Kącik dla maluszka czy osobny pokoik?

Tez bym nie mogła dziecka ulewającego zostawiać :frowning: chyba że masz nianię,monitor oddechu. Pamiętam jak raz mój synek ulał i był od razu cały siny aż tchu złapac nie mógł. Od tamtej pory byłam jeszcze bardziej przewrażliwiona na tym punkcie. Moja siostra miała to samo z tym że coś ją tknęło żeby z pokoiku za szybko nie wychodzić i jej młody ulał ,cały czerwony na buzi i też tchu złapać nie mógł. Musisz bardzo uważać i pilnować go,bo jednak małe dziecko nie panuje jeszcze nad odruchami i powinno być nadzorowane wbrew pozorom

Ja mam łóżeczko obok naszego i raz miałam chwilę zgrozy chodź Miśka była bardzo blisko nad ranem usłyszałam jak się krztusi a gdy dosłownie zerwałam się na szybkie nogi i wzięłam córcię bo cała czerwona a w myślach modliłam się żeby nic Jej nie było … na szczęście te chwile mam za sobą ale wiem że trzeba uważać na maleństwa

Jak mój synek miał 2 miesiące w nocy zwymiotował dość sporo dobrze że leżał w łóżeczku na boku. Także wolę jak małe dziecko śpi w pokoi z rodzicami.

Ja bym chyba musiała mieć zakupiony monitor oddechu, żeby mały mógł spać w osobnym pokoju.
Mój synek jak już skończył ulewać to zaczął się zanosić i miał takie momenty, że na twarzy robił się cały siny. Wtedy wszyscy panikowaliśmy, klepaliśmy go i jakoś przechodziło.

Ja tez mam łóżeczko w naszej sypialni i monitor oddechu żebym spala mniej czułe i dla mnie tak jest najlepiej nie umiałabym w osobnym pokoju zostawić dziecka

My także dzielimy pokój z synkiem. Jego łóżeczko stoi nieopodal naszego łóżka. Myślę, że gdy będzie miał około dwóch lat, wyremontujemy mu pokoik i będzie miał swój. Przynajmniej takie podejście mam teraz, a czy ono ulegnie zmianie, okaże się z biegiem czasu.

Moj synek ma 3 lata wlasnie zaczynam mu przygotowywac jego wlasny pokoj i powoli go przyzwyczajac tym bardziej ze nie dlugo przyjdzie na swiat jego braciszek

moja mała ma swój kącik gdyż nie wyobrażam sobie zeby spała w innym pokoju jest jeszcze za mała :slight_smile:

Tez sobie nie wyobrazam zeby male dziecko spalo w osobnym pokoju tym bardziej ze czesto budzi sie w nocy takze wole jak lozeczko mam blisko mojego lozka :slight_smile:

Jestem w pierwszej ciąży i nie wyobrażam sobie biegać po pokojach, żeby zobaczyć jak tam maluszek, popieram Lenka i mrrr:)

Nasz synek swój kącik ma u nas w sypialni od narodzin. Choć przyznam ze gdy podrośnie sypialnia zostanie przerobiona na jego pokoik. Jego miejsce zabaw :slight_smile:

Niektóre mamy są obkupowane w różnego typu sprzętu typu niania elektroniczna z kamerą, monitor oddechu etc, więc mogą sobie pozwolić na to, żeby dziecko spało w osobnym pokoju. Ja osobiście nawet jeśli miałabym pokój dla dziecka to dziecko spałoby ze mną i mężem w pokoju. Matka wtedy spokojniejsza… A ponadto mój synek caly czas się odkrywa, a ja go kilkanaście razy w nocy przykrywam, więc nie wyobrażam sobie latać do osobnego pokoju co chwilę synka przykrywać :stuck_out_tongue:

dziewczyny nie zauwazyłam że pisałyście, ale mój mały ulewacz spał osobno w drugim pokoju a żyje! :smiley: ale przecież on już nie jadł w nocy to jak mógł ulac! :slight_smile: teraz też mi nadal ulewa ale rzadziej a przy ulewaniu nigdy się nie zaksztusił :slight_smile:
magiczny, mój syn spi w spiworku wiec sie nie odkrywa a spi u siebie w pokoju, a jak spal ze mna to nie byłam wyspana i wszystko mnie bolało, teraz jest lepiej :slight_smile:

Moje dziecko od pierwszych dni śpi w osobnym pokoju. Wprawdzie gdy otworze drzwi od sypialni to widzę łóżeczko , więc nie mam daleko. Kącik dziecka jest w osobnym pokoju , który jest pokojem przejściowym do sypialni. Sypialnie mam tak małą ,że nie zmieściłabym łóżeczka , chyba tylko kosz Mojżeszowy by się zmieścił. Nie miałam wyjścia , zresztą o tyle mam dobrze ,że nie muszę wyprowadzać dziecka od siebie z pokoju , zaoszczędzę dziecku stresu.

Dominika u mojego synka był taki problem, że właśnie jak się przebudził w nocy to ulewał i potrafił się zachłysnąć…
Mój maly potrafi się ze wszystkiego odkopać… :confused:

mój od początku śpi u siebie w pokoju w swoim łóżeczku. w naszej sypialni mieliśmy kołyskę, ale Mały nie lubił w niej spać. obeszło się też bez niani elektronicznej i czujników oddechu :slight_smile:

magiczny mój mały odkąd przestał jeść w nocy to i w nocy przestał ulewać. ale jak ulewał w nocy to wtedy spał na mnie (brzuchem do mojego brzucha) bo na dodatek nie odbijał. po 2 miesiącach przestał jeść w nocy i wylądował u siebie :slight_smile:
jajeczko ja nie mam drzwi miedzy moim a syna pokojem więc tylko spojrze w lewo i widze łóżeczko, kazdy ruch słysze :wink:

u mnie synek będzie miał swój pokoj jak razem z mężem będziemy mieć swoje mieszkanie :stuck_out_tongue:

Nasza córka od małego a swój pokój ale sama w nim nigdy nie spala chyba ze jak usypiala z nami to później była przenoszona do swojego pokoju . Fajnie jak dziecko ma swoje miejsce nasza nawet córa nauczyła się pozadku dzięki temu. Teraz będzie musiała dzielić pokój z bratem jak Jakub podrosnie … nie wiem jak to zniesie powoli ja do tego przyzwyczajmy

Da sobie radę :slight_smile: przynajmnie nauczy się dzielić itp. rodzeństwo jest bardzo ważne :slight_smile:
a ja to jestem bardzo zadowolona że mały jak na razie chce spać sam i u siebie w pokoju :slight_smile: chciałabym żeby mu już tak zostało :slight_smile: