Byłam w poniedziałek u lekarza i niestety maleństwu serduszko nie biło.Na usg pokazywało 6tydz i 6 dni a wg ostatniej miesiączki 8 tydzień…Maluszek urósł od ostatniej wizyty ale tętna nie było
Lekarz mnie zmartwił i kazał czekać kolejny tydzień.Muszę w poniedziałek do niego dzwonić i przyjść najlepiej przed 14…Są 2 opcje…albo ciąża martwa bez tętna albo młoda ciąża i tętno się pojawi ale później.
Objawy ciąży mam i wszystko co tylko a to tętno mnie zastanawia…siostra mnie pociesza że może ciąża młodsza jest i temu tętna jeszcze nie ma…
Ja nie mam sił do tego Jestem załamana…płakałam już nawet
ciężko mi z tym.Wierzyłam że będzie ok a tu taki zawód…
Aż nie chcę pomyśleć że to maleństwo mogłabym stracić za bardzo go kocham już
czekam na niego
Urlop mam do piątku…myślałam że w pn przyjdę tylko po L4 do lekarza a tu zaś niepewność,badanie… nie mam sił
Będzie dobrze, musisz pozytywnie myśleć i najważniejsze nie denewruj się bo to maluszkowi zaszkodzi.
Byc może jest jeszcze za wcześnie i sedruszko później zacznie bić, może usg źle obliczyło. Serduszko zaczyna bic około 6 tygodnia, a możliwe, że usg pomyliło sie o kilka dni.Mi za każdym razem na usg wychodziło inaczej.
Idź w poniedziałek sprawdzić i myśl pozytywnie:)
Trzymam kciuki, będzie dobrze:)
W pierwszej ciazy mialam rozne terminy porodu i z tego co pamietam to u mnie w 6 tyg i 1 dzien tez nie bylo slychac tetna. Mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze.
Staram się być dobrej myśli,muszę się zajmować czymś…ogarniam dom,sprzątam sobie na spokojnie bez pośpiechu.Mąż w pracy przyjeżdża z synkiem ze żłobka i jest tak inaczej.Jak siedzę sama to nie wiem jak zająć myśli.Puszczam ulubione piosenki żeby się zrelaksować.
Mąż mnie pociesza że będzie ok i nawet weźmie sobie urlop na poniedziałek żeby mógł być ze mną w ten dzień.
Ogromnie się boję…
Ja pierwsze usg miałam mieć zrobione dokładnie w 7t0d (wg OM). Cieszyłam się ogromnie! Niestety na usg okazało się, że serduszko nie bije. Rozmawiałam z panią, która robiła USG i mówiłam, jak to u mnie było z owulacją (stosowaliśmy testy owulacyjne i owulację miałam w 3 tygodniu cyklu, a nie w 2 jak normalnie się zakłada). Pani stwierdziła, że najprawdopodobniej tak jest, że ciąża jest tydzień młodsza, co wynika również z wymiarów groszka. Czyli pierwsze usg miałam tak naprawdę w 6t0d. Jak moja gin zobaczyła wynik badania to od razu mi powiedziała, żebym się ciążą nikomu jeszcze nie chwaliła, bo ona widzi jej zagrożenie, gdyż serduszko już powinno być i jak go nie ma to jest wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest martwa. Spłakałam się wtedy jak głupia. W razie czego dała mi Duphaston na podtrzymanie ciąży, stwierdziła, że nie zaszkodzi i kazała powtórzyć badanie w ciągu 10 dni.
To parę dni było dla mnie chyba najgorsze. Być albo nie być dla mojego malca. Powtórzyłam badanie w 7t2d (8t2d wg OM) i serducho biło już jak dzwon! To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu! Także głowa do góry! Być może serduszko jeszcze się nie wykształciło i na dniach się rozwinie. Niemniej jednak wiem co przeżywasz. Trzymam kciuki, żeby i u Ciebie sprawa rozwiązała się pozytywnie! Nic jeszcze nie jest przesądzone!
