Dokładnie, u mnie też tak było. Nie mogę powiedzieć bo pytali się jak czujemy czy zakupów nie potrzebujemy, czy z dzieckiem wszystko dobrze
U mnie też telefonicznie pytali, czy czegoś nie potrzeba, zakupy spożywcze, apteka itp. Nie traktowałam tego jak przykrej kontroli, a raczej jako pozytyw.
A co go ktoś do kaloryfera przykuje ? Jest dorosły...
Abc a to nie musisz wracać do domu rodzinnego możesz mieć wynajmowane mieszkanie np. to skąd sanepid może wiedzieć ile osób tam mieszka
Było napisane przecież że chyba że nie byli zameldowani
przeciez mozesz wynajac nawet mieszkanie na kwarantanne :) takich ogloszen jest masa
Faktyczne wynajęcie to co innego, dużo ludzi szukali zastępczego lokum jak mają małe dzieci, schorowanych rodziców czy dziadków żeby ich nie uziemić w domu ani nie narażać.
Moja kuzynkę konteolowali raz. Przyjaciółke przez 5 tygodni ani razu ! Więc zależy pewnie od regionu
Od regionu, od czasu gdy było się chorym. Na początku te kontrole były strasznie dokładne, a teraz raczej wyrywkowo.
ja np gdybym teraz miala byc na kwarantannie odrazu bym szukala jakiegos domku na wynajem :)
Wcześniej to policja kontrolowała dokładnie teraz to rzeczywiście już jest mniej reztrykcji
Ja byłam na kwarantannie, ale mieszkam z mężem i dzieckiem, więc nie miałam od kogo uciekać, bo oni już byli chorzy.
Jednak jak mój brat miał nałożoną kwarantanne, to mama nie mogła być na kwarantannie, bo miała wiele pracy. Chora nie powinna wtedy być, bo była już po chorobie, a dodatkowo z bratem się nie widziała, bo siedział w delegacji. Jednak w sanepidzie zaznaczyli to, że razem mieszkają, ale mają dodatkowo oddzielne wejścia i kwarantanny na nią nie nałożyli.
Moja ciocia w zeszłym roku w maju wylądowała w szpitalu na covid, jak już miała negatywne testy i mogła wyjść to jej mąż miał pozytywny i zabronili jej wracać do domu. Mieszkała u syna, ale u niego nikomu w rodzinie testów nie zrobili. Takie cyrki...
Jak była fala dużo zachorowań to może i wyrywczo kontrolowali ale teraz to wątpię
Ewa to nie źle a jak ktoś nie ma gdzie iść to ciekawe co ma zrobić takie rzeczy chyba tylko u nas w kraju. :/ u nas nikt nie miał kwarantanny . Moja mama np w pracy jako jedyna nie chorowała na covid
to byly cyrki rok temu, kwarantanna nawet miesiac mogla trwac jak ktos btyl chory... najlepiej z rtestami bylo jak strona padla i nie mozna bylo sprawdzic czy jest sie pozytywnym czy nie.... pewnie na jesien/zime powtorka z rozrywki
Na wiosnę było tak że po pozytywnym wyniku izolacja była 14 dni a na pozostałych domowników bodajże 17 a jak wyszłyby obawy w trakcie to chyba od ich wystąpienia 14 dni
Myślę że wróci to wszystko po wakacjach
na bank, rok temu tez bylo tak - bony wyjazdy a potem boom epidemia.
juz mowia o kolejnym lockdown i kolejnej fali. normalnie jasnowidze :)
Na początku to były izolatoria w większych miastach, jak ktoś nie mógł mieszkać w domu.
Kolejna fala jest pewna. Na jesień powtórka.