Aleks, myślę o Darce dokładnie tak samo!Darka, nie wiem, jak Ty znajdujesz czas na wszystko!
Dareczko, a może te wyniki to wynik zanieczyszczenia moczu bakteriami związanymi z infekcją? Powtórzyłabym badania, gdy już nie masz infekcji. Nie martw się na zapas! A odczuwasz jakieś dolegliwości, bo bakterii sporo Ci wyszło?
ja to uwielbiam weekendy, bo wtedy faktycznie ze wszystkim się wyrabiam i mam czas dla siebie. Wieczorami czasami później nawet chciałabym posiedzieć, ale wtedy mąż ma zawsze focha i taka zła jak jestem to nie mogę siedzieć:D On się wkurza, że nie idę spać z nim 22-23 a potem narzekam, że zmęczona. Bo moja córa ciągle nie przesypia nocy, ale raz budzi się da razy, a innym razem co godzinę, no ale on tego nie rozumie i już…
Darka wydaje mi się, że wyniki mogą być takie ponieważ masz infekcje? Tak mi się wydaje że może to być przyczyna. Ja na Twoim miejscy powtórzyłabym badania i sprawdziła.
Darka ja również czekałam na wypłatę ale męża:) musimy w końcu pojechać na zakupy aż się boję:)
A te sandałki co go obtarly to te nowe? A skórzane czy inny materiał?
Wyniki rzeczywiście niezbyt ci wyszły bo dużo bakterii, pewnie przez tą infekcje. Warto powtórzyć ponownie i sprawdzić czy jest jakaś zmiana.
He fajnie, że szalejecie w nocy, święto seksu zaliczone:)
Dobrze, że mąż coś robi w kierunku szumów. Sądzę że będzie musiał wybrać się do dobrego specjalisty zajmującego się tym problemem.
Piknik wam się udał i ten występ synka, pewnie każda matka by się wzruszyła:) nie było lepszego prezentu na ten dzień.
Koncert pewnie udany, sama bym posłuchała Chylińskiej:)
Jestem
Powiem Wam że u nas pogoda dzisiaj od rana pod psem.Zachmurzone niebo,no i zaczęło padać…nie tak lekko ale fest.Lało się po ulicach i kałuża przed blokiem.Byłam ciekawa kiedy się skończy…dopiero koło 16 deszcz przeszedł.Nie pojechaliśmy na rynek na ten koncert.Nie chcieliśmy ryzykować z koleżankami że złapie nas ulewa…a potem jak wrócić?! A ostatni autobus jedzie po 22 przez weekend.A z tego co patrzyłam na koncert zaczął się po 21 więc godzina i bieg na autobus…zostałam w domu a o 18:30 poszłyśmy z koleżankami na piwko i pizzę do naszego baru centrum.Mężowi teź wzięłam na wynos.A niech ma
A te wyniki nieźle mnie załamały…aż tyle bakterii??? ale skąd? Myślicie że przez tą infekcję?
Kurcze co to się dzieje z tym moczem moim…od zawsze z nim problemy mam ale żeby aż tak? Nie wiem czy leczyć się na własną rękę czy iść do lekarki i z nią pogadać,niech mi da leki…Chociaż w ciąży nie raz furagine brałam i było ok…ehh Będąc w ciąży co wizytę musiałam mieć robione nowe badania moczu…
A dzisiaj taka pogoda pskudna od rana deszcz.Chciałam iść z małym na pole ale gdzie w taką ulewę pójdziemy…siedzieliśmy w domu i książkę ze zwierzakami przerabialiśmy i ciągle to pytanie było: “A co to jest?” o każdym zwierzaku musiałam mówić A potem napiliśmy się soczku i poszliśmy się połozyć.Zasnęłam strasznie szybko a wstałam o 10
potem syn już chrapał.Poszłam po pampersa,założyłam mu i też poszłam drzemać.Oczywiście telefon wyciszyłam i można spać.Mąż mnie obudził jak do domu wchodził.Ha ha i się śmiał “No a matka śpi” wiadomo bo na sms nie odpisałam.Zjadłam obiad i syn przyszedł.Potem on z moim poszli na pole a ja z koleżankami na piwko i tą pizzę.
