Każde dziecko ma.swoje tempo..trzeba cierpliwie czekać i cieszyć się każdym postępem
Moj syn na 9 miesiecy to ma jeszcze czas.
Anetę pewnie :) każde dziecko ma własne tempo rozwoju :)
Niby powinno się dziecko zachęcać do raczkowania ale to nie takie proste nie da się ksiazkowo wychować dziecka. Każde rozwija się w swoim tempie. Moje chłopaki akurat raczkowali w wieku 7msc i nawet ich nie zachęcalam.
Ja duzo rzeczy robie intuicyjnie nie przestrzegam zasad who, ze dopiero po 6 miesiacu rozszerzac diete. Ja sie patrze na potrzeby dzieci czego potrzebuja.
Ja nawet nie sprawdzam kiedy co powinno dziecko potrafić
Aneta ja robię tak samo. Trzeba obserwować dziecko i tyle a nie trzymać się książek i zaleceń.
U mnie duzo daje intuicja. Corka sama pokazuje dosc wyraznie mowa ciala, ze z czegos rezygnuje i jest gotowa na co inne. Okazuje sie, ze sobie swietnie radzi. U syna nie zauwazylam takiego zjawiska. Sa zupelnie inni. Wiec corka w takich przypadkach mnie zadziwia bo u niej musi byc wszystko wypracowane, a czasem sama pokazuje, ze to juz czas na zmiane.
U mnie w przypadku corki zalecenia who sie nie sprawdzaja. Pod kazdym wzgledem nic nie pasuje na dany wiek. Dlatego ja sie zdaje na siebie i intuicje.
Ja tez uważam ze nie da się książkowo wychowac każdego dziecka. Mój starszy syn urodzony w 38tyg, nie potrafił raczkować, późno usiadł i zaczął chodzić w wieku 13 miesięcy, młodszy-wczesniak zaczął siadać, raczkować i wstawać w 8 miesiącu, wszystkie te umiejętności nabył w ciągu 2-3tygodni, rozwija się zdecydowanie szybciej niż starszy syn.
Mamameg moja córeczka też się urodziła w 38 tygodniu i nie potrafi raczkować ale ja zaleceń się nie trzymam i przestałam już czytać i porównywać co powinna umieć itp.
Moja 3 latnia corka nie chodzi, nie operujeoperuje sztucmi, nie wola siku. Na ten wiek juz powinna. U nas sie nic nie zgadza. Wiec ja sie nie trzymam wytycznych.
Syn jak na swoj wiek rozwija siecw normie. Nie mam zastrzezen.
Ja jedynie co czytałam to o rozszerzeniu diety. Nawet na temat ząbkowania nie czytałam w jakiej kolejności kiedy wychodzą
Aneczka ja też nie. Ząbki też potrafią wychodzić różnie.
Ja tez juz dalam sobie spokoj z czytaniem kiedy, co, ile. Oszalec mozna i czlowiek wlosy z glowy wyrywa, wmawiajac sobie, ze cos nie tak - bynajmniej ja jestem z tych panikar. Widze, ze robi postepy z tygodnia na tydzien i to mi wystarcza;)
Aneta, wazne, ze sie nie poddajecie i pracujecie nad tym, zeby corka byla coraz bardziej samodzielna. To jest najwazniejsze, a wszystko inne z czasem sie ulozy.
Ja przestałam w momencie karmienia mm. Moja córeczka nie zjadła tyle ile w tabelach powinna. Więc dla mnie to był znak ze nie.ma.co czytać wnikac co kiedy ile itp
Czasem naprawdę nie ma co czytać bo to jest wszystko umowne, a nie, że ma tak być i koniec bo to tak nie działa. Ważne, że dziecko idzie cały czas do przodu i z tego trzeba się cieszyć, a nie szukać problemu tam gdzie go nie ma.
Ja od początku byłam sceptycznie nastawiona do tabeli z wytycznymi, zwłaszcza tych dotyczących ilości mleka, które dziecko powinno wypijać. Bardzo chciałam natomiast wierzyć w tabele dotyczące snu dziecka, moj syn postanowił jednak się do nich nie stosować i sypia absolutne minimum.
U mnie córka już jako noworodek była bardzo ruchliwa i nie spała w ciągu dnia. Miała drzemki ale tylko przy cycu podczas karmienia. Za to przesypiała całe noce. Syn był miej ruchliwy i on drzemki do tej pory ma po 2 godziny czasem.
A.moja córeczka właśnie sporo.spala ale nie uważam ze to coś złego. Widocznie tyle snu potrzebowała..o tabelach nawet nie słyszałam. Tu na forum się o nich dowiedziałam
Dziecka nie da się wychować według tabeli czy książki. Każde jest inne, można się wzorować, próbować a i tak nie wychodzi. Najważniejsze żeby było zdrowe i szło do przodu. Bo czasem na niektóre sprawy nie mamy wpływu tak jest ze spaniem, jedzeniem itp.