Wyjściem jest faktycznie wizyta u fizjoterapeuty, który pokaże jak właściwie ćwiczyć z dzieckiem, unikając niezdrowych wspomagaczy.
Mój brat zaczął chodzić jak miał dziewięć miesięcy. Kuzynki córka zaczęła chodzić jak miała też 14 miesięcy z tym, że nie raczkowała. Ja uważam tak, że jak dziecko chcę i się samo garnie to można pomóc. Ale nic na siłę, jak dziecko nie chcę to nie ma co zmuszać.
Mój synek miał 16miesięcy skończone i dopiero wtedy zaczął chodzić sam. Nie prowadzaliśmy go za ręce ani nawet za jedną rączkę, nie pozwalałam tego robić nikomu! Nawet moja mama mówiąc, że ale przecież za jedną rękę to już można widziała mój wzrok i tego nie robiła na moją wyraźną prośbę. Powiedziałam im że to paradoksalnie przeszkadza dziecku i robią mu krzywdę, bo już rwie się by “chodzić” a tak na prawdę sam nie do końca umie kontrolowac swoje ciało trzymając się za tą rękę czy jeszcze lepiej wisząc na rękach w górze jak to niekiedy widze prowadzają rodzice czy dziadkowie bo dumni że dziecko chodzi, nie nie chodzi jest powieszone na tych rękach i nawet nie potrafi ustawić kręgosłupa w dobrej pozycji do prawidłowego chodu… Nie kazdy jest w stanie to pojąć. Pomagając dziecku chodzikami i innymi wymysłami zaburzamy jego poczucie ciała w przestrzeni. W chodziku się nie przewróci a jednym z elementów nauki chodu jest kontrola postawy, ciała w przestrzeni a także nauka upadania.
Jeśli nikt nie wykrył wcześniej żadnych nieprawidłowości to należy spokojnie czekać do 1,5 roku skończonych by ewentualnie to skonsultować, no i cierpliwośc to jest słowo klucz i dla siebie i dla dziadków
Będzie chcialo/umiało/.będzie gotowe to pobiegnie tak że babcia nie nadąży a póki nie umie i gotowe nie jest po prostu wystarczy motywować albo nie przeszkadzać, to na prawdę w zupełności wystarczy.
Agn zgadzam sie z Tobą w 100%! Chodziki to najgorsze zło a raczej wygoda dla mamy bo nie trzeba tak dziecka pilnować i za nim chodzic.Jesli dziecko jest gotowe to samo zacznie robić pierwsze kroki i absolutnie nie wolno go do tego zmuszać.Wszystko w swoim czasie i na to tez przyjdzie czas.
No u nas dziś duży postęp mały zaczął chodzić sam …to znaczy puszcza się jak szalony aż dziś prawie nic nie zrobiłam w domu bo cały czas musiałam mieć go na oku i za nim chodzić…
Spodobało mu się …
Poczuł wolność hehehe
M.Habaj gratulacje :))) To cudowny czas Niby trzeba pilnować, ale już dziecko samo może śmigać po domu i znosić zabawki gdzie tylko chce
Mój syn zaczął chodzić w wieku 14 miesięcy i jak poszedł to już dośc sprawnie mu to poszło. Teraz ma 17 miesięcy i biega jak szalony
Super! Dziecko kiedy poczuje się pewne na nóżkach to zaczyna się prawdziwe rozrabianie
M.Habaj Gratulacje! Oj tak dziecko jak zaczyna sam chodzić to dopiero trzeba pilnowac i oczy mieć dookoła głowy
Dokładnie dziewczyny wszystko idzie w ruch… szuflady , buty , mop , i wszystko co w zasięgu ręki hehehe
Teraz w kojcu nie chce się bawić jak uda się go tam wsadzić na chwilę to cud…
Bo inaczej bym mnie nie dała rady nic zrobić…
Mam nadzieję że ten etap ciekawości przejdzie niebawem i zajmnie się zabawkami i trochę będzie bardziej do okiełznania
Moja córka zaczęła chodzić dopiero jak miała 12 miesięcy.
Mój syn zaczął chodzić pare dni przed roczkiem. Jakoś szczególnie mu nie “pomagałam” po prostu poszedl kiedy byl gotowy. A wiadomo teściowa wie najlepiej Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie. Jeżeli nie ma jakichś znacznych odchylow od normy to po co się stresować?
Z tymi teście to tak jest. U moich teściów w rodzinie jest chłopczyk co ma problem z mową. Ma sześć tak, a dopiero mówi pojedyńcze słowa w dodatku bardzo niewyraźnie. A od mojej córki, która ma pół roku wymagają żeby już kilka słów mówiła i oczywiście to moja wina, że córka jeszcze nie mówi bo ją nie uczę. Oczywiście córka już gaworzy. Często mówi tata. Ale dla nich to i tak za mało.
Dziecko ma czas do 18 miesięcy, jeśli nadal nie zacznie chodzić to należy szukać przyczyny. Moja córa zaczęła chodzić jak miała ok. 14 miesięcy.
Każde dziecko ma swój czas na to by nauczyć się różnych umiejętności. Z dnia na dzień dziecko nie zacznie chodzić, mówić czy załatwiać swoje potrzeby na nocniku. Do tego trzeba czasu. A każde dziecko będzie zdobywać te umiejętności w różnym czasie.
Dokladnie kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie i nie ma co porównywać, moj synek zaczal raczkowac na 7mc, a chodzic wokol stolu lub mebli na ok. 8-9 a sam zaczal chodzic tak pierwszy raz tydzien po ukonczeniu roczku, dokladnie ba 13mc;-) a znam duzo osób co inne dzieci zaczynaja na 11mc ale rzadko, albo na 16mc roznie zalezy od dziecka.
Ja znam takie dzieci co chodziły same w wieku 9 miesięcy.
Ewcia to ja i mąż zaczęliśmy chodzić mając 10 miesięcy, dlatego tak dziadkowie wyczekiwali tych 10 miesięcy kiedy córa będzie chodzić, a tu psikus
Wszystko w swoim czasie. U mnie teście też za bardzo wymagają rzeczy od córki by już umiała. A jest jeszcze na to zdecydowanie za wcześnie.
magros, bo czasem idzie to genetycznie ale czasem nie zawsze i trzeba poczekac…kazdy dziecko zaczbie chodzic, mojej szwagierki corka zaczela chodzic na 11mc a teraz jej druga corka ma 16mc i dalej nie chce chodzic sama tylko raczkuje albo idzie za raczke. Wszystko w swoim czasie…