Widzisz u mnie różnica jest niby 1 tydzień a ja bym powiedziała że nawet 2.Mógł mi lekarz kazał przyjść za 1,5-2 tygodnie…A te 7 dni to jakiś koszmar! Boję się,rozmyślam…dobrze że nie jestem sama…
Dodam że to był mój 1 cykl po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych…owulacja była na pewno później niż w połowie cyklu… Robiłam test ciążowy w 30dc i wyszedł negatywny, a w 34dc zrobiłam beta HCG z krwi i wyszedł 74,5mIU/ml więc niska.Z wykresu z labolatorium wskazywało na 3tydzień ciąży…Poszłam do lekarza w 38dc i było widać pęcherzyk i coś się tworzyło już w nim,lekarz kazał przyjść za 3 tygodnie.Przyszłam z nadzieją że jest wszystko ok a tu takie wieści…
Zarodek rozwijał się ale bez serduszka.A lekarz od razu mówił mi że nie wykluczone iż coś jest nie tak.Mam czekać tydzień i dzwonić do niego w przyszły poniedziałek do południa się zameldować.Na pewno po 14:00 mnie przyjmie…
W 1 ciąży jak byłam u niego to też usg pokazywało różnicę 5dni do tyłu…A w 8tyg już biło serduszko…
Teoretycznie teraz byłam w 7 a za tydzień powinien być już 8wg usg a od ostatniej @ 9tydzień…
Czekamy…
Kochana, nie martw się na zapas. Termin porodu, to tylko umowna data, wciąż niedopracowana, więc serduszko zacznie bić Ja pierwsze USG miałam w 6 tygodniu i też serduszko jeszcze nie biło, dopiero w 8 tygodniu pani doktor mi kazała przyjść na wizytę i wtedy już biło. Jeśli będziesz się martwić na zapas, to zaszkodzisz dzidziusiowi bardziej, bo stres nie jest wskazany. Droga Mamo głowa do góry!
Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa!
Dałyście mi więcej wiary w siebie i w mojego okruszka pod siebie
Czekam i w poniedziałek napisze Wam jak się to rozwiązało
Nie martw się na zapas. U mnie w obu ciążach na początku było 2 tygodnie różnicy wieku między szacowaniem wg ostatniej miesiączki a wg usg. I będąc w 7 tygodniu ciąży (jednej i drugiej) serduszka nie było widać. A później spokojnie biło. Ale lekarz na spokojnie, bo będzie dobrze, kartę ciąży mi wtedy też od razu założył. Z kolei u szwagierki serduszko w 6 biło, a przestało bić w 8 tygodniu.
Musisz być nastawiona pozytywnie i nie zakładaj czarnego scenariusza!!!
Doskonale Cię rozumiem,bo niestety w 10 tygodniu ciąży przestało bić serduszko mojej dzidzi.A jak byłam w 6 tc.na pierwszej wizycie u lekarza to było słychać bicie .Mimo że jestem pesymistką to nawet za bardzo się tym nie przejmowałam.Po prostu tak miało być-tak to tłumaczyłam.Sama siebie pocieszałam i cieszyłam się,że odpocznę sobie od pracy będąc na chorobowym.Może lekarz przepisze Ci ten Duphaston ,ja już go brałam przy kolejnej ciąży.
Trzymam kciuki i głowa do góry.Będzie dobrze.
Darka tak jak dziewczyny piszą poczekaj na kolejna wizytę, wiele moich znajomych na pierwszej wizycie nie usłyszało serduszka. Ale te terminy i owulacja nie zawsze jest wtedy, kiedy wydaje nam się że była. Nawet testy owulacyjne nie są w 100%dokładne. Jedynie monitoring cyklu może nam w pełni potwierdzić pewnosć wystąpienia owulacji.
Możliwe że ciąża jest po prostu młodsza niż zakładają to wyliczenia.
