Kolka nerkowa - bardzo częsta w ciąży!

Miałam ogromne problemy z nerkami przed ciążą. Cierpiałam w sumie około 2 lat na kolki nerkowe. Pierwszy raz poszłam do lekarza, to lekarz nie wiedział co mi jest i mi Fastum przepisał ! ;/ Bez komentarza to zostawię :PP

Drugi raz trafiłam do szpitala, bo z bólu rzygałam już żółcią. Ale to nic skierowania nie miałam i mnie szpital nie przyjął. przyjął mnie wtedy jak już zemdlałam z wycieńczenia. A i tak nie odpuścił papierka… To tez zostawię bez komentarza.

Potem w szpitalu miałam je mieć rozbijane(kamienie miałam) , ale w końcu sondowali mnie przez cewkę moczową. To było okropne, chodziłam z jakimś odważnikiem między nogami, który wyłaził mi z cewki moczowej :stuck_out_tongue:

Teraz w ciąży , mam nawroty bólowe, ale tylko pobolewają mnie głównie wtedy kiedy za dużo wypiję na noc. Oraz wtedy kiedy zasypiam, bądź budzę się na prawym boku. Poważnie. Kiedy śpię na lewym boku nic mi nie dolega. :slight_smile:

Także kogo pobolewa, może spróbuje sobie zrobić taki teścik ze spaniem :slight_smile:

Asiu powiedz o tych dolegliwosciach lekarzowi. To moze miec jakies znaczenie moze wazne a moze mniej :slight_smile:

NIunia ! A myślisz, że nie powiedziałam?? Oczywiście, że powiedziałam :slight_smile: Powiedział, że prawdopodobnie mogę mieć problemy nawracających bóli nerek, no i tez to przewidział. Ale nie jest tragicznie, w sumie to w ogóle nie jest tragicznie w porównaniu do tego co przeszłam ;p

Kamienie w nerkach powstają przed odkłanianie niektórych składników odżywczych, mineralnych. Kiedy kamienie mi wypadły, (Musiałam kontrolować żeby wyłapać je) Lekarze wydali kamienie do badania. okazało się że mój organizm w nadmiarze witaminy C odkłada sobie takie o pierwiastki z których powstają kamienie :stuck_out_tongue: A więc miałam po badaniu zalecenie, abym nie wciągała zbyt dużo cytrusów i jedzenia w dużej ilości , które głownie składają się z witaminy C.

Ale ja to jestem sobą. Cytrusy jem, lubię, sa zdrowe. Od tamtej pory kolki nerkowe mnie nie męczą. jedynie tak jak wcześniej pisałam, malusieńkie incydenty bólowe z nerką.

No to skoro lekarz wie to dobrze :slight_smile:

Co do kamieni w nerkach to sporo sie naczytalam (chcialam znowu wyprzedzic mysli i napisac “nasikalam” ) :smiley: :"D Az sie sama usmialam :"D
Wracajac do tematu sikania :smiley: MIalam kiedys kolege w pracy bardzo wylewnego ktory zwierzal mi sie chyba ze wszystkiego co mogl i opowiadal mi wlasnie o kamieniach nerkowych bo je mial, wiekszosc mu rozbili ale drobiazgi musial wysikac, Jak opowiadal jak sikal to zastanawialam sie czy to nie gorsze jak porod ;D Zobaczylabys wtedy jego mine bylo mi go naprawde szkoda :slight_smile:

Aaa widzisz teraz to juz wszystko wiem :slight_smile: Czyli to skotki nadmiaru witaminy C… No coz kazdy organizm jakos sobie odklada witaminki. Twoj akurad wybral taki sposob, wspolczuje bo wyobrazam sobie co moglas przejsc.

Kolka nerkowa pojawia się tylko u części ciężarnych, gdy danego składnika w organizmie występuje zbyt dużo. Prawdopodobieństwo wystąpienia kolki nerkowej w czasie ciąży można zmniejszyć poprzez unikanie wapnia w formie tabletek, niespożywanie rabarbaru, szpinaku, dużych ilości mięsa, ryb oraz drobiu, a także poprzez wypijanie dużych ilości płynów, zwłaszcza wody.

“Ryzyko wystąpienia kolki nerkowej rośnie w związku z następującymi czynnikami:
odwodnienie,
dieta bogata w witaminę D,
przypadki kamieni nerkowych w rodzinie,
wcześniejsze problemy z kamieniami nerkowymi,
niedawno przebyta operacja,
infekcja dróg moczowych,
stosowanie leków zobojętniających kwas solny,
przyjmowanie niektórych leków.”

Cały artykuł, z resztą bardzo ciekawy jest na stronie:

Te… Niunia jak mówisz o kamieniach u facetów… Wyobraź sobie , że oni też są sondowani tak jak kobietki… Przez cewkę moczową i te kamienie tez muszą wysikać. Podobno ból niesamowity.

Ja akurat miałam odkładane z witaminy C. czyli z cytrusów itd.

Sa przypadki, że np szczawiany się odkładają, szpinak itd.

No ja sobie wyobrazam ten bol jak widzialam miene znajomego jak o tym opowiadal :smiley:

Również znam ten ból. Miałam kamicę jak byłam w ciązy. Bardzo bałam się,ze będę musiała iśc na operację a jak wiadomo jest to niebezpieczne. Na szczęście udało mi się przed dzieciątkiem urodzić jeszcze ten nieszczęsny kamień. Od razu poczułam ulgę. Na szczęscie teraz po urodzeniu dziecka nie odczuwam dolegliwóści związanych z kamicą. I mam nadzieję,ze nigdy nie będe musiała.
Sugeruję zajrzeć sobie na stronę:
http://kamicanerkowa.net.pl/
Poczytajcie sobie o samej chorobie. Im więcej będziecie miały informacji tym lepiej.

