Będzieny mieć małą przy swoim łóżku. Może faktycznie sprawdzić czy jest konieczność. Właśnie dla mnie ten warkocz był najbardziej ryzykowny, a ochraniacz wydawał się być alternatywą
zycie zweryfikuje w czym ci bedzie wygodniej :)
u nas ochraniacz był zakładany potem siagany znowu zakładany;) a potem mała spała na kanapie ze mną;)
tak jak pisze Anabana życie zweryfikuje;)
Ja jestem bardzo zadowolona z kokona . Córka używała 1 . 5 roku kokon w łóżeczku a syn do 5 miesiąca ale w dostawcę zrobiło się ciasno więc kupiłam warkocz i to był strzał w 10 . Nie wiem co w nim mialoby być niebezpiecznego z mojego punktu widzenia. Syn dzięki niemu nie obija się jak to bylo w pustyn łóżeczku. On nie jest lekki ja mam taki 1 . 8 m i od kąd go włożyłam tak leży pomimo że syn leżąc na boku kładzie sobie na nim rączki . Ale jak anabanana piszę każdy musi sam zweryfikować co dla jego dziecka będzie bezpieczne a co nie :)
Co do kokonów to teraz też nie zalecają, żeby dziecko w nim spało bez nadzoru, ale tak jak piszecie - życie weryfikuje. Też byłam przeciwko współspaniu czy kołderkom, bo to przecież niebezpieczne
A jednak śpię z dzieckiem, bo tak nam najwygodniej i ostatnio przykryłam go swoją kołdrą, bo śpiworki nie zdążyły wyschnąć po praniu.
Ale kto nie zaleca? Lekarze? Fizjoterapeuci? Prawda jest taka że bez wzgledu na to jak śpi dziecko czy w kokonie czy z warkoczem czy śpiworek czy kołderką to i tak jesteśmy zobowiązani pilnować bacznie dziecko cały czas a wtedy wszystko jest bezpieczne nawet spanie z maluchem przy sobie :) ( tu juz nie wchodzę w analizy podłoża do spania bo tu wiadomo ze to jest tez ważne ale już z innych względów.
Właśnie kto nie zaleca i z jakich powodów? Niektóre dzieci potrzebują ograniczenia przestrzeni bo w dużym łóżeczku czują się nie swojo, każde dziecko jest inne i tak naprawdę trzeba wypróbować wiele rzeczy bo nie zawsze jest tak że się położy i śpi. MamaKaziaiEmmy dokładnie nie ważne gdzie o jak i tak trzeba pilnować bo dziecko może się zachłysnąć nawet własną ślina
mysle ze najwazniejsze to nie dac sie zwariowac :)
mojemu dziecku pomagalo silne owijanie w pierwszych tygodniach - dzieki temu spal spokojnie
Moja córka lubi spać owinięta w rożek. Nie kręci się, nie wierci, i szybko zasypia, widocznie tak czuje się bezpieczniej.
O bardzo dobrze napisane, ile by nie było wspomagaczy , patentów , polecajek to nie zwalnia nas z tego , że należy pilnować, czy aby na pewno wszystko jest ok. Bardzo pięknie napisane. Wiecie, to tak jest , coś co kiedyś było hitem teraz okrzyknięte jest kitem. tyle opinii i każdy na swoją chce zwrócić uwagę. Za chwilę te przeciwniczki wszystkich uzupelniaczy będą stosować wszystko to, co dementowały, bo jednak zauważa że nic im dziecku nie zaszkodziło . Tak to jest. Trzeba z ogromnym dystansem i intuicja podchodzić do wszystkiego
mama Em masz racje to jest tak troche jak z tymi chodzikami jeździkami;) ile ludzi tyle opinii;)
O anetka dokładnie z hitu kit z kitu hit. Anis no podobno wracają do łask zauważyłam w sklepach...
Tak naprawdę to nawet chodzik używany z głową nie zaszkodzi więc jak ze wszystkim w granicach rozsądku jest ok. Teraz smoczki bibs są szalem na Instagramie co dziecko to bibs a buzi a powodują duże wady zgryzu i nie są polecane przez logopedów pewnie za rok każdy będzie je omijał bo wymyśla i dobrze zareklamują coś innego
To tak samo jak z piciem kawy:P. Co jakiś czas w telewizji śniadaniowej (tej samej) jest, że zdrowe, później niezdrowe, a z mlekiem, a jednak bez mleka.. Co ekspert to opinia:)..
Dokładnie, co ekspert to inaczej. Moim zdaniem warto słuchać siebie ;) mi ginekolog mówiła że jedna kawę dziennie jest oki i w ciąży i podczas karmienia. A że pije praktycznie samo mleko z kawą haha to też piłam czasem i 2x.
Hahaha jak ktoś ogląda codziennie taka tv to wychwyca takie newsy;)
Ja majac dwoje dzieci z dosyć spora różnica zauważyłam różnice raz coś zalecane za jakiś czas już nie;)
Chodziki jeździli szumiaie grające zabawki;) teorii wiele;) ale myślę że wszystko z rozsądkiem;) bo jeśli by miało naprawdę zły wpływ to powinien być zakaz sprzedaży danego produktu
Ja się sama dałam porwać na bibsy i córka miała przez 3 ms potem zrezygnowałam i do tej pory żałuję że miała.
Dokładnie u mnie 14 lat różnicy między dziećmi to dopiero przepaść w zabawkach i robieniu czegoś bądź nie robieniu.
Za następne 15-20 lat nasze dzieci mając swoje dzieci będą się z nas śmiać co my robiłyśmy
mysle ze nawet szybciej beda sie smiac :D:D
Tia... Napewno ale druga sprawa to też ci nastolatkowie też ciężko dowierzają że oni coś mogli takiego robić ;) jak im się opowiada;) hehe