Na pewno jest ciężko nie myśleć i nie denerwować się i są to cieżkie chwile, ale postaraj się zająć głowę pracą i zajęciami po niej odwrócić odrobinkę uwagę od tych gorszych myśli. Trzymam mocno kciuki i jestem dobrej myśli
Trzymaj się dzielnie, byle do poniedziałku i czekamy na dobre wieści
Muszę Wam powiedzieć że coraz więcej dajecie mi wiary w to że będzie dobrze Już nawet głowa nie bierze pod uwagę innej opcji! Czekam na poniedziałek i serduszko kruszynki
gudrun widzę że nie tylko u mnie taka rozbieżność. Super że lekarz tak się zachował wypisując Ci kartę ciąży i mówiąc że będzie dobrze.Wtedy kobieta jednak inaczej myśli i wierzy że to serce się pojawi,jak w Twoim przypadku. A Twoje porody też o 2 tygodnie się różniły?
angel8130 a przy 1 ciąży musiałaś brać Duphaston? Ja w pierwszą ciąże przechodziłam wzorowo bez komplikacji leków czy innych bajerów.Ciekawe co teraz mnie czeka. Fajnie że podeszłaś do straty tak spokojnie…Tłumaczyłaś sobie że tak musiało być.Wiem że ja z pewnością nie potrafiłabym tak to sobie wytłumaczyć.Każdą stratę bardzo przeżywam…o śmierci czy odejściu kogoś bliskiego…
agn_kaw czekam na poniedziałek,wtedy się wszystko wyjaśni. U mnie też mogło wszystko się poprzesuwać bo to 1 cykl po odstawieniu antykoncepcji i cykl też mogł być zaburzony przez to…Chyba na ten czas powrócę do pasji kolorowania…wtedy nic się nie liczy kolory i wyobraźnia
Darka pierwszą ciąże znosiłam bardzo dobrze i nie brałam żadnych leków.Drugą poroniłam w 10 tygodniu.Trzecią bliźniaczą -w 7 tyg.ciąży nie zdążyłam trafić do lekarza,bo już były oznaki poronienia.Potem przeszłam badania i udało się zajść w ciąże.Od samego początku Duphaston i inne leki .Bardzo się bałam,aby tym razem się udało.Bardzo w to wierzyłam,że będę miała to drugie dziecko.Wiele przeszłam!Ale to wszystko musiało się wydarzyć,abym jeszcze bardziej doceniła to co mam.
Czekam na dobre wieści w poniedziałek.
Będzie dobrze.
Darka17772, pierwsza ciąża zakończona po 41 tygodniu ciąży cesarskim cięciem. Lekarz kazał wtedy zgłosić się do szpitala już, a że Młody mało się ruszał, to było podejrzenie zagrożenia zamartwicą. Fakt, że był mocno owinięty i dosyć niekorzystnie pępowiną. A druga wg usg cały czas, już tylko o parę dni, mniejsza niżby wskazywał termin według miesiączki.
Darka, czuję, że wszystko będzie dobrze Ja też byłam w podobnej sytuacji. USG wskazywało 6 tydzień, a serduszka nie było. To była moja pierwsza ciąża i bardzo się denerwowałam. Lekarz prosił żebym przyszła za 2 tygodnie. Okazało się, że miałam dość późno owulację i synek był nieco młodszy niż to przewidywało USG. To tylko urządzenie, które może się mylić, więc głowa do góry
Mi w takich chwilach pomogła modlitwa różańcowa. Jeżeli jesteś osobą wierzącą, to zachęcam do niej. Dziś wieczorem pomodlę się w Twojej intencji! Wszystko będzie dobrze, głowa do góry!
Tez mialam rozne terminy porodow a w pierwsze. Ciazy to az 4 na 20 lipca,28 lipiec, 11 sierpien i 15 suerpien az tak duza rozbieznosc przez moje nirregularne okresy inaczej wychodzilo z om a inaczej z usg a koniec koncow urodzilam 7 sierpnia przy drugiej ciazy mialam jeden termin 18 lidtopadcaci tak urodzilam pozniej
bo 23 listopada takze wszystko bedzie dobrze i czekamy na dobre wiesci.
Oby wyszło Ci, że jednak to ciąża wczesna
Ja w pierwszej ciąży tak miałam, serduszko nie biło a powinno od 6 tyg. Płód tylko pływał…
Lekarz kazał mi od razu jechać do szpitala na wywołanie poronienia. To była najgorsza rzecz w moim życiu ! Długo płakałam.
Pocieszała mnie tylko myśl, że mogę zajść w kolejną ciąże, lekarz mówił, że w dzisiejszych czasach bardzo często się to zdarza.
Bardzo Ci współczuję Darko, że jeszcze musisz czekać ten tydzień w niepewności.
Ale teraz jestem już w 9 miesiącu ciąży, córeczka jest zdrowiuteńka ! Myślę czasami o poprzednim dziecku i na pewno nigdy go nie zapomnę ale teraz bardzo skupiam się na przygotowaniach na przyjście córeczki.
Jeśli za tydzień po wizycie wyjdzie, że dzidziuś przestał się rozwijać. Proponuję szybko starać się o kolejne dziecko to na prawdę pomaga. Ja już po miesiącu od zabiegu byłam w kolejnej ciąży i bardzo się z tego cieszę, że tak szybko się zdecydowałam !
Trzymaj jednak kciuki, żeby było wszystko dobrze !!! <3
Laurcia przykro mi z powodu straty pierwszej ciąży:( szczęśliwego rozwiązania Ci życzę
Darka wszystko będzie dobrze zobaczysz ! U mnie kiedy poszłam na pierwszą wizytę był to 5 tydzień i również jeszcze było na wszystko za wcześnie i to czekanie na kolejną wizytę było stresujące wiec wiem co przeżywasz kochana.
angel8130 czekam na poniedziałek jak nigdy… serce mi wali na samą myśl…
gudrun mój synek też 5 dni po terminie się urodził sn, dzięki lekarzowi bo zrobił mi masaż szyjki i wtedy akcja się zaczeła.U mnie znowu pępowina była tak krótka że synka nie mogli położyć na brzuchu tylko najpierw odciąć pępowinę…Więc u nas nie było możliwości owinięcia pępowiną.
Bławatkowa2015 szkoda że mój lekarz mnie tak nastraszył zamiast powiedziec żeby być dobrej myśli.Teraz nic tylko się denerwuję…nie potrzebnie pewnie… Dziękuję za modlitwe Jestem wierząca
ale jak zaczynam modlitwe zasypiam bo zawsze zmęczenie mnie tak dobija ze zasypiam jak tylko poczuję poduszkę.
Lenka26 to faktycznie u Ciebie bardzo duża rozbierzność z terminami…A poród zaczął Ci się sam z siebie czy miałaś wywoływany?
Laurcia31 u mnie na usg było wyraźnie widać głowę rozwijającą się,pęcherzyk żółtkowy,ciałko si rozwijające i pęcherzyk owodniowy,więc wszystko w porządku.Tak lekarz mi tłumaczył.
Szczęśliwego rozwiązania Ci życzę!
Jeśli będzie ten gorszy scenariusz pewnie nie będziemy od razu się starać.Mąż nie będzie zdecydowany.Znam go…ale zostawmy to! Pewnie nie będzie takiej opcji
iwona886 wizyta już za 3dni… dla mnie cała wieczność ale już 5 mam za sobą więc już z górki
Darka głowa do góry, najważniejsze to myśleć pozytywnie. Dobrze że masz wsparcie w rodzinie no i zawsze możesz na nas liczyć;-)
Moja córka też długo się ociągała żeby pokazać swoje bijące serduszko ale w końcu pokazała:-)
Trzymam kciuki za twojego dzidziusia, a dla ciebie dużo cierpliwości i pozytywnego myślenia:-)