A jak wróciłam do domu to mąż małemu czytał bajkę.Ja weszłam do dużego pokoju i czekałam na męża Teraz popijamy piwko i spać
Przelewy porobiłam
Także kasa udana na rachunki
Dom po części ogarnęłam,nie dużo ale zawsze.Kuchnia pomyta i pranie wstawione potem powieszone także nie jest źle.
A uznaliśmy że w tym miesiącu zaciągamy pasa z wydatkami…trzeba oszczędzać bo za 2 miesiące idziemy na wesele…
Apropo badań męża.Krew mu wyszła dobrze poza jednym odczynnikiem,miał jakąś infekcję albo ją przechodzi teraz.Możliwe,bo ma afta teraz więc odporność niższa.A mocz idealny ma…a ja?! przecież płukam go i dużo piję przecież.
Kasia.S. zadzwonię do przychodni w poniedziałek,pogadam z lekarką.Ciekawe co mi powie.Możliwe że to przez infekcję,ale że aż tyle miałam bakterii w moczu? masakra…
aleks1983 to Zosia jest w sam raz nie za duża nie za mała,
A zakupy mieć w zapasie super sprawa.Zawsze miałam 2 pasty do zębów do przodu…a teraz?! W żadnej biedronce ich nie ma a są o połowę tańsze od drogerii…
Ja bardzo lubię mieć zapas.Najlepiej wszystkiego…A zawsze mąż się śmieje czy już Domestosy zużyłam…bo jak już to 2-paki kupuję po fajnej cenie.
A w Twoim stanie to zapas mile widziany
Pewnie nie jest tak źle jak piszesz.Inaczej widzą Cię inni niż Ty sama.Sama coś o tym wiem.Mi się wydawało że taka wielka jestem i się bujam.A koleżanki i teściowa mówiły mi że mam mały brzuch i chodze normalnie
Mi dopiero jak lekarz masaż szyjki zrobił dopiero ruszył coś poród bo inaczej też syn nie chciał wyjść.Dobrze mu tam było,w końcu all’incusiwe
magros żadnych dolegliwości już nieodczuwam.Baterie nie wiem skąd wyszły.Nic mnie nie boli,nie piecze,nie szczypie…
Jest o wiele lepiej…muszę to skonsultować z lekarką najlepiej.
Mały też tak się budził ale to miał skok i po 2-miesiącach było już lepiej…Na początku też mi się nie chciało tak siedzieć z mężem ale teraz to jedyna forma rozrywki i raz na jakiś czas nie zaszkodzi.Fajnie tak posiedzieć wiedząc że dziecko śpi…A mężczyźni dużo rzeczy nie potrafią sobie uświadomić
Silver90 my zawsze zakupy robimy przed wypłata z pomocą karty debetowej.Potem po wypłacie spłacamy ją.Zazwyczaj 3 czy 4 każdego miesiąca to już pustkę w lodówce mamy…
A sandałki z naturalnej skóry i obtarły go z tyłu stopy.Szkoda mi go ale sandałków też.W zeszłym roku miał takie same,inny kolor a firma taka sama i nic mu nie było.
Owszem święto seksu zaliczone ale z pewnością plemniki nie dożyły do owulki…jakoś u nas ostatnio słabo z tym wszystkim.
Mojego męża bardziej cukier we krwi interesował i ma w normie.Także śpi po pracy ze zmęczenia a nie z za wysokiego skurku jak twierdził.
Piknik super sprawa.Popłakałam się jak syn dostał dyplom ukończenia…a tak niedawno go przyzwyczajałam do żłobka…
To ja c tez taka zapasowa dziewczyna jestem…nienawidze jak sie cos skonczy,zawsze musze miec na,zas,i wielopaki tez kupuje bo sie opłaca…a teraz to szczególnie wiem ze,sama z dwojka nigdzie nie wyjde,a tez beda wszyscy przyjezdzac a ja nie lubie jak cos mi d ię JeszcE przy kims skonczy…potem musze do d klepu posylac a ja najlepiej lubie wszystko sama kupic…
Chociaż dzis,sie z mezem powadzilam o w orki na smieci bo mu ostatnio strzelil i.powiedziałze tandete kupilam…o.jak mnie wk…powiedziała m ze nie bede w,sklepie sprawdzać jaka maja wytrzymałosc,kupilam grube wiec powinny byc mocne a teraz niech se sam.kupuje j a k taki madry
Twój mąż powinien z tymi wynikami pójść do lekarza, a z tym szumem do laryngologia na konsultacje.
