Kasa kasa kasa

Ja od jakiegoś czasu po wszystkich wpływach na konto robić opłaty ,zostawiam na nim jakieś 300 zł a resztę wypłacam .Mniej więcej widzę ile wydajemy na miesiąc na jedzenie i inne sprawy więc tyle sobie zostawiam a resztę wpłacam na drugie oprocentowane konto.Gdy płaciłam kartą to nie raz byłam zdziwiona ,że tak mało zostało lub tak dużo wydałam i ciemawe na co jak nic konkretnego nie kupiłam...Teraz gdy mam fizycznie kasę w portfelu kupując wszystko co potrzbne mam wrażenie ,że dużo mniej wydaje i że więcej mogę odłożyć.

U nas również ciężko z oszczędzaniem. Życie jest teraz drogie. Też jakiś czas prowadziłam budżet i niestety najwięcej wydajemy na jedzenie. Było to dla mnie szokiem. I niestety tego wydatku nie zminimalizujemy.

Nie umiem oszczędzać, potrafię wyzerować konto na niezbędne jak mi się wydaje rzeczy... kiedy trafia się jakaś dodatkowa kasa wtedy jest szansa, że na coś konkretnego ją przeznaczymy, ale zwykle wypłata przelatuje nam przez palce, a potem kiedy zdarzy się jakiś nieoczekiwany wydatek nie ma skąd brać

Nam się udało trochę odłożyć. Przez ostatnie miesiące za to juz jest gorzej. Zawsze cos trzeba kupuc. Teraz szykuje sie na kurtke przejsciową bo w zimowej juz jest goraco a cyckow juz nie dopnę po ciazy.... zreszta zostaly mi 4 kg po niej 

Ja to umiem oszczędzić. Zawsze staram się coś w promocji taniej wyszukać 

Ja jestem oszczędna ale wydać też potrafię jak coś mi się spodoba lub potrzebuję... 

Uważam że każda kobieta powinna mieć jakieś pieniądze na w razie "w" 

Przy każdej wypłacie zostawiałam a to 50 zł a to 200 zł jak dało radę... i tak się zbiera oszczędności po kilku latach się uzbiera :-) 

Ale zazdroszczę tej możliwości wydawania kasy do zera... bo inwestuje się w siebie a mi tą kase zawsze zawsze mogą ukraść a mogłam coś kupić dla siebie lub rodziny...

Ja też zawsze coś odkładam, ale co coś odłożę, to pokazuje się, że trzeba użyć i zaczynamy od nowa.

Inaczej się też oszczędza jak ma się konkretny cel, bo na czarną godzinę jakoś tak zawsze trudniej i potem z tej uzbieranej kwoty też szkoda wydawać 

To prawda jak wiemy na co odkładamy to lepiej udaje nam się jakoś oszczędzać 

niestetyh bardzo ciezko cos odlozyc wlasna firma jeest jak czarna dziura wiecznie cos...

Ja mam wyznaczone cele, ale niestety wyskakują zawsze wydatki, których wcześniej nie planowałam

Patrycja zależy... czasem się trafia jakieś mega duże zlecenie i wtedy nieoczekiwany zastrzyk gotówki jest jak manna z nieba... niestety kolorowo nie jest kiedy zdarza się to rzadko i potem trzeba się jakoś utrzymać przy życiu przez kolejne miesiące nieurodzaju...

Raz pod górkę raz z górki jak to w życiu bywa. 

Oj teraz niestety czarno widzę Jeszce przy tych kwarantanna H kto będzie chciał auta naprawiać :( a wypłaty pracownikom trza dac

U nas podobnie zawsze odkładamy a jak już mamy jakaś konkretna sumę to zawsze coś i o ile teraz udało się sporo zaoszczędzić to ten koronawirus znowu i trzeba było ruszyć oszczędności . Kupiłam na dwa tygodnie jedzenie i siedzę w domu nie wychodzimy . 

Ja też staram się nie wychodzić, ale cały czas sobie coś przypominam... 

Ja. Ylam wczoraj na zakupach. Ale musiałam zrobić trochę zapasów. 

Mój mąż dziś zrobił zapasy, ja rano muszę tylko czmychnac po warzywa i owoce i siedzimy na dupie w domu. 

My też zakupy mamy zrobienie i nie wychodzimy.  

Ja we wt muszę iść na badanie krwi, to wtedy podskocze jeszcze po kilka rzeczy