Syn " podeptał roczek" jak to się mówi i potem szło z górki. Co do córki,w myśl, że dziewczynki szybciej się rozwijają, myślałam, że będzie podobnie albo lepiej. Okazało się, że młoda jeszcze odczekała ponad miesiąc z pierwszym krokiem. Wolno jej to szło ale ja cierpliwie czekałam. Teraz biega, skacze
U nas synek zaczął sam chodzic zaraz jak skończył roczek.A po 8 miesiącu chodzil ale trzymajac sie czegos…
Moja teściowa dziwila sie czemu jeszcze nie chodzi bo jej syn czyli brat męża chodzil juz na 9 miesięcy ale przecież kazde dziecko jest inne.Mojej znajomej córka zaczęła chodzić jak miala 18 miesięcy.Wiec to nie zależy od nas i na wszystko przyjdzie czas.
Moja córka ma prawie 8 miesiecy. I już teraz wiem, że córka będzie później siedzieć i później chodzić. Wszystko w swoim czasie.
Czekaj cierpliwie nie każde dziecko jest takie same każde potrzebuje czasu jedno wiecej drugie mniej.
Moja corka 10 skonczy 10 miesiecy. Poki co zaczyna uczyc sie samodzielnego stania. Prowadzana za raczki chodzi juz plynnie. Ale sama jeszcze nie potrafi. Sama sie pchala do chodzenia, nikt jej nie przymuszal.
Mój starszy syn zaczął chodzić mając 19 miesięcy. Generalnie wszystko robiłam późno i był rehabilitowany około 4 miesiaca ze względu na problemy takie jak asymetria ulozeniowa i słabe mięśnie obręczy barków. Ortopeda powiedział, że można prowadząc dziecko, ale takie które chodzi już podpierając się np. o meble. Dodatkowo rehabilitantka powiedziala, że im dluzej dziecko raczkuje tym lepiej, bo wzmacnia mięśnie i pracuje symetrycznie. Dzieci które pominęły etap raczkowania mogą mieć w przyszłości kłopoty z kręgosłupem i powinno się je sprowadzać do pozycji czworaczej poprzez różne zabawy. Sama znam dzieci, które nie raczkowały.
Też znam dużo przypadków gdzie dzieci nie raczkowały. Ale też znam takie dzieci, które same chodziły w wieku 9 miesięcy.
Ilona moja siostra tez nie raczkowała, ona jeździła na pupie, a potem od razu chodziła Ale fakt specjaliści chwalą raczkowanie. U Twojego syna całkiem zrozumiale, że trzeba było poczekać na te pierwsze kroki, a jak widać i one nastąpiły i nie ma się czym martwić. do każdego dziecka trzeba podejść bardzo indywidualnie.
Moja córcia najpierw podciągała się przy łóżku łapiąc za prześcieradło. Później zaczeła raczkować i wspinać się po nodze. Nie raz zdarzyło się, że klapła spowrotem, ale jaka była szczęśliwa jak udało się jej zrobić chyba ze trzy kroki. Bezcenna chwila.
Starszy synek zaczął chodzić jak skończył 13 miesięcy w niczym mu nie pomagalismy
Po etapie pelzania, raczkowania zaczął sam chodzić
To jest najlepsze rozwiązanie dla dziecka. Nic się nie przyspiesza. Dziecko robi wszystko w swoim czasie.
Oczywiście, ze wszystko w swoim czasie i pod naszym nadzorem …Jestem pewna , ze zatęsknisz za tym raczkowaniem i niechodzeniem …zacznie chodzić to Ty zaczniesz dopiero szkołe życia
U Nas pierwsze samodzielne kroki były 2 dni przed roczkiem. Ale takie prawdziwe chodzenie zaczęło się po 2 tygodniach.
Wydaje mi się że ma jeszcze czas , co prawda moje dzieci zaczynały chodzić zaraz po roczku - mimo tego że nie raczkowały wcale. Ale znam przypadki w których dzieci miały półtora raku jak zaczeły chodzić . myśle że dobrze bedzie prowadzić dziecko za rączkę i możesz udać się do fizjoterapeuty by sprawdził czy napewno wszystko okey
Tylko się cieszyć, że tak długo raczkowala, to bardzo pozytywnie wpływa na dziecko im później zacznie chodzić tym lepiej. Oczywiście jest też górną granicą kiedy powinno zacząć chodzić, ale 14 miesięcy to jak najbardziej prawidłowo:)
Moja mała ruszyła sama pare dni przed skończeniem 16 miesięcy. Ale jak już poszła to poszła pewnie i od razu chodziła ładnie, a nie “kaczkowato”. W 16 miesiącu już pięknie biegała. Długo też raczkowała, bo pół roku. Podobno to lepiej jak dziecko dłużej raczkuje niż jak w wieku 9 miesięcy już chodzi.
Witam,
Jeśli niepokoi Cię, że córcia jeszcze nie chodzi to warto skonsultować się z fizjoterapeutą.
Mając 14 miesięcy dziecko ma jeszcze czas na nauczenie się chodzenia. Ważne jest też to jaka na tą chwilę jest jakość i sposób poruszania się i wykonywania różnych czynności motorycznych. I to jest punkt wyjścia do dalszego działania lub czekania.
Dziecko kiedy będzie gotowe to samo wstanie i pójdzie. Tą umiejętność poprzedza wiele różnych ćwiczeń, które dziecko samo instynktownie wykonuje - np. chodzenie przy meblach, umiejętność wstawania z kolan, chodzenie na kolanach, wspinanie się itp.
Chodzenie trzymając dziecko za jedną czy dwie ręce nie jest dobrym pomysłem, bo wpływa to na niewłaściwą postawę przy chodzeniu. Można złapać dziecko na wysokości bioderek, z obu stron, jednocześnie stabilizując właściwą pozycję ciała. I jeśli już musicie to tak możecie sobie ćwiczyć, jeśli oczywiście dziecko ma na to ochotę. Bo nie ma takiej potrzeby.
Chodziki absolutnie odradzam. Mogą powodować, że dziecko będzie miało jeszcze większe trudności z nauczeniem się samodzielnego chodzenia.
Pisz jak tam postępy maluszka
Pozdrawiam serdecznie
Marta Cholewińska-Dacka
Ja nie mogę się doczekać kiedy u mnie córka zacznie siadać. Za chwilę skończy rok i miesiąc.
U nas pierwsze kroki córka zaczęła stawiać jak miała 10 miesięcy. Wcześniej sama tylko stawała przy meblach i przy nich robiła parę kroków. Dziecko samo musi być gotowe na ten moment. Żadna puszczanie wcześniej nic nie da . A teściowa wogole się nie przejmuj.
Ja przy mojej Hani nauczyłam się być cierpliwa. Mała należy do tuch dzieci które są bardzo ostrożne i strachliwe. Miała 10 miesięcy kiedy dopiero zaczęła raczkować, 11 kiedy zaczęła podnosić się przy meblach. Każde dziecko opanowuje nowe umiejętności w swoim tempie. Hania za tydzień będzie miała rok i póki co chodzi tylko przy meblach. Kiedy próbujemy ją zachęcić do samodzielnego chodzenia to widać że ewidentnie się boi zrobić pierwszy krok. Widocznie nie czuje się jeszcze pewnie. Zachęcaj swoją córeczke i na pewno niedługo doczekasz się pierwszych kroczków.