Dobrze, że infekcja intymna minęła. Nie męczy Cię, bo to nic przyjemnego. Szkoda, że te badania moczu takie kiepskie. Kup furagine, albo zurawit. Myślę, że powinnaś coś dostać na te bakterie, aby się nie mnozyly.
Cześć!
Ja dzisiaj na chwilkę.Powiem Wam że dzień minął nam dzisiaj dość sympatycznie…gdyby nie akcje syna…
Z rana mąż wstał z synkiem i poszli na śniadanie a ja wylegiwałam się do 10.Potem oni poszli na spacer a ja działałam z obiadem.Potem na szybko wskoczyłam pod prysznic.A jak przyszli zjedliśmy obiad.A syn zasnął niestety.Spał ponad 2h i nie szło go dobudzić…w końcu wstał.Pojechaliśmy do miasta na Święto Trzech Braci (ostatni dzień)…mieliśmy plany żeby na deser lodowy zajść…umówiliśmy się z moją siostrą i szwagrem…Poszliśmy do Czech…syn zobaczył na straganie z zabawkami pieska co szczeka i chodzi.No to się narobiło! Nie chciał odejść…uciekał,wył,kopał i co tylko.Tłumaczyłam mu,prosiłam…nic nie działało…W końcu dałam go do wózka i pasami przypięłam.Jeszcze większy ryk robił.Ludzie się na nas patrzyli,komentowali…A ja nie chciałam dzisiaj nic kupować z zabawek.W piątek dostał balona,autko i bańki.Dość ma ale on tego nie rozumie jeszcze.A ja ciśnienie miałam.Poszliśmy z powrotem do Polski.Dałam mu szansę…Szliśmy za rękę do nastęnego cyrku i stwierdziliśmy że wracamy do domu.Pojechaliśmy do Kauflandu po pieczywo i lody.Przyjechaliśmy to znowu cyrk robił że nie chcemy iść na spacer z nim.Porażka jakaś…nie wiem o co chodziło mu dzisiaj.Pogoda piękna chcieliśmy pospacerować a tu mistrz wymuszania myślał że nami będzie rządził…teraz już śpi ale to był ciężki dzień…
A dzisiaj u mnie 19dc i myślę że dopiero dzisiaj mam owulacje bo brzuch boli mnie od rana.Przychodzi takimi falami…
Jutro dzwonię do mojej lekarki niech mi coś poradzi.Też myślałam że wezmę furaginę i po sprawie…ale wolę jej zapytać,zwłaszcza wie że się staram o dziecko.Nie chcę nic robić bez konsultacji z nią.A ona jest zdania że leczenie pęcherza na własną rękę nie jest dobre…Kurcze to jest niemożliwe skąd tyle tych bakterii w osadzie się wzieło…
Idę też jutro krew oddać honorowo…
Zamarancza mojego męża lekarka jest już dość starsza i ona jest zdania że szumy uszne to nic takiego…Dała mu skierowanie do laryngologa.Mąż był to w środku ucha ok jest.Widocznie problem leży gdzie indziej…
aleks1983 to jest nas dwie Papier toaletowy zawsze kupuję w Biedronce jak jest na promocji tych 16 rolek.Nam na bardzo długo on starcza ale jak go wypakowuję to szafki bo poprzedni się skończył to przy najbliżej okazji promocji kupuję i chowam do szafki gdzie mam proszki do prania a tam mam dużo miejsca.Mój mąż zawsze komentuje po co nam tyle papieru
A raz wziął ostatnią rolkę z szafki i akurat się skończyła to wołał za mną czy mamy jeszcze,to mu kawał zrobiłam i mówię że nie ma i trzeba kupić…to był wściekły
powiedział mi wtedy że większy zapas trzeba robić a ja miałam schowane
szczęśliwy był jak mu dałam
ha ha
A worki na śmieci to wyższa szkoła dobrego zakupu…takie do kuchni to w rossmanie kupuję a na pampersy w Cerfurze u nas zwykłe czarne.Mocne i trwałe.
