Komplet do łóżeczka dla niemowląt

Jestem na etapie kompletowania wyprawki i zastanawia mnie wszechobecne wypełnienie do łóżeczek. Czym się Panie sugerują?

 Ostatnio powszechne są warkocze do łóżeczka, jednak z drugiej strony do snu noworodka polecają wszystko usunąć z łóżeczka, nawet ochraniacze na szczebelki.

Jak to wypośrodkować?

Warkocze widziałam są piękne ;) ja miałam zwykły ochraniacz po starszym dziecku który mi jeszcze został gdzieś na dnie szafy;) w sumie to mi wystarczyło początkowo był zakładany na tył łyżeczka gdzie córcia miała główkę potem po długości bo niestety często nogi wystawały za barierki;) a potem już ściągnięty;) w sumie na krótki czas był z nami ;) warkocze są może i piękne ale mi się wydawały bardzo grube a co za tym idzie również fajnie zbierające i pochłaniające kurz  więc wolałam już zostać przy naszym staromodnym cieńszym a równie skutecznym;)

Ja ochraniacza używałam dłużej przy pierwszym dziecku. W nocy wiercił się i obijał o szczebelki. Kupiłam razem z pościelą;) warkocz jest bardzo ladny ale zajmuje dużo miejsca w łóżeczku. Drugi syn spał spokojnie więc po 2 tygodniach zdjęłam ochraniacz i nic nie ma w łóżeczku poza kolderką i płaską poduszką która włożyłam dopiero kiedy syn miał ponad rok ;) 

Dokładnie drogie Panie, te warkocze prześlicznie wyglądają jednak w łóżeczku zajmują kolosalną ilość miejsca . Swoją córcię planuję układać w śpiworku , żeby nie nakrywać jej kołderką,przynajmniej na pierwsze tygodnie. Oj jeszcze dużo takich dylematów mnie czeka :) 

Mi się wydaje że tego nie da się wypośrodkować tak naprawdę też nie ma co popadać w paranoje bo jak to się mówi zawsze coś może się wydarzyć nawet jeżeli będziemy chuchać i dmuchać ale lepiej ograniczać w szczególności na samym początku póki dziecko jeszcze tak sprawnie nie potrafi się obracać kontrolować tej  główki Najlepiej żeby Faktycznie w łóżeczku znajdował się tylko i wyłącznie materacyk z prześcieradełkiem bardzo polecam Jeżeli ktoś jest na kupnie coś takiego jak monitor oddechu ewentualnie jakaś karuzela ale to już jest rzecz która jest zamontowana nad łóżeczkiem bez kombinacji i baldachimów które niepotrzebnie zbierają tylko kurz i ograniczają swobodne oddech dziecku w łóżeczku to wszystko jest piękne Ja również w domu Posiadam takie ochraniacze na łóżeczko ale i w przypadku syna i teraz mam zamiar tak coś zrobić w przypadku córki zakładam dopiero w momencie jak wiem że ona już na tyle porusza się po tym łóżeczku że po prostu mogłaby uderzyć się od szczebelki także na ten moment skończyliśmy 7 miesięcy i jeszcze nie są one założone obserwuje dziecko i w trakcie się okaże czy w ogóle będzie taka potrzeba

Ja tez mam zwykly ochraniacz i przydaje się bo syn dużo się w nocy kręci i obija o lozeczko. Polecam przy zakupie wybierać takie grubsze bo pierwszy kupilam cienki i nie spełniał swojej roli. Tak na prawdę ja miałam dwa łóżeczka i syn pierwsze pol roku spał w takim turystycznym i ono było super pod względem tego, że było miękkie i nie potrzebne były żadne ochraniacze. Wraz z przeprowadzaka potrzebowaliśmy do sypialni 2 lozeczko bo to turystyczne jest w salonie i dopiero wtedy kupiliśmy drewniane i był potrzebny ochraniacz. Jeśli masz taką możliwość to na star super jest to turystyczne tylko z czasem jak dziecko jest większe to może być już za słabe i trzeba zmienić.

Ja nie mam w łóżeczku nic. Żadnych ochraniaczy czy warkoczy. Córka jest dość żywa i wszystkim się bawiła zamiast spać. Na początku miałam te ochraniacze się jest to zbędne moim zdaniem tak do pół b roku bo dziecku takie malutkie śpi spokojnie, nie podnosi się, nie obija więc i takie rzeczy nie są potrzebne. Proponuję tylko kołderkę czy tak sporek i to wystarczy. Nawet poduszka nie jest zalecana takim maluchom

Przez pierwsze miesiące nie trzymam w łóżeczku nic co mogłoby w razie niekontrolowanego obrotu zagrozić dziecku. Jak będzie już starszy i nie będę miała obaw o to, że się udusi to może założę mu ochraniacze, bo mam. Ochrony mu raczej nie zapewnią, ale będzie to ładnie wyglądać.

