Wielokrotnie się nad tym zastanawiałam, czy zmienia się coś z mlekiem w trakcie miesiączki, ale u nas to zupełnie było niezauważalne. Córa podczas miesiączki je normalnie, a i żeby mleka było mniej też nie zauważyłam. Także nie zazdroszczę Wam tych rewolucji co miesięcznych…
W naszym wypadku obstawiam, że to się pokryło ze skokiem rozwojowym. Ciekawa jestem opinii mam karmiących miesiączkujących regularnie.
Dziewczyny odświeżę temat, bo chyba mnie to dopadło Od 2 dni miałam zabarwiony śluz, a dzisiaj na wkładce była żywa krew - wygląda jak bardzo skąpy okres. Wiem, że to wcześnie (7 tygodni), ale po porodzie przestałam krwawić już jakiś miesiąć temu, poza tym wtedy to nie była taka żywa krew. W dodatku od tygodnia miałam różne humorki, strasznie się pociłam i miałam mega napady głodu. Czyli tak jakby na okres wszystko.
Ale wracając do problemu… od rana z młodą było wszystko ok: wesoła, gadatliwa, normalnie jadła. Po południu nagle zaczęła wpadać w krzyk - jakby się coś działo, ale ani brzuszek nie był napięty, ani ona się jakoś nie krzywiła, a jedynie strasznie krzyczała. Gdy dawałam pierś to dopiero po 4-5 razie ją łapała. Pociućkała 3 minuty i koniec. 15 minut spokoju i znów krzyk. Więc znów pierś 2 minuty i koniec. I tak co 15-20 minut. Mam wrażenie, że ciągle głodna była, tak jakby się nie najadała. I jakby w piersiach było mniej mleka. Aż zaczęłam sie zastanawiać czy po mleko modyfikowane nie pojechać i nie dać jej na noc…
Doradźcie co robic i co to może być! Podsumowując:
- mam wrażenie pustych piersi (ale dziecko coś tam ciagnie)
- dziecko ciągnie 2-3 minuty i koniec, a po 15 minutach wielki krzyk
- córa nie śpi, bo ciągle jest niespokojna i (chyba) głodna
Czy spróbować dopoić ją mlekiem modyfikowanym?
Czy jedynie pierś jej dawać? Ewentualnie co powinno mnie zaniepokoić na tyle, aby jej dać modyfikowane?
Czy laktatorem ściagać regularnie mleko i najwyżej z butelki dawać moje? Oczywiście jak na złość ten co miałam się popsuł, ale jutro rano mogłabym kupić jakiś ręczny w aptece.
Mam nadzieję, że chociaż noc młoda sobie prześpi…
Cześć Pcheła. Podajesz miesiączkę, za prawdopodobną winowajczyni dzisiejszego zachowania córki, nie można tego wykluczyć. Czasami zdarza się, że okres niestety wraca bardzo wcześnie, pomimo KP i faktycznie niektóre mamy narzekają na kryzysy laktacyjne w tym czasie. Ja jednak bardziej powiązałabym to ze skokiem rozwojowym, który przypada właśnie na 7-9 tydzień życia maluszka. Opisywane przez Ciebie zachowanie córki jest typowe dla właśnie skoków rozwojowych , które bardzo często połączone są z kryzysem laktacyjnym. Niektóre dzieci są w tym czasie bardziej drażliwe, a inne mniej. Podczas skoków, nie należy podawać mieszanki dziecku, bo będąc przy piersi powiększa sobie podaż mleka. Musisz jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi. Ważne przy tym ograniczenie bodźców, ciche i spokojne, delikatnie zaciemnione miejsce do karmienia, dużo kontaktu skóra do skóry. Moim zdaniem dziecko się najada. Brak pokarmu w miękkiej piersi, to tylko złudzenie. Przystawiaj maluszka i zobaczysz, że za kilka dni wszystko wróci do normy. Pij sobie słód jęczmienny , nie stresuj sie. Na pewno wszystko będzie dobrze. Jeśli chodzi o okres, to faktycznie szybko. Powiem Ci jednak szczerze, że nie wiem czy u mnie (10 tygodni po porodzie) coś się nie zaczyna dziać, bo dziś lekko przyplamiłam,a było już miesiąc czysto. Mojej siostrze, pomimo że karmiła, też szybko okres wrócił po porodzie. I powiem Ci, że to nie oznacza, koniecznie mniejszej podaży. Ona karmiła i to dosyć długo, mimo, że jej córka była bardzo wymagającym dzieckiem.
Wydaje mi się że u Was może to być kryzys laktacyjny połączony ze skokiem rozwojowym. Dziecko wtedy zachowuje się dokładnie tak jak opisałaś. Je często, ale po kilka minut, jest niespokojne, płaczliwe. Więc tak jak to opisałaś.
Teraz nie powinnaś dawać mm to nie jest dobry pomysł. Więc ja bym zaczęła od częstego przystawiania dziecka do piersi, nic nie pobudzi laktacji lepiej niż ssace dziecko, po karmieniu jak już Będziesz miała laktator to Odciagaj mleko metoda 7-5-3, Odciagaj nawet wtedy kiedy nie leci mleko, ważna jest stymulacja piesi. Odciagaj po karmieniach. Jeśli będziesz miała mleko to zawsze po kolejnym karmieniu możesz dać to odciągnięte mleko. Ja niedawno przechodziłam kryzys i właśnie tak robiłam że karmiłam ile mała chciała ssać, później odciągałam mleko metoda 7-5-3 starałam się nie dawać odciągniętego mleka ale chyba dwa razy się nie udało bo widać było że jest bardzo głodna i bardzo płakała a już ssać nie chciała za żadne skarby. Pij dodatków Femaltiker, kawę zbożowa nestle Caro, piwo bezalkoholowe, herbatki na laktację ale takie ziołowe mieszanki, sam czysty słód jęczmienny. Oczywiście jak najczęściej przystawiaj malucha. Kanguruj, jak masz możliwość połóż się z dzieckiem na cały dzień do łóżka sama się rozbierz, maluszka zostaw w pampersie i karm ile się da. Slina też na w siebie enzymy które Ci pomogą.
Jeśli chodzi o miesiączkę to zdarza się tak, że ona szybko wraca po ciąży. Chociaż u Ciebie wcale nie musi to oznaczać miesiączki tylko może jeszcze się troszeczkę czyścisz. Zobacz jak będzie jutro czy to miesiączka czy nie koniecznie.
Dzięki dziewczyny! Oczywiście chyba trochę spanikowałam, bo dzisiaj już jest ok
Malutka jest wesoła i spokojna jak zawsze
Może coś ją wczoraj przewiało na spacerze i dlatego była taka krzykliwa.
Przystawiam do piersi i ładnie je, wiec o to już się nie martwię
A nadal mam plamki z krwii jak taki minimalny okres, więc to chyba już Czyścić skończyłam się jakieś 3 tygodnie temu. Za tydzień idę do lekarza, to sprawdzi co i jak
Pchela to powiedz lekarzowi o tym plamieniu i będziesz spokojniejsza. Dobrze ze mała dobrze dzisiaj je a to że spanikowałaś spokojnie ja z pierwszym dzieckiem na początku też miałam milolion pytań.
A może wczoraj było za dużo bodźców w ciagu dnia i córka tak odreagowywała? Jest też taka ewentualność że za dużo się działo jak dla niej w ciągu jednego dnia.
U mnie w okresie skoków jest zazwyczaj jeden/dwa dni gorsze. Także może to być to walsnie. Dziecko musi się uporać z tymi nowymi doznaniami, jakoś odreagować, i niektórym zajmuje to więcej czasu, a innym mniej.
pchela co do plamien miałam podobnie po połogu niby się skoczył ponad tydzień nic a nagle znów jakby lekarz mówił że może to miesiączka albo może jeszvze coś tam się oczyszczalo.
Co do córki i piersi. 7 tygodni to czas skoku rozwojowego i to wlansie tak wygląda wtedy najlepiej dawać na żądanie pierś właśnie bo butelka wraz z kryzysem i skokiem to nie jest dobry pomysł
Pcheła dobrze, że kryzys minął. Ale nie dziwię Ci się, że trochę spanikowałaś.
Moja koleżanka też bardzo szybko dostała okres po porodzie także może i u Ciebie tak szybko
Ja poplamiłam bardzo ciemną krwią przez kilka dni. A był już czysto kilka tygodni. Nie bolał mnie brzuch ani nic, ciekawa jestem czy to był taki pierwszy niby okres czy jeszcze coś się oczyszczało…
Agata po jakim czasie od porodu to było?
Agata Twoja mała ma 3 miesiące w jakimś wątku przeczytałam więc na krwawienie po połogu to już wg mnie trochę za późno aczkolwiek są też takie sytuacje że czasami miesiączka po porodzie wraca i ma się ja jeden raz a później znowu znika i jej nie ma.
Kasiu dopiero niedawno zaczęła 3 miesiąc, dokładnie ma 10 tygodni i 5 dni dziś. Plamienie było na przełomie 9/10 tygodnia. A po 6 tygodniach od porodu już było czysto, więc nie wiem.
U Nas już wszystko ok z córą Faktycznie to musiał być skok
Bodźców wtedy nie miała.
Co do plamienia - niewielkie ale utrzymuej sie 3 dzień. Jest to żywa krew, więc to na 90 % okres. Ja zawsze miałam skąpe okresy. Ten co prawda jest jeszcze bardziej skąpy, ale to pierwszy po porodzie. Nie sądzę, aby to było oczyszczanie, bo oczyszczać skończyłam się dawno (chyba jakieś 3 tygodnie po porodzie). Potem 3 tygodnie spokoju i teraz te plamienia. Zobaczymy jak długo będą
Pcheła to super, że już wszystko ok u Was
Pcheła a jasna krew czy taka ciemniejsza jak przy normalnym okresie? Bo taka jasna krew też nie jest prawidłowa, bo oznacza czasami krwawienie z naczyń. A u mnie właśnie nie była to żywa krew tylko bardzo ciemno brązowa. Co też nie jest normalne.
Żywa krew słyszałam że oprócz tego że może to być krwawienie w naczyń to i może oznaczać że pojawił się jakiś stan zapalny.
Na początku trudno nie panikować, ale mm to zawsze już ostateczność Super, że bez problemu już się karmicie a maluszek ma lepszy humor
Może faktycznie to już okres. Dobrze, że masz wizytę u lekarza. Ale to też wcale nie musi oznaczać, że wrócił Ci na dobre. Po tym razie, potem znów może być przerwa kilku miesięcy.
Hej dziewczyny nie wiedziałam gdzie to wpisać więc piszę tutaj.
Karmię córkę piersią miesiączka pojawiła się w 9 miesiącu po porodzie była obfitsza niż zazwyczaj miałam ale długość identyczna 5 dni. (U mnie to była normalna długość) w kolejnym miesiącu czyli 10 już nie dostałam obecnie spóźnia się 10 dni. Wiem że może być nieregularna dodatkowo cały czas karmię piersią córeczkę. Moje pytanie to czy to jest normalne? raz się pojawiła i potem już nie? Miała któraś tak?