Mam łóżeczko i kołyskę. Z kołyski korzystamy w innym pomieszczeniu. Mały ma ponad 4 miesiące i powoli dorasta do niej. Zablokowaliśmy funkcję kołysania, bo gdy tylko syn się przesunął, kołyska wisiała bokiem. A jak był malutki i chciało sie b=go pokołysać, to ten mały tobołek sie przewracał na boki… Więc tak - ale nie jako kołyska sama w sobie a jako mniejszy zamiennik łóżeczka.
Mi też bardzo się podobają takie kołyski ale niestety mąż boi się że dziecko wypadnie ;p pewnie kupimy łóżeczko i szkoda że kołyska na krótki okres a podobają mi się takie http://allegro.pl/kolyska-milly-mally-melody-lux-4w1-pilot-spiworek-i4652539810.html
U nas synek nie przyzwyczaił się do tego kołysania. Ogólnie w dzień mało leży w łóżeczku, bo zaczyna się wiercić. Wieczorem po kąpieli zasypia sam, często bez smoka. Tylko spiewam mu kołysankę.
Ostatnio byłam u rodzinki i musiałam małego uspić w wózku. Ostatnio robiłam to jak mały miał chyba z 4 tygodnie. Wózek nie jest wyrobiony i nadal ciężko się w nim buja. A w dzień jak chcę uspić synka to wkładam go do łóżeczka i chwilkę pobujam.
To już lepiej dokupić te bieguny do łóżeczka, albo poprosić kogos o ich zrobienie, bo kołyska na krótko wystarcza.
justyna kołyska faktycznie śliczna i z organizerem na dole, co ułatwia dużo rzeczy
K.czerska faktycznie zgrabna, nie widziałam ich wcześniej
No i cena:) Jak Młody wyrośnie to się kupi większe ale to już w innym domu także metraż też inny.
Ja jestem właśnie za takimi meblami, które rosną wraz z wiekiem dziecka i nie trzeb się ich pozbywać po kilku miesiącach.
Kinga - mi się bardzo podoba to Twoje 3w1. A powiedz czy dno ma regulację wysokości?
Ogólnie jeśli ktoś zastanawia się nad kołyską ze względu na gabaryty - to fajną alternatywa są łóżeczka 90x40. Mają dno niżej o ok. 20cm względem kołyski co odpowiada środkowemu poziomowi w zwykłym łóżeczku (dla siedzącego Szkraba), więc starczy na dłużej niż kołyską.
My mamy kołyskę. Kupiliśmy taką z materacem i pościelą w komplecie. Niestety materac okazał się najtańszą pianką, która się odkształciła po miesiącu i trzeba było dokupić porządny materac.
Teraz jak już wiem na co zwracać uwagę, to niestety mam wyrażenie że we wszystkich kompletach materace wątpliwej jakości czasem chyba lepiej kupić samą ramę a materac dokupić osobno.
Pewnie, że regulowany chyba na 3 czy nawet 4 wysokościach
Wydaje mi sie ze to niepotrzebny wydatek bo taki tak trzeba kupic lozeczko. Kolyska jest do pewnego wieku dziecka a pozniej jedynie lozeczko. Kwestia sporna :)no i zalezy rowniez od budrzetu domowego
Izkaaa, ale można dokupić też specjalne bujaki do łóżeczka i zrobić z niego kołyskę. My właśnie tak mamy, ale takie bujaki mąż sam zrobił. Bardzo wygodne to jest i jak już nie będą potrzebne to szybko i sprawnie można je odczepić i pozostaje samo łóżeczko.
Ja mam 2 w jednym tj. łóżeczko drewniane z wbudowanymi biegunami. Dla mnie rewelacja, najlepszy zakup jaki dokonałam. Bieguny zawsze można zablokować i łóżeczko stoi sztywno. Odblokowane buja się jak kołyska.
Ja też jestem z tego rozwiązania bardzo zadowolona. Nam taka łóżeczko-kołyska bardzo ułatwia życie.
My nie mieliśmy kołyski i raczej bym się na nią nie zdecydowała. Dwie moje koleżanki kupiły i używały jej bardzo krótko. Jedna pół roku, a druga chyba 3 miesiące. Dlatego szkoda by mi było wydawać tyle pieniążków, ale nie powiem, są piękne
my nie mielismy kolyski, byla nam zupelnie niepotrzebna jak chcielismy synka pokolysac troszke to robilismy to w gondoli, wozek latwo sie kolysal bo jest na sprezynach
ale nie chcielismy zbytnio dziecka przyzwyczajac do ciaglego kolysania bo pozniej nie dalibysmy rady
moim zdaniem zbedny mebel
Kołyska to wydatek na bardzo krótki czas, choć efektownie wygląda. Są wózki głębokie na paskach, w których mozna bujac dziecko w domu czy na spacerku.
Ja raczej bym się nie zdecydowała na taki zakup bo moim zdaniem to strata pieniędzy dlatego że kołyske używa się niedługo tylko jak dziecko jest malutkie,mój kuzynka ma właśnie taka kołyske i wogóle prawie nie była jest przydatna i używała jej tylko na samym początku i żałuję że właśnie zdecydowała się na to.Ale to wszystko zależy też od dziecka czy polubi taka kołyske.Zawsze przecież można pobujać dziecko w wózku jeśli się chce,ale najlepiej wogóle nie kołysać bo dziecko szybko może się do tego przyzwyczaić i potem za każdy razem gdy będzie chciało spać to trzeba by było kołysać.
Ja na razie mam kolyske bo lozeczko nie miesci mi sie w pokoju , dziecko moze spac w niej do 6 m z . Ale kiedy sie przeprowadzimy do siebie natychmiast zmieniam na lozeczko,
Ja dostałam kołyske ale wystarczy ze mała do niej położę od razu jest krzyk. Jakoś jej nie spasowala.
Dostałam normalne łóżeczko do spania, nawet nie zastanawiałam się nad zakupem kołyski.
Moja córcia ma zaraz 4 miesiące i mamy w sypialni kołyskę , jestem z niej bardzo zadowolona zajmuje mniej miejsca niz duże łóżeczko jest bardziej przytulna i mała wydaje mi się ,że się w niej dobrze czuła Dla nas udany zakup