Darka, to prawda z leczeniem pęcherza to trzeba ostrożnie, zwłaszcza, jeśli staracie się. Fajnie, że miałaś szansę poodpoczywać i poleżałaś do 10 aż zazdroszczę! Bo mąż jak bierze córę to wytrzymuje godzinę a potem mnie szuka i dobija się do sypialni Moja córa też ma teraz etap wymuszania… ćwiczy nas ostro, ale się dajemy, a przynajmniej staramy
Muszę się też pochwalić, że to pierwsze 2 tygodnie, kiedy chodziła do żłobka ciągiem ,a i dzisiaj idzie znów i zaczynamy tydzień trzeci! Na szczęście to tylko 3 dni, a potem spędzimy trochę czasu razem, bo ewidentnie brakuje jej mamy. Co prawda to, że jest zdrowa to nie mogę powiedzieć, bo katar ciągle jest, po nocy się leje, w ciągu dnia nieźle.
Pani Darko, tez mam takie problemy z pęcherzem i wiem od lekarza ze nie Wilno sie leczyć na własna rękę. Zawsze trzeba zrobić badanie moczu ewentualnie posiew o sprawdzić ile tam tych bakterii sie namnożyło. Zapalenie pęcherza mam bardzo często, ostatnio to nawet jak miałam dolegliwości bólowe przez pare dni i zrobiłam sobie wlasnie badania a zaczęłam na własna rękę brać furaginum i niby przestało bolec przy siusiania a w badania wyszły straszne. Miałam nawet świeża krew w moczu. Musiałam brać snybiotyk i siku robiłam dosłownie po 5 minut po kropelce . Najgorsza dolegliwość ever !
Ja zrobiłam d x is zapasy workow,pokazywalam mężowi w sklepie czy mu pasują az sie babka smiala,…
Jego w ina bylaze pekl bo był full a na mnie s ie wyzyl…
No a le kupilam Zosie Samosie,te grube pachnace,po e inny dac rade…chyba ze maz,zas napakuje nie wiadomo ile do nich
Oj prawda. U mnie zapalenia pęcherza występowały kilka razy w roku. Zaczynało się zwykłym pieczeniem. Parę godzin później dochodził krwiomocz. Nie tam że parę kropelek krwi, ja po prostu siusiałam krwią i skrzepami wyjąc z bólu. Potem gorączka. A po kolejnych paru godzinach dochodziły wymioty. I taki schemat był zawsze. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i zamiast dawać mi byle jaki antybiotyk, to kazali mi zrobić posiew moczu z antybiogramem. Więc dostałam antybiotyk dedykowany. No i potem było już tylko lepiej. Teraz już nie mam wielkiego z tym problemu. Jeśli coś mogę doradzić w kwestii prewencji zapaleń to:
-pierzcie majcioszki swoje na 95 stopni, jeśli nie możecie, to je wyprasujcie wysoką temperaturą po każdym praniu.
- brykajcie jak najwięcej bez majcioszków. Wiem że brzmi paskudnie, ale dużo daje. Ja śpię bez majciochów a i w domu jak jest ciepło to zakładam w miarę możliwości długą spódnicę do kostek a pod spodem wolność. Im częściej wietrzycie tamte okolice tym mniej bakterii wam ma tam okazję imprezować. Oczywiście jeśli jest ciepło. Bo gdy zimno tylko możecie się zaziębić.
- o tym że pić ogromnie dużo i najlepiej zakwaszoną wodę, to nie muszę pewnie pisać bo to standard przy zapaleniu pęcherza, ale jako prewencja też. Można też pokrzywę sobie popijać bo moczopędnie działa.
-probiotyki ginekologiczne. Przy zapaleniu pęcherza często się okazuje że w sąsiedztwie też jest zachwiana flora bakteryjna, więc probiotyki ginekologiczne bardzo pomagają w tej sytuacji.
Ojj Darka. Dobrze, że nie daliście się synkowi. Mimo wszystko nie wolno ulegać takim wariacjom, bo się nauczy, że to przynosi skutek… Przede mną zapewne też takie próbowanie, czy zmięknę i mam nadzieję, że będę tak twarda jak Ty. Najwidoczniej miał gorszy dzień. Pogoda nie wpływała na niego pozytywnie. U nas pogoda się dość zmieniła, więc mogła by być to wymówka, ale nie wiem jak u Was.
A to dziwne, że laryngolog nic nie wykrył… Może powinien udać się zatem do neurologa… Nie wiem ciężko mi stwierdzić, bo nie znam nikogo z podobnym problemem… A lekarka niech się wypcha… Nic takiego, jak by to nic takiego było to każdy by miewał takie coś, a nie miewamy… Powinna go kierować i pomoc w wyeliminowaniu tego problemu…
Darka żurawit można brać nawet w ciąży, więc jest bezpieczny i mnie pomagał… Ale nie miałam aż tak dużo tych bakterii więc chyba lepiej skonsultować z lekarzem.
Skoro będzie owulacja to czas działać ;] Trzymam kciuki ;]
Wpadłam na moment!
Dzisiaj mam ciut więcej czasu na forum bo syn jak się wykąpał to nie chcial żebym ja go ubierała i wycierała.Krzyczał tylko za tatą.Mój nie bardzo zadowolony że musi usypiać ale cóż.Niech też mnie odciąży…Od zawsze ja z nim siedziałam w pokoju i bajki czytałam.
Tak jak Wam pisałam wczoraj,byłam oddać krew honorowo.Dość szybko mi to poszło.Powiem Wam że pierwszy raz mężczyzna mi krew pobierał.Troszkę byłam przerażona ale dobrze to zrobił,więc mam nadzieję że siniaka nie będę mieć na żyle.Okaże się jutro Także mam już 5l oddane.Bardzo się cieszę
Teraz nic tylko muszę do PCK iść po brązową odznakę.A miałam dość niską hemoglobinę we krwi.Zazwyczaj miałam powyżej 14 a dzisiaj?! 12,7 a minimum jest 12,5…kurcze tak o włos i bym oddać nie mogła.Lekarka mówiła że może dlatego że okres mam niedługo…pocieszyła mnie.
A dzwoniłam do mojej lekarki rodzinnej w sprawie tych wyników.Mówiła mi że mam powtórzyć badanie za kilka dni.A przed sikaniem do pojemnika dokładnie się umyć w tamtych okolicach…Także może 16 czerwca pójdę oddać ponownie.Istnieje możliwość że mąż też weźmie sobie wolne to gdzieś pojedziemy…
A w pracy młyn.Dziewczyny jestem tak po tyłach że nie pytajcie…w piątek mam wolne ale za to w sobote idę do pracy…ręce mi odpadały dzisiaj.Jutro powtórka z rozrywki.A mąż mi mówi żebym się tak nie spinała.Grunt że na produkcji mają z czego robić…może ma rację ale ja bez zapasu czuję się fatalnie.Jak kiedyś miałam full palety teraz mam 8 miejsc zapełnionych.Porażka…
Dziś mam 20dc i okropnie bolał mnie brzuch w pracy,wzdęcia mnie męczą…ehh…uznałam że 24 lub 25 zrobię test jak @ nie przyjdzie…Dzisiaj sobie go kupiłam.Mam schowany przed mężem.
magros mąż ciągle mnie pyta kiedy on się wyśpi a ja mu ciągle powtarzam że kiedyś na pewno A ja lubię odespać w weekend.A syn tak przywykł że z tatą wstaje a mi drzwi zamyka i ucisza tatę “Ej tata mama śpi” i jest cicho
Może z czasem córeczka zacznie więcej czasu spędzać z tatą z rana i Ty odeśpisz.Myślę że to z czasem wszystko
To super że przygodę żłobową kontynujecie i chodzi zdrowa.Niech tak zostanie! A te 3 dni miną bardzo szybko.Nacieszycie się sobą! A katar kiedyś minie.Możliwe że też ma alergiczny.Gluty zielone czy przeźroczyste ma?
Było.sobie.zycie zapalenie pęcherza miałam już nie raz więc wiem jak to jest.Nic przyjemnego.Ból okropny i te skurczu w brzuchu.
Krwi z pewnością w moczu nie mam bo bym cierpiala.Nic mnie nie boli.
A te bakterie i leukocyty są w osadzie,powtórzę badanie i zobaczymy co pokażą wyniki.
EwaK90 no niestety zapalenie pęcherza rozwija się błyskawicznie…A jak mnie mocno boli i mam problemy z sikaniem idę do lekarki.Ona wtedy wypisuje odpowiednie leki a nawet antybiotyk jeśli jest potrzebny…Nie leczę się sama,a jak już to doraźnie wezmę sobie jak czuję coś nie halo…a potem przechodzi i problem nie wraca…a teraz po ponad pół rocznej przerwie znowu to coś wróciło…ale nie odczuwam tego tak jak zawsze.
A niestety nie mam czasu prasować bielizny.Pracuję i jak zaczynam prasować to stertę ubrań z 3-4 prań.A majtki piorę w 40 stopniach.Musiałabym wszystkie majtki prać w 90 stopniach a całego bębna nie zapełnię bielizną.
Nie znoszę chodzić bez bielizny więc wietrzenie nie dla mnie…Jedynie jak muszę to wietrzę chwilę przed snem a potem zakładam majtki.
Dużo wody piję więc regularnie czyszczę nerki i pęcherz.
Zamarancza niestety nie chcę ulegać każdemu widzi mi się synkowi…a codziennie zabawki kupować to musiałabym mieć osobny pokój na to wszystko i zarabiać miliony.Trzeba być twardym…Bo inaczej dzieci mogą wejść nam na głowe jak wyczują słaby punkt.
A pogoda u nas była ładna…do czasu.Jak wróciłam do domu to zaczęło padać…
Nie wiem co mąż teraz kombinuje czy chce dalszą diagnostykę robić czy nie.Możliwe że kolejnym lekarzem będzie neurolog.
Przy najbliższej okazji jak będę robić zamówienie z gemini to sobie zamówię Urosept.
A u nas chyba już po owulacji
Czyli możemy już oczekiwać wyników starań, czy w tym miesiącu jeszcze odpuściliście?
Mam nadzieję, ze Twój mąż się nadal będzie badał, aż znajdzie przyczynę… Już dość długo ma te szumy i to nic ciekawego…
Mój odpuścił sobie lekarzy odnośnie tego czegoś na buzi co ma… jestem zła, bo z czasem boję się, że to się przerodzi w jakiś nowotwór, ale jemu nie wytłumaczysz…
Niby fajnie, że piątek wolny, ale ta sobota średnio…
Brawa dla synka, że zaangażował tatę w życie rodzinne. Na samej mamie świat dziecka się nie kończy i niestety, ale też musi po przebywać z synem i się nim zająć. Do prawidłowego rozwoju trzeba obojga rodziców. A to, ze ciągle jest zmęczony to mam podobnie i sama nie wiem czemu. Badania mam okej, a wiecznie bym spała. Już sama nie wiem, czy to brak witamin, czy coś… Może brak wit. D?
Darka a czy mąż robił sobie może rtg odcinka szyjnego kręgosłupa? Jeśli tak i przeoczyłam informację to sory za pytanie.
Jestem.
Dzisiaj intensywnie w pracy to już swoją drogą.
A w domu też.Umyłam naczynia po powrocie z pracy,zjadłam obiad,wypiłam kawę i poszłam z małym na pole.Po ponad godzinie czas do domu na kolacje.Oczywiście przed samą klatką wywrócił się i kolano zdarte do wesela się zagoi.
Syn już śpi więc chwilka dla nas spokoju i zaś spać bo rano trzeba wstać.Jutro ostatni dzień i 2 dni wolnego,w sobote do pracy i niedziela wolna…A potem już normalnie…
Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło dzisiaj…poza tym że ręce mnie bolą po wczorajszym oddaniu krwi…jednak moje żyły to odczuwają…
A i jeszcze jedno…dzisiaj dopiero pojawił się płodny śluz.Jak to możliwe? mam już 21dc czyżby tak późno owulacja? I brzuch boli jak na owulacje.Głupia już z tego jestem.Mam nadzieję że jeszcze zaliczamy przytulanki
Zamarancza w tym miesiącu normalnie się staraliśmy.Ciekawe co z tego wyjdzie.
Szczerze mówiąc wątpię że znajdzie przyczynę tych szumów…tysiące ludzi w Polsce ma ten problem i muszą z tym żyć bez żadnych leków.
A Ty swojego gnaj do lekarza,niech dalej to diagnozuje.
Jestem tego samego zdania że dziecko potrzebuje oboje rodziców…najgorzej jak związek/małżeństwo się rozpada i potem dziecku brakuje tego CZEGOŚ…
Zrób sobie badanie kontrolne na poziom cukru na czczo…jednak warto sprawdzić.Możliwe też że witaminy D Ci brak bo pogoda taka…raz leje a raz super słońce.
EwaK90 mąż nie robił RTG odcinka szyjnego.A myślisz że te szumy mogłyby wywodzić się od kręgosłupa? hm… mi się wydaje że raczej nie…zawsze mu powtarzam że to w psychice mu piszczy
Darka, po chorobie jesteś, może się wszystko opóźniło:) A ja niestety za szybko się pochwaliłam, dzisiaj urywałam się z pracy i jechałam po córę, bo dzwoniła Pani, że ma 38st. 2 tygodnie temu jedna dziewczynka z grupy okazało się, że miała ospę. Wczoraj kolejne dwie odesłano do domu. Martwię się, czy to nie ospa Ma dwie jakieś krosteczki, ale wg mnie to nie mają nic wspólnego z ospą, a problemem z pieluchami. Jedna jest na podbrzuszu nisko, a druga na wewnętrznej stronie uda. Cóż zasnęła z gorączką. Jutro mąż zostaje z nią w domu, aż jestem w szoku, że się zdecydował. Naprawdę mi zaimponował!
Darka czekamy wszystkie na dobre wieści o pozytywnych rezultatach starań:) może akurat wam się teraz udało. Z tą owulacja może Ci się przesunela, korzystajcie teraz:)
Ach synek dał wam popalić ostatnio, dobrze że nie ulegliscie mu. Masz rację, niech twój mąż też czasem poczyta mu bajki do spania. Ty w tym czasie rekaksuj się:)
Wiem jak to jest mieć zapalenie pęcherza, wcześniej dopadło mnie kilka razy w roku i zawsze brałam Furaginium. Teraz jest cisza i mam nadzieję że nie wróci a ty Darka powinnaś coś działać jeśli często ci wraca.
Darka dobre to z psychiką złośnico mój Arek tak się bawił dziś na dywanie na czworaka szedł i zapomniał o ręce i wyrżnął brodą w dywan i przegryzł wargę mało krwi prawie wcale ale od razu spuchnięte. Rok temu dokładnie 17.06 potknął się na podłodze i uderzył rozciął w tym samym miejscu ale mocniej myślałam, że będzie trzeba szyć ale zanim dziadki zajechali to przestała krew lecieć i okazało się, zw nie jest tak źle pechowe te nasze chłopaki
Często chyba krew oddajesz, że ręce odczuwają to?
Starajcie się i figlujcie i przytulajcie
No to ambitnie Seks dobry na wszystko więc nawet jak się nie uda w tym miesiącu to i na inne sprawy podziała pozytywnie, a Wy postaracie się bardziej trafić w przyszłym miesiącu
No, no mąż dał CI odpocząć i cię poparł. Szok… To on zawsze zmęczony i jakoś nie przejmował się jak Ty się czujesz. Brawo on
Muszę się wybrać do lekarz a i tak po skierowanie na USG brzucha to powiem o tym zmęczeniu. Zobaczymy co jest…
Myślę, że znalazła by się przyczyna tych szumów, ale trzeba by mega długo i dokładnie szukać…