oddziałach. Teraz planuję kupić elektryczny, ale chyba dopiero jak będzie potrzeby, na razie mam upatrzony.

U nas był ale zawsze była mega kolejka do jiego wiec przy drugim porodzie miałam swoj

Sa nakladki w laktatorach wiec mozna sobie dopasowac do swoich. Ja w szpitalu 2 tygodnie temh dostalam laktator na pobudzenie laktacji i pomoc doraradcy laktacyjnego… z malym spedzilismy tydzirn w szpitalu bo miedzg innymi nie pdzybieral wiec szpital sam zaproponowal ze mi pomoze. Potem kupilam do domu muszlowy z lionelo za niecale 200 zl i odciaham juz tydzien. Na razie jestem zadowolona bo wystarcza nam to na caly dzien picia z butelki (maly denerwuje sie przy piersi)

Ja swojego laktatora nie zabieram do szpitala- głównie dlatego, żeby nie musieć go później dezynfekować, im mniej rzeczy zabiorę tym lepiej :wink: Ale u mnie w szpitalu jest dostępny laktator dla każdej pacjentki, jeśli będzie taka potrzeba- jeśli u Ciebie też jest możliwość skorzystania ze szpitalnego laktatora to może nie warto zabierać swojego? :wink:
Przyznam się szczerze, że szkoda mi było pieniędzy na zakup laktatora, bo jest to rzecz, która nie wiadomo czy się przyda, a jest to przedmiot osobisty, którego nie zwrócisz do sklepu. Dostałam laktator jako prezent na baby shower i mam z Canpolu taki, który jest laktatorem elektrycznym zwykłym, ale można go przekształcić na muszlowy, więc myślę że jest to fajna opcja, bo ostatnio chyba muszlowe laktatory bardziej zyskują na popularności.

Korzystałam z elektrycznego zwykłego i z muszlowych. W sumie efekt taki sam, muszlowy jest o tyle wygodny, że nie musisz ściągać mleka i po prostu siedzieć, a masz wolne ręce. Ja sobie zawsze przy tym prasuje, pranie składam czy coś. Wiadomo że u młodej mamy czas jest na wagę złota :rofl: