Kiedy dziecko zaczęło chodzić?

Witam. Kiedy Wasze dzieci zaczęły chodzić? Moja córka miała 14 miesięcy. Wiem że każde dziecko jest inne. Teściowa twierdzi że powinnam szybciej ją prowadzac i puszczać samą ale moja córcia długo raczkowała. Pomagacie swoim dzieciom w jakis szczególny sposób czy czekacie cierpliwie?

Co to znaczy puszczać samą ? Przecież jak dziecko jeszcze nie jest gotowe, by pójść samodzielnie, t o nie pójdzie. Nawet jakbyś je postawiła na środku pokoju - jak jeszcze nie jest czas na pierwszy krok, to poradzi sobie w inny sposób np zacznie raczkować. Teściową to się w ogóle nie przejmuj :). Będąc matką, trzeba się niestety uodpornić na wszystkie pseudo dobre rady. Mój starszak tez poszedł w wieku 14 miesięcy, długo chodził trzymany za rączki i bał się samodzielnie pójść, ale dzięki temu poszedł, jak naprawdę był gotowy, prawidłowo stawiał nóżki itd, znam dzieci, które zaczęły szybko chodzić, ale za to koślawiąc nogi, więc szybciej nie zawsze znaczy lepiej. A raczkowanie ma bardzo korzystny wpływ na rozwój dziecka, więc tylko się cieszyć, że raczkuje :). Wg norm dziecko ma czas na samodzielne chodzenie do 18 miesiąca, wiec na pewno nie masz się czym martwić.

Koleżanka juz napisała ze jak dziecko nie będzie chciało iść to nie pójdzie. Ty też napisałaś ze każe dziecko jest inne. Moja najstarsza pierwsze kroki stawiała przy meblach mając 7 MC gdy miała 8.5 sama chodziła. Młodsza córka tez szybko poszła bo miała 9.synek ma teraz 9 i chodzi przy pchaczu czasem się puści ale jak to zauważa obrazu na tyle klapie chyba mu się nie spieszy.

Emilia teściowe i babcie zazwyczaj chcą dobrze, ale nie zawsze im to wychodzi. Nie słuchaj rad teściowej nie można dziecka zmusić do chodzenia.Jeżeli będziesz stawiać dziecko i je puszczać samo może sobie przez to krzywdę wyrządzić. Pamiętam jak mój syn mając 10 miesięcy i 2 tyg wstawał i tak jak piszesz puszczał się to zaraz wpadałam w panikę że się przewróci i uderzy . Mając 11 miesięcy i tydzień zaczął już stawiać pierwsze kroki samodzielnie , jeszcze chwiejnym krokiem ale sam. Poczekaj cierpliwie córeczka sama zacznie stawiać pierwsze kroki to może być nagle z dnia na dzień . Ewentualnie jeżeli bardzo chcesz to możesz delikatnie wziąć ją za rączki dokładnie pod pachy i próbować stawiać pierwsze kroki

Emilia nie zmusisz dziecka do chodzenia i kazde dziecko zaczyna chodzic w odpowiedniej chwili , a kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie. Moj syenk zaczal raczkowac na ok. 8mc i raczkowal do ok. 9mc i juz na ok. 10mc chodzil woklo mebli a sam zaczal chodzić dokladnie tydzien pp skończeniu roczku, a siostra meza ma córkę z która non stop chodzi za rece bo jej córka tylko chce chodzic i chodzić;-) a ma juz skonczone 14mc a dalej nie chodzi…

A używacie chodzików?

Moje dwie córy chodziły w chodzikach tak wiem nie sa polecane itd ale chodziły syn nie chodzi bo nie mamy miejsca ma pchacza i mu starcza

Emilia, chodziki nie są polecane, gdyż sprzyjają wadom postawy. Jak juz to pchacz. Jak dziecko chce to oczywiście można je prowadzić za ręce - gorzej jak się przyzwyczai, to już nam nie da chwili spokoju; )

Też uważam że każde dziecko jest inne i dlatego myślę że nie ma powodu przyśpieszać. Chodzika nie używałam raczej polecam pchacz :wink: Moja córeczka długo raczkowała potem chodziła z nami za rączkę aż któregoś dnia poszła sama :wink:
Pozdrawiam

Kiedyś rozmawiałam z ortopedą i on mówił, że nie powinno się dzieci prowadzać za rączki, bo to nie dość, że zniekształca biodra, to jeszcze można zniszczyć dziecku stawy. Co do chodzików, też nie spotkałam się z żadnymi pochlebnymi opiniami. Warto postawić na spokój i cierpliwość. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i nie powinno się tego procesu przyspieszać. Zastanawiałabym się , gdyby to trwało dużo dłużej, ale na pewno w pierwszej kolejności skonsultowałabym to ze specjalistą albo jakimś rehabilitantem. Na pewno na własną rękę bym nic nie robiła, bo w ten sposób można nieumyślnie zaszkodzić dziecku.

Dlatego uważam, że wychowywaniem i dbaniem o dzieci powinni zajmować się rodzice i tylko rodzice, bo babcie i teściowe mają często gęsto dziwne pomysły, a tylko zasiewają ziarno niepewności u młodej mamy.
14 msc to idealny, książkowy wiek na rozpoczęcie chodzenia, wręcz do 18 msc życia nasze dziecko ma na to czas według specjalistów :slight_smile:
Co do chodzików, mogą zrobić krzywdę, obciążają stawy i kości kręgosłupa i nóg. I takie wady nie wyjdą po roku, dwóch, tylko nasze dzieci będą cierpiały na bóle kręgosłupa mając po 25-35 lat, i to będzie właśnie zasługa chodzika i prowadzenia za rączki. Dajmy naszym dzieciom rozwijać się w swoim tempie i z wykorzystaniem własnej siły :slight_smile: konsultujmy się z lekarzami, fizjoterapeutami a niech babcie zajmą się zabawami z wnukami a nie szukaniem problemów tam gdzie ich nie ma :slight_smile:

Emilia ja chodzilam pk. 4razy do kontroli do ortopedy z wzkazaniem bo synek byl do konca ułożony miednicowo i takie dzieci musza byc kontrolowane przez ok. 3-4razy onodrazu nam ortopeda powiedział ze nie uzywac chodzikow mimo ze moglam go pozuczyc za darmo nie zribilam tego nie tylko ze doktor tak powiedział ale tez ze slyszalam duzo negatywnych opini…a dziecko bez tego nauczy sie chodzic, nie wazne w jakim wieku wazne ze sie nauczy…moj synek wokol mebli chodzil na ok. 9-10mc a sam zaczal chodzic tydzień po ukończeniu roczku , neza siostra ma córkę która ma skończone 14mc a nadal nie chodzi tylko wokol mebli, takze kazdw dziecko rozwija sie w swoim tempie.

Nie ma co słuchać babci. Dziecko samo musi być gotowe na chodzenie. Będzie gotowe to pójdzie. Mojej kuzynki syn zaczął chodzić jak miał 14.5 miesiąca. Mój syn chodzi przy meblach już od 7 miesiąca i jak coś chodzi z czymś że stolikiem czy autkiem pchaczem a tak raczkuje sam już stoi zrobi czasem krok ale zaraz siada bo jeszvze nie czuje się pewnie by pójść ma już prawie 11 miesięcy. Każde dziecko jest inne i nie ma co przyspieszac bo można zrobić dziecku krzywdę. Ogólnie lepiej w pchacz zainwestować bo chodziki nie są zalecane bo powodują wady postawy.

Nie ma co nikogo zmuszać wszystko w swoim czasie a dziecka nie można zmuszać żeby zaczęło w koncu chodzić.Moj synek zaczął sie puszczać i sam chodzić na 12 miesięcy a od 8 miesiąca zaczął chodzić koło mebli. To tesciowa mi nieraz powtarzała czemu jeszcze sam nie chodzi bo jej Synek czyli moj szwagier zaczął chodzić na 9 miesięcy! Tak mnie to denerwowało ale każdy mi mówił zebym wcale się tym nie przejmowała.Mojej koleżanki córka zaczęła chodzić na 18 miesięcy.
Kazde dziecko jest inne i jedni rozwijają się szybciej a inni troszke wolnej.Wcale sie tym nie przejmuj 14 miesięcy to nie tragedia.Zacznie niebawem gonic to sie jeszcze sie za nią na chodzisz :wink: Spokojnie wszystko w swoim czasie.Najgorsze jest to jak dziecko do czegoś sie zmusza i wszystko robi żeby sie w koncu nauczyło ale tym mozna dziecku tylko zaszkodzić.Trzeba czekać cierpliwie:) Pozdrawiam

Chodziki to zło.
Były poruszane tutaj już tematy na forum na ich temat.

Każde dziecko zaczyna chodzić w innym czasie, kiedy jest na to gotowe. Tego procesu nie przyspieszymy. Nie ma co prowadzać za rączki czy używać “szelek do nauki chodzenia”.
Zuza zaczęła chodzić parę dni po pierwszych urodzinach.

Córka mojej koleżanki w sierpniu skończyła rok, do tej pory chodzi przy pchaczu. Ma jeszcze trochę czasu.

Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Nie ma co tego przyspieszać na siłę. Cierpliwość do doskonałe lekarstwo. Nasze maluszki mają czas do 18msc z samodzielnym chodzeniem, więc masz jeszcze trochę czasu. Możesz, się udać np. do fizjoterapeuty na konsultację. On Ci podpowie czy trzeba dziecko jakoś mobilizować do chodzenia, czy wykonywać jakieś ćwiczenia.

Również nie jestem za chodzikami.
każde dziecko ma swoje tempo i nie należy się martwić na zapas, Córa zaczęła chodzić w wieku 12 miesięcy.

Zgadzam się, cierpliwość to najlepsze lekarstwo;)

Każdy rozwija się indywidualnie i nic na siłę …
U nas pierwszy syn zaczął chodzić sam jak miał 15 miesięcy… wspomagaliśmy go szelkami do nauki chodzenia , również opuścił raczkowanie i urodził się wcześniakiem więc wszystko się nałożyło na siebie i pewnie dlatego tak późno…
Drugi syn urodzony o czasie i jak miał dziewięć miesięcy to zaczął raczkować i wstawać przy łóżku czy meblach teraz ma jedenaście i już zaczyna się puszczać i robi kilka kroków sam bez pomocy …

Dokładnie nie ma co dziecka na siłę zmuszać, zacznie chodzić jak przyjdzie pora. Jeśli się martwisz czy dziecko się prawidłowo rozwija to polecam wizytę u fizjoterapeuty dziecięcego, który oceni kego postępy i ewentualnie pokaże ci jak ćwiczyć z dzieckiem by wspierać jego rozwój a mu nie zaszkodzić. Ja jestem przeciwniczką chodzików, bo po co na siłe dziecko pionizować i trzymać go w wymuszonej pozycji. I ciągle walczę ze swoimi teściami właśnie o wkładanie dziecka do chodzika, bo on niby taki wspaniały i wszystkie dzieci w rodzinie się w chodzikach nauczyły chodzić… Ale to już inna bajka. I dziecka nie powinno się prowadzić za ręce. I im mniej" wspomagaczy" tym lepiej.