Ja mialam ucisk na nerke w 34 tyg ciazy i z tego powodu trafilam do szpitala. (myslalam ze to znow skurcze bo w 33 tyg trafilam z czyms podobnym z przedwczesnymi skurczami). Podejrzewano kamienie ale na szczecie okazalo sie ze macica uciska nerke prawa i to normlane w ciaży. Ale ból niesamowity ;/

W ciązy miewałam ataki kolki nerkowej. Wcześniej nigdy na to nie chorowałam. Wiedziałam,że atak kolki boli, ponieważ mój tata chorował a kamice nerkową. Jednak dopóki sama tego nie zaznałam to nie wiedziałam jak jest to nieprzyjemne!!!
Ból straszny.
Mi dziewczyny pomagała nospa:

Oraz wypoczynek w pozycji bocznej ze skulonymi nogami.

Miałam to samo , ale nie w ciąży. Spanie wysoko , nie męczyć się bo głębszy i szybszy oddech to ból. Melisa i nospa. Raz byłam na izbie przyjęć dostałam kroplówkę jaka ulga, niestety nie ma stałe. Po jakimś czasie przeszło.

Pamiętam miałam kiedyś na SORze dziewczynę w zaawansowanej ciąży z kolką. Dostała dużą dawkę nospy w kroplówce i paracetamol końską dawkę a i tak prawie biedna po suficie chodziła z bólu. Nie wiedziała już jak się ma ułożyć żeby mniej bolało. “Leżała” na łóżku w pozycji kolankowo łokciowej i ryczała. A my w strachu byłyśmy że nam tam zaraz zacznie rodzić z tego wszystkiego bo biednej nic nie pomagało …

Mi przeszło po kroplówce ale nie na stałe. A jak wracałam do domu to byłam jakby pijana, trzymałam się mamy :wink:

Ja przed ciaza miałam kamień w nerce ból moe do opisania! Nic nie pomaga żadne nospy paracetamole nic. Leżałam i ryczałam jak Wasza pacjentka EwaK aż go wysiusialam i było ok

Niestety ale ja mam problemy nie tyle z kamieniami co ze złogami przed ciążą w trakcie ciąży miałam i po ciąży również miałam. Ból jest nie do opisania i niestety jak jesteś w ciąży to prawie nic do niego nie pomaga. Jedynym lekiem Jak minął to pomaga był Ketonal no ale niestety w ciąży jestem wykluczony

Ulgę przynosi ciepła kąpiel ale nie na długo tyle co wejdzie się do wanny i z 5-10 min jest lepiej

Ja pamiętam kolkę z pierwszej ciąży. (18 tc). O 2 w nocy okropny ból, z bólu aż wymiotowałam. 4 dni na patologi - Dostawałam nospę i coś jeszcze ale nazwy nie pamiętam. W trakcie ciąży powtórzyło się jeszcze trzy razy, ale ból był już łagodniejszy.

Najgorsze z tego wszystkiego jest to że lekarze w trakcie ciąży tak naprawdę niewiele mogę zrobić z kolką nerkową

Ja też miałam kolkę nerkową. Bolało mnie w okolicy nerek od 3 dni, ale jestem taką osobą, która nie boi się bólu. Na dodatek mój lekarz powiedział, że nie z każdym bólem jedzie się do szpitala bo oni wariacji dostaną. Mój mąż już na mnie krzyczał, że jedziemy do szpitala (byłam w 22tyg ciąży). Ja nie chciałam. Bałam się szpitala, ale ok zgodziłam się i mieliśmy pojechać wieczorem po męża pracy. Rano przestało mnie całkowicie boleć, więc pojechałam sobie z babcią na zakupy do Pepco. Tam złapał mnie taki ból, że straciłam przytomność. Karetka zabrała mnie do szpitala. Tam od razu przyjeli mnie na Patologię Ciąży. Ostateczni leżałam w szpitalu miesiąc, bo nie wiedzieli jak mi pomóc. byłam jedyna na oddziale. płakałam w nocy z bólu mimo podawanych leków. uodporniłam się już na nie po prostu. w 25tyg miałam zabieg włożenia do moczowodu cewnika poszeżajacego go. To tak zwany cewnik JJ. Mam go do dziś, a jestem już 6tyg po porodzie. Cewnik mogę wyjąć dopiero po 10tyg i już jestem na to umówiona

I macie rację. Lekarze mają związane ręce. Nie mogą wykonać badań, a przez to nie mogą też pomóc. Ja miałam jedynie robione USG nerek. Na szczęście ból minął, jednak przez ten cewnik ciąża była zagrożona. Miałam zakaz chodzenia. Do porodu jeszcze kilka razy byłam w szpitalu bo bali się o to, że cewnik się przesunie, a to zagrażało przedwczesnym porodem. Ostatecznie urodziłam w 38tyg. Ni stego ni owego na środku ulicy zaczęłam rodzić, a 15min wcześniej wyszłam od lekarza i wszystko było w porządku. Jednak z cewnikiem nie mogłam rodzić naturalnie i od razu zostałam zabrana na cc.

Ja widziałam koleżankę w akcji wracaliśmy od lekarza właśnie ona i ja mniej więcej te same tygodnie ciąży mieliśmy i ten sam lekarz i wszystko było ok poszliśmy sobie parkiem do miasta i w sumie ledwo weszliśmy do parku a ona wielki ból na szczęście do szpitala nie byli daleko bo jakieś 100 metrów ale fakt lekarze mieli związane ręce środki przeciwbólowe usg i tyle właściwie z tego co wiem