Mamą Być serdecznie dziękuję za wskazówki. Baldachim od początku jakoś mi nie w smak.

Semii11  łóżeczko już jest, ale pomyślimy nad tematem turystycznego.

Najlepiej tylko spiworek :) . 

Ja ten warkocz ochronny mam, podusię i pierzynkę. Poza tym nic. Baldachim do mnie zbędny - typowy łapacz kurzu :) 

My mieliśmy ochraniacz do łóżeczka i nic więcej żadnych baldachimów ani nic z tych rzeczy :)

Ładne są te wszystkie komplety z poduszkami, kołderka mi itd. ale ja z tym wszystkim wolę poczekać. Chociaż moje dziecko i tak mało co śpi w łóżeczku. Większość nocy spędza ze mną w łóżku a w dzień ma drzemki w koszu Mojżesza. Jak wyrośnie z kosza to też planuję kupić łóżeczko turystyczne.

ja jestem team biedne- bezpieczne łóżeczko , więc nigdy nie miałam żadnych ochraniaczy zbędnych dodatków by jakby co nie bylo problemów z oddychaniem. Dziecko niejednokrotnie się uderzyło o barierki jak już poruszało się po całym łóżeczku, ale to niejednokrornie też upadło, z czegoś spadło itp :D także  ja uważam to za zbędny dodatek 

Ja wam powiem że jak mój mały miał tak 1-2 miesiące to nie chciał spać w łóżeczku i położna powiedziała że może przestrzeń jest za duża i zawinelam koc na jedną noc i położyłam wiecie przy brzegu i pomogło. Kupiłam warkocz ale właśnie po to by ograniczyć przestrzeń mamy turystyczne więc nie musiałam wykorzystywać jako ochraniacz i śpi z tym do tej pory.

Kargaw ciekawy wątek Pani poruszyła. Przypomniało mi się o kokonach, niektóre wyprawki do łóżeczka posiadają je w wyposażeniu. 

Nie zawsze więcej znaczy lepiej. Też jestem tego zdania jak Pani mazia1.

Miło jest Pań poczytać :)

My nie mieliśmy nic. Ani ochraniaczy, ani warkocza. Bałam się tego że względu na uduszenie. Nie mieliśmy też poduszki. Kupiliśmy śpiworek ale mała się w nim topiła na początku więc kupiliśmy w smyku grubsze ubranko takie pikowane. Wyglądała jak zapaśnik sumo hihi ale spoko rozwiązanie. Do spiworka dorosła ok miesiąca. Po 3 miesiącu zaczęliśmy używać kołderki ale przykrywam ja tak że rączki są u góry. W sypialni śpimy w 3 i mamy dosyć ciepło jednak. 

Ja kupiłam ten warkocz zafascynowana stylizacjami na tik toku, ale kilka dni temu widziałam program, że jednak żadnych ochraniaczy, ewentualnie taki siateczkowy, żeby dziecko nóżki albo rączki przez szczebelek nie włożyło. Podobno przez te wszystkie ochraniacze nie ma cyrkulacji powietrza. To samo było o tej ceratce, ochraniaczu na materacyk, że ona również nie przepuszcza powietrza i dziecko się "parzy".. :( Ogólnie w łożeczku im mniej gadżetów, tym lepiej.

Ja też uważam, że im mniej tym lepiej i ani przy synku ani przy córeczce nie miałam takich dodatków. Synek miał kokon, ale to spał  w nim np na naszym łóżku czy kanapie w salonie. Ogólnie jakoś nie za specjalnie nam się sprawdził. Mała ma dostawkę i kosz mojżesza i też zadnych warkoczy itp. 
Super rozwiązaniem są te spiworki ale niestety nie dla moich dzieci. Ani jedno ani drugie nie chciało w tym spać, tak jakby czuły się ograniczone :( ale na pewno u starszego synka spróbuję jeszcze z tym śpiworkiem z nóżkami :)

Też mi się bardzo podobały te warkocze w łóżeczkach, jednak ostatecznie syn ma łóżeczko puste. W dzień czasem sypia w kokonie, a w nocy w dostawce, która również jest pusta. Lepiej nie kusić losu, a i ja jestem spokojniejsza. ;) bezpieczeństwo maluszka najważniejsze.