Ja przyznaje, że kocykiem czasem przykrywam, ale najczęściej w dzień i pod rękami. Używam do tego najczęściej wełnianego kocyka, który ma dość luźny splot i wydaje mi się, że nawet w przypadku przypadkowego nakrycia buzi powietrze miałoby dojście.
W dzien też używam kocyków. Ale wtedy co chwile sprawdzam czy jest ok :) Także na razie zostaje przy spiworkach.
Śpiworki są najbezpieczniejsze. Na szczęście moje dziecko zaakceptowało i śpi bez problemu w śpiworku. Niestety gorzej jak dziecko się buntuje.
Ja jestem zdania, że im mniej w łóżeczku Tym lepiej. U mnie był zawsze rozek a na niego ewentualnie kocyk ale nie było możliwości, by dziecko się nim zakryło. Do tego monitor oddechu I byłam spokojna
Też się zastanawiałam nad monitorem oddechu, ale jako że łóżeczko stało zaraz przy łóżku to mógł się nie sprawdzić, bo wykrywałby mój oddech. Szybko zresztą dzidzia wylądowała u mnie w łóżku, bo okazało się, że tak nam wygodniej spać. Do tej pory spanie w łóżeczku należy do rzadkości.
Też się zastanawiałam nad monitorem oddechu, ale przykro mi zostawić córkę samą w łóżeczku, i tak ją biorę do siebie, więc chyba nie ma sensu kupować:).
U nas dobry miesiąc albo i dłużej lozeczko parzyło Malego strasznie. Potem po licznych próbach zaczął sam spać po kilka h. Ale jak mi wstaje w nocy na butle to zazwyczaj już potem z Nami do łóżka. Szybciej po prostu.
Kalusia dokładnie o wiele szybciej. Ale ja sobie obiecałam że od poniedziałku nie ma opcji do łóżeczka po jedzeniu i koniec no ale dzisiaj wtorek może dam radę bo wczoraj jakoś nie wyszło:/:)
U nas śpiworki będą, mamy trzy, tak więc zobaczymy który okaże się najlepszy. ale najlepsze, że wciąż nie mamy materaca:)
u mnie też szybko będzie śpiworek bo ja czuję, że dziecko jest w nim bezpieczne, a dwójka dzieci tak spała conajmniej rok . Mam nadzieję, że córka też się z nimi polubi
Kargaw ja wczoraj jak Mały wstał o po 23 (o zgrozo! wcześniej przynajmniej do 1 dosypiał) tez podczas kamienia i przewijania wychodziłam z założenia, że wraca do łożeczka... i nie wyszło :P
Mi nie było wygodnie przebierać w nocy dziecko żeby najpierw wyjąć ze spiworka, córka strasznie się darła o jedzenie i trzeba było szybko przebierać i kp więc na śpiworek nie było czasu i została kolderka. Ale teraz jak już nie je w nocy to chętnie bym się na ten śpiworek przerzuciła
A też prawda, zależy jak dziecko zaakceptuje. Czy nie będzie się wściekać i szybko żądać tego czego chce,czy będzie bardziej wyrozumiałe i pozwoli się wyswobodzić na spokojnie że spiworka. Mnie przekonały te suwaki, które można zarówno od szyi jak i nóżek odsuwać. Popróbuję
U mnie jedynie warkocz ochronny:) No i pościel. Wszystko się sprawdza dobrze od prawie pół roku :)
Ja używam śpiworka i jest dla mnie świetny. A do przebierania zazwyczaj go rozpinam na boku i podwijam lub kładę podkład na niego.
Moje łóżeczko jest "gole". Może i fajnie wyglądają te warkocze, poduszki ale są niebezpieczne. Dziecko z początku będzie spało w rozku.
u nas też spanie w rożku:)
Doszliśmy do wniosku ,że nałożymy ochraniacz na szczebelki w początkowej fazie, ale tylko jednostronne by nie blokować dopływu powietrza. Ewentualnie jeśli niunia nie będzie wiercąca się , to bez ochraniaczy :)
szaniqa też tak często robiłam, ale wpadki się zdarzały i potem pociekło mi na śpiworek , więc był ryzyk fizyk :D ale dało się to zrobić szybko :)
ja tam nigdy nie daję bo dla mnie to nie jest bezpieczne, a nie jest dla mnie ważny wygląd łóżeczko tylko bezpieczeństwo , skoro czegoś się nie zaleca to ja nie prowokuję losu , ale to moje zdanie każdy robi jak uważa
Ka też bylam przeciwna. A mam warkocz. Ale to przez to że Mały tal się rzucał po łóżeczku że uderzał glowka w tyl lub szczebelki :( Dlatego daliśmy. Ale kazałam mężowi mocno pozwijać itd. Żeby przypadkiem Mały nie był w stanie podważyć itp.