JZ karuzelke z Tiny Love tez mamy i była super do czasu. Coreczka jest w ogole amatorką lezenia na brzuszku i to, ze zamontuje jej karuzelke to nic, bo czasem jest tak, ze nawet na nia nie spojrzy, bo w sekunde fik na brzuszek. Jak jest na brzuszku to bawi sie roznosciami, przemieszcza sie, zeby wszystko złapac, dotknąc, polizac i wlozyc do buzi. Moze pluszowe klocki by sie sprawdzily, albo wlasnie taka kostka. Chce jej kupic kilka rzeczy, ale nie mam pomyslu, bo wszystkiego jest tak duzo. A co myslicie o jakiejs grajacej zabawce? Np. jakies pianinko?
Agnieszko, to jest czas kiedy grzechotek i piszczałek już nie warto kupować, wszystko mamy i jest według mnie trochę luka bo dziecko jeszcze nie siedzi. Kupiłam piłeczki sensoryczne, zestaw 5. Każda ma w sobie coś: jedna małe kukeczki, druga zwierzątko, trzecia paski do przekręcenia i coś tam jeszcze. Córka je bardzo lubi i mimo, ze jeszcze nie raczkuje to już się „wyrywa” gdy jej uciekają. Będą super zachętą do raczkowania.
Ma też nową zabawkę: cztery trójjąty, przy poruszaniu suę wydają ciekawy dźwięk. Leży i nimi rusza, składa i rozkłada - ja nie byłam przekonana na początku, ale córka tak.
Wiem, ze za wcześnie ale kupiłam już wieżę z kubeczków plastikowych. Córa ma starszą koleżankę i te kubki zrobiły na niej duże wrażenie, każdy kubek ma inny kolor, są lekkie i sobie je chwyta, przekłada z rączki do rączki, turla. Z FP te kubeczki to a la miseczki, można je łączyć w kulki, ale ja kupiłam tradycyjną wieżę, córa leży na boczku i podziwia ją No i oczywiście przesuwa i przewraca.
Mogłabyś już poszukać telefonu grającego i śpiewającego, są bodajże od sześciu miesięcy.
Pisałam wcześniej i gumowej piłce z kolcami, jeśli nie masz to kup koniecznie. To super ćwiczenie dla motoryki małych raczek, ale reakcja córy cię nie raz rozbawi - pewnie będzie chciała zjeść pilke z kolcami
Mamo Gratki jakie to trójkąty? Podeślij jakiś link.
synek dostał teraz w prezencie pociąg edukacyjny szczeniaczka niby dostosowany do wieku 6-36 miesięcy, zobaczymy jak się sprawdzi bo teraz jeszcze synek za mały mi się na niego wydaje. Mamy niby gumową piłkę z kolcami, ale jak próbowałam mu ją podać to zero zainteresowania nią wykazał, ale trochę podrósł to wykonamy kolejną próbę wkrótce, za to rewelacyjnie sprawdza się książeczka kąpielowa tzn. do kąpieli mu jej nie daje tylko tak i bardzo fajnie to wygląda jak ją “kartkuje”
JZ,
proszę, trzy trójkąty. Wygląda dość niepozornie, ale córka uwielbia machać tymi trójkątami i je obgryzać
U mnie córka dostała krokodyla. Bardzo edukacyjna zabawka tylko co z tego jak ogon co chwile miga na czerwono i może wywołać atak u córki. Będę musiała coś na ten ogon wymyśleć.
Faktycznie, trójkąty wyglądają niepozornie, ale z możliwością składania uważam, że rewelacja nawet dla takich kilkumiesięcznych dzieci.
Mama Gratki, a jakis link do tych piłeczek? Bo jak wpisuje sensoryczne to mi takie typowo rehabilitacyjne wyskakują.
przy trójkątach dziecko ćwiczy dłonie, paluszki. Jakbym nie widziała to nie wiedziałabym, że taka fajna jest ta zabawka. Można ją stawiać w rozny sposob, np na jednym, na dwoch, na trzech trójkątach. Córka się nią długo bawi.
Link do kulecze firmy bright starts - mamy te:
znalazłam też takie:
https://allegro.pl/pilki-sensoryczne-kule-4-szt-swiecaca-b-toys-i6839729828.html
są też takie:
Ale jest jeden problem z tymi piłeczkami. Kupowałam je miesiąc temu i były trudno dostępne. Te ostatnie znalazłam tylko w jednym punkcie.
znalazłam jeszcze takie:
Mama, Dzieki wielkie. Wieczorem poszperam w internecie i cos zamowie
Córka ma podobne piłeczki jak te ostanie z podanego linku.
Rewelacja, ja też Gąsienica jest super… Już nie mam pomysłu na zabawki, a ciągle okazuje się, że nie trafiam:( Chociaż ostatnio córcia zainteresowała się grającym smartfonem - https://www.ceneo.pl/49985466
Wada jest tylko taka, że gra bardzo cicho. Nie lubię głośnych zabawek, ale ten bez specjalnej “wtyczki” z tyłu po prostu jest za cichy. Mała jeszcze jej nie wyjmuje, ale jak zacznie, będzie trzeba ją zabrać - to taki plastikowy, długi bolec . Poza tym myślałam jeszcze o bębenku. Mała lubi uderzać rączkami w różne przedmioty.
Aneta rozumiem, że na tą migającą lampkę nie ma osobnej baterii? A nie idzie tego krokodyla jakoś rozkręcić, żeby zdemontować tą lampkę czy cały przestanie wtedy działać? A może jakoś zakleić kolorowa taśmą ten ogon?
Aneta, a podeślij link do tego krokodyla.
Później podesle link do krokodyla.
Chyba nie da się zdemontować samego ogona. Jak nie da rady to sam ogon zakleje i tyle.
Staram się dobierać zabaweczki do temperamentu dziecka, jednak bywa z tym różnie. Najbardziej niezawodnymi zabawkami jak do tej pory były:
*kolejka elektryczna zdalnie sterowana, która mógł przewozić w wagonie zwierzątka i inne mniejsze zabawki,
*lego duplo,
*książeczki sensoryczne - poszczególne elementy wewnątrz bajeczki wykonane są z różnorodnych materiałów,
*drewniane klocki,
*piłka z otworami, do których trzeba dopasować klocki o różnych kształtach,
*bączek jak za dawnych czasów
*drewniane piramidy do układania krążków o różnej wielkości
*druciane labirynty, przez które trzeba przeprowadzić piłeczkę lub inny element
Wklejam link odnośnie krokodyla
https://www.empik.com/vtech-zabawka-interaktywna-literkowy-krokodyl-vtech,p1191827465,zabawki-p
Aneta, chyba naprawdę nie pozostaje nic innego jak tylko zakleić ogon. Pod warunkiem, że córcia nie będzie brała go do buzi - żeby nie odgryzła kawałka taśmy.
Niestety nie zostaję się nic innego.
aneta, niestety tylko zaklejenie wchodzi w grę. Choć może mąż potrafi go rozkręcić? Może da radę odpiąć kabelek lub wykręcić żaróweczkę.
JZ, ile ma córka? Moja nie jest zainteresowana telefonem/tabletem.
agnieszko, u nas piłki to rewelacja. Gąsienica fajna, ale miałam okazję ją dotknąć i kulki połączy dopiero starsze dziecko bo tam są takie plastikowe paski i trzeba trafić paskiem między pasek