KTG w ciąży

Ta trąbka to brzmi jak starodawne metody badań;)

 

Pati - ilość KTG w szpitalu jest uzależniona od sytuacji. U mojego syna było stwierdzone zatrzymanie wzrastania płodu oraz podejrzewali pogarszające się przepływy, dlatego miałam KTG, ale nie wszystkie kobietki miały. 

Pati, bo personel twierdził że dzidziuś smacznie śpi i chciały sprawdzić czy po cukrze zacznie się ruszać ;)

Marta może i tak jak ja leżałam to każda kobieta na patologi miała robione 3 razy dziennie chyba że był zły zapis to więcej. 

 

ABC to straszne ale że aż tyle Ci podali 500g czy 50g nie pomyliłaś się o jedno zero. Krzywa cukrowa to 75g i to już jest dużą dawka cukru 

Pati, dozylnie, w kroplowce ;)

Ja w ciąży miałam tylko raz robione ktg w szpitalu jak już rodziłam 

Przy cukrzycy ciążowej po 35 tygodniu trzeba robić ktg co tydzień. Ja jak trafiłam na patologię to też 3 razy dziennie miałam robione ktg a podczas wywoływania porodu byłam podpięta pod ktg od samego rana aż do pojawienia się odpowiedniego rozwarcia 

Ja ktg miałam pod koniec ciąży dwa razy w tyg robione , nawet dobrze bo tętno synka było bardzo wysokie przez co trafiłam do szpitala 

U mnie tak jak u Oliwejra, przez dwa dni miałam podawaną oksytocynę na wywołanie i cały dzień pod ktg, ciężko było. Bo gdyby nie cukrzycą to mogłabym sobie pochodzić, pokucac, na piłce posiedzieć a tu dwa dni na leżąco pod ktg 

To też Cię wymęczyli 

Leżenie cały dzień czy nawet spanie w tych pasach to nic przyjemnego 

nie kumam, nie mialyscie przenosnego ktg ? takiego co sie przypinia i normalnie mozna chodzic itp?

Na sali przedporodowej miałam takie przenośne ale tam i tak musiałam w tym bardziej leżeć bo co chwilę ktoś przychodził i zwracał uwagę, żeby nie chodzić bo złe odczyty się robią. A na sali porodowej cały ten monitor ktg był na ścianie przyczepiony za łóżkiem więc można było wstać tylko tyle na ile kable pozwalały 

Mi na sali porodowej jak chciałam iść do toalety to odpinaly nie musiałam leżeć plackiem cały czas 

lil, dziwne, ja od poczatku mialam zalozone przenosne chodzilam robilam co chcialam...

przeciez liczy sie przede wszystkim komfort

I tak powinno być, ale jak widać nie wszędzie mają jeszcze nowszy sprzęt 

niektore szpitale byly zaopatrzane w komunie i nic sie nie zmienilo ;p

Niestety nadal stary sprzęt jest używany, wiadomo kasy brak, a jak działa. Ja właśnie wybierajac szpital wzięłam taki nowy, aby tam wszystko było nowe, sprawne i warunki jak na XXI wiek przystało. Bo proszenie o odpinanie, potem podczepianie to nie jest komfortowe. 

Ja rodziłam w takim szpitalu gdzie dużo celebrytek też rodzi a jak widać z tym wyposażeniem i tak nie najlepiej. Chyba, że dla nich są inne sale :P

Oliwejra, nie wydaje mi się, aby szpital miał oddzielne sale. Raczej jak celebrytka jest to na pewno nad nią skaczą, aby nie obsmarowała, ale lepszego wyposażenia to nie ma.