Książki kucharskie dla dzieci

Ja też się trzymam przepisu za pierwszym razem, a potem to już z robię na oko wszystko;p

Zależy co lubisz i jak dobrze umiesz gotować.

Dla absolutnych podstaw- polecone wyżej "Nastolatki Gotują" i "Kuchnia Polska" oraz Kuchnia Polsko/włoska/grecka/francuska z Klubu Dla Ciebie.

Osobiście lubię "Kuchnię Polską- Potrawy Regionalne" Szymanderskiej- chyba dużo wody upłynie zanim ktoś skomponuje takie kompendium kuchni regionalnych (naprawdę dużo przepisów wege)

https://zdrowiejestwazne.pl/dlaczego-warto-kupowac-eko-zywnosc/

Jesli chodzi o mnie to staram się kupować głownie eko jedzenie 

u mnie w domu jest bardzo często w kuchni pełna improwizacja :)

Tez tak lubie najbardziej

Mazia u ciebie musi być smacznie:D

My również stawiamy na spontan. Czasem otwieram lodówkę,  patrzę co mam i z tego kombinuje jakieś posiłki. 

idziemka moje dzieci tak nie uważają :D 

kakao robię niedobre to usłyszałam wczoraj bo babcia daje dużo cukru, a ja nie :D 

Babie nie zwracają uwagi na to ile cukru dają wnukom ;) Mój mlodszy dzisiaj dostał od babci mambę gdzie sama jemu nie daje słodyczy czy czekololwiek z większą zawartością cukru.. Za to syn siedział i jadł jak aniołek... później nie chce jeść chrupkow kukurydzianych czy warzyw gotowanych skoro popróbował czegoś lepszego..

To jest właśnie zmora dzisiejszych czasów - wszechobecny cukier i przekonanie, że jak się idzie w odwiedziny do dziecka to trzeba mu przynieść coś słodkiego. Najczęściej kinderki albo żelki... I słodkie soczki. Babcie niestety też cześciej ulegają dzieciakom niż rodzice - niby ma być tylko jedna czekoladka a później się okazuje, że od nadmiaru słodyczy boli brzuch i dziecko spać w nocy nie może. jak idę gdzieś do kogoś w odwiedziny to wolę kupić jakąś małą kolorowankę, albo jakieś farbki czy kule z niespodzianką do kąpieli niż słodycze. 

zdecydowanie się zgadzam.. babcie i cukier. Herbata to koniecznie dwie łyżeczki cukru. Plus mogą palec wkładać do cukierniczki - ale tu zawsze zwracam uwagę no bo dla mnie to niehigieniczne, potem inni słodzą tym cukrem. no i te cukierki, zazwyczaj twarde okrągłe. 

Święta, imprezy rodzinne i te prezenty od ciotecznek itp pełne kinderkow, tego się nie da przejść do następnej imprezy :( coś o tym wiem 

 

Z drugiej strony mała dostała kiedyś płyn figurkę Skye do kąpieli i ma na niego alergie, to jedyny płyn który ją uczulił (całą czerwona twarz). 

 

Z drugiej strony raz dostała zestaw dla małych księżniczek lakier do paznokci błyszczyki itp... 2,5 latek vs. Lakier - pif paf 

hahaha mi w święta dziewczyny lakierem od paznokci syna ozdobiły :D wyszedł podjarany z salony piękności i każdy palec w innym kolorze :D oczywiście każdy miał radochę :D 

Hehe no tak u nas słodycze też dostają ale wiecie najlepsze jest to że kiedyś jak starsza córka zaczęła od dziadkow dostawać słodkie a potem po roku sami zaczęli mówić o jakiś ograniczeniach slodyczowych;) hehe no a wcześniej moje złości były odbierane bardzo negatywnie przez nich, ale racji nie przyznali ;)

 

no tak to jest  z dziadkami ! moi też wpychają słodycze, ale na urodzinach córki już nasłuchałam się co podaje dziecku do picia bo kupiłam pierwszy raz w życiu szampana dla dzieci :D ile tam cukru i w ogóle świństwa...na co mówię, okej ale dostaje to raz na ruski rok nie codziennie ...

Oj okres świąt to ja tych słodyczy mam tyle ,że głowa mała :) Zawsze ktoś coś słodkiego przynosi. U mnie te kinderki to się przejadły dzieciom i zwykle daję potem córce żeby rozdała w klasie razem z cukierkami ,które kupujemy na urodziny :) 

Co do dziadków to mówiliśmy z mężem żeby nie kupowali słodyczy to zawsze kupili albo jakaś książeczkę ,albo jakiś zdrowy soczek :) 

My osobiście dość ograniczamy słodycze.

U nas są w jednym miejscu i mała wie, że dostanie coś raz na jakiś czas i że nie wolno wymuszać bo wtedy jest źle. 

Ostatnio dostała te Kinder kart card? Jakoś tak to się nazywa to nawet nie jest w stanie takiego jednego ciasteczka całego zjeść. 

Ale wiadomo zakazany owoc jest najlepszy więc osobiście wolę dać i spróbować raz na jakiś czas niż potem ma być bardziej ciekawa co to takiego 

U nas też zasada ,że jak ładnie zjedzą obiad to wtedy coś słodkiego mogą zjeść :) 

Myślę, że to najlepsza opcja 

Chyba tak

u nas słodycze weekendowo i w tedy idą do sklepu i mogą sobie wybrać co chcą i okazjonalnie w tygodniu, ale jakby ten weekend dla nich to norma,że coś dostaną i czekają na tą sobotę