hehe, Idziemka, ważne, że jest zainteresowana i się chwilę zajmie ;)
dobra i chociaż taka chwila
My najpierw pojechaliśmy obejrzeć pieska był tak uroczy a starszy zachwycony że nie umiał nam odmówić
Pies nigdy nie wiadomo co zrobi. Zawsze tylko pod kontrolą. Pies nawet przypadkiem może na dziecko skoczyć i krzywdę zrobić. A czasem psy też mogą być zazdrosne o dziecko i muszą się przyzwyczaić do niemowlaