Kolory mleka kobiecego

U mnie też mleko najlepiej wyplywalo jak bylam sama w pomieszczeniu. Nawet przy mężu czy starszym synu się stresowałam. A jak już ktoś inny patrzył to nie było mowy o karmieniu czy to mama czy kuzynka zaraz ja spięta i synek to samo. 

ja przy najblizszej rodzinie nie bede miala problemow z karmieniem piersia ale napewno bede wolala wybrac ciche i spokojne miejsce aby dziecko moglo sie dobrze najesc zeby mu nic nie przeszkadzalo a w miedzy czasie ja tez na chwile bede miala okazje sie zrelaksowac :) 

Tak jak piszecie irytowaloby mnie to jakby ktos mnie pouczal przy karmieniu piersia co robie zle i ile czasu mam zamiar karmic to sa nasze sprawy a jak bedziemy potrzebowac pomocy to zawsze mozna sie zapytac a nie ze ktos nam bedzie cos narzucac 

Przy najbliższej rodzinie też się nie krępowałam przy przyjaciółkach też nie miałam problemu ale jak już wchodziła płeć męska to wolałam sobie znaleźć miejsce dyskretne bardziej dla mojego komfortu znajomi też wiedzieli że karmie to oznacza że dane pomieszczenie jest zajęte i żeby mi nie przeszkadzać. W miejscach publicznych zazwyczaj była to ławka na uboczu chociaż były sytuację pilne gdzie nie było szans na poszukiwania takiej ławki wtedy siadałam gdzie popadnie nawet zdarzało się na krawężniku byleby dziecko się nie zaniosło bo mieliśmy kilka razy problem od tamtej pory zrozumiałam że jak już dochodzi do pewnego momentu płacz maluszka to nie ma żartów trzeba reagować wcześniej. 

Ja przy rodzinie typu siostry, mama, mąż nie stresowałam się i karmiłam normalnie. Ale przy rodzinie męża już mnie aż trzęsło. Ciągle lustrowali mnie wzrokiem, szukali co robię źle. Każdy płacz to albo nie masz mleka albo coś już zjadłaś i ją boli brzuch. Albo wpychali głowy nad pierś i się gapili. Więc nie było tu mowy o karmieniu w spokoju. 

Katolinach moja teściowa na szczęście nie daje swojego cyca :) ale cały czas do niej mówi że ona ma cyca ale nie ma mleka jakby miała to bym Ci dała, a mnie to aż rozdziera. Jak coś robię to przychodzi i chce małą do siebie, a ja mówię że ona śpi. ALbo jak płacz to przychodzi i mówi,, daj mi ją" do mojego męża to samo.

Ja się nie krępowałam ani przy znajomych, ani przy rodzinie. Jednak jak była możliwość i obok była płeć męska to wolałam się trochę oddalić dla swojego i ich komfortu.

Beata ja jak bym mieszkała ze swoją teściową to pewnie też by się wtrącała jeszcze bardziej ale wtedy bym otworzyła jej drzwi i pokazała gdzie jej miejsce. 

Słuchajcie. Moja teściowa wciąż próbuje mnie przekonać, że istnieje lepsze i gorsze mleko. Twierdzi, że niektóre kobiety mają wartościowe mleko z piersi i są w stanie wykarmić dziecko, a niektóre niestety nie (i karmią samą wodą z cycka). Wielokrotnie próbowałam jej wytłumaczyć jak to działa ale nie łapie tego. 

Może wydrukuję jej jakiś artykuł na ten temat. Co myślicie?

Starsi ludzi tak maja inne juz pokolenie i zyja caly czas teoria przedstawiana kilka lat wstecz zanim isc do przodu to albo sie cofaja albo stoja w miejscu i potem mowia wlasnie takie glupoty ;) Mysle ze to bedzie dobry pomysl gdy jej przedstawisz jakis artykul ale nie gwarantuje ze ona w niego uwierzy bo jak sa uparci to nawet naukowe artykuly do nich nie przemawiaja. 

Karolinach co Ty mówisz jestem w szoku... Jakbym widziała ze ktoś inny daje pierś mojemu dziecku to chyba bym rozerwała

Ta pani chyba ma coś z głową nią tak... 

Nie lubię takich dziwnych sytuacji. Ja nie jestem taka osoba która się wszystkim we wszystko wtraca. Nie widzę sensu kładzenia komuś do głowy dziwnych teorii i mam nadzieję że na starość mi się to nie zmieni. Powiem mojemu synkowi jak już będzie dorosły że jak mama będzie zrzędzić i dziwne rady dawać to ma mi zwrócić grzecznie uwagę. 

Nie wiem co tym osobom daje to pouczanie. Ja jeśli coś wiem że jest dobre, u mnie się sprawdziło. Wiem coś z zaufanego źródła wtedy patrzę podpowiedzieć ale napewno nie narzucać komuś 

Wydrukować warto, ale czy przeczyta i zrozumie? Moja teściowa wierzy tylko w swoje wygrzebane na dziwnych stronach internetowych brednie... dla niej alternatywna medycyna jest na równi z doniesieniami naukowymi i niestety nie ma takiego sitka, żeby jej przetłumaczyć, że coś jest po prostu wyssane z palca 

PannaXoanna to nic nie da. Moja teściowa ciągle gadała, że moje mleko się nie nadaje bo jestem chuda i mam małe piersi i na pewno córeczka jest głodna i mam dać mm. Co z tego, że córeczka przybierała na wadze świetnie. Według niej moje mleko się nie nadawało i koniec, ona wie najlepiej. 

 

Patka o tak ta kobieta ma coś z głową, od zawsze chciała wszystkim matkować, do wszystkiego się każdemu wtrącała. Nawet jej córki nie chcą z nią mieć nic wspólnego a już o wspólnym mieszkaniu nie ma nawet mowy, nie dało by się wytrzymać. 

Ja bym się teściowa nie przejmowała. 

Czasami ciężko jest zatkać sobie uszy i oczy :) 

Jest ciężko. Jedziemy z daleka z małym dzieckiem. Człowiek chce odpocząć A tu takie teksty. Schować się nie ma gdzie. Trzeba brać wszystko na klatę.

Ja na początku się przejmowałam, denerwowałam ale później przestałam. Nie było sensu ona i tak uważała, że wie wszystko najlepiej. A na tym chudym mleku moja córeczka przytyła do 9 kg więc jak na taki beznadziejny pokarm to całkiem dobry wynik :) 

Na początku z siara miałam żółte mleko potem białe ale geste potem bardziej wodniste.  Pamietam że niebieska we też czasem było ale nie kojarzę czemu. 

Mleko z poczatku jest wlasnie bardzo wodniste a pozniej gestnieje i robi sie bardziej kaloryczne i to ma tez swoj cel bo dziecko na poczatku ma sie nawodnic a potem pojesc ;) 

Moja siara była żółta, teraz już mam białe mleko i chyba nawał, bo szybko piersi się napełniają i twardnieją jak synek za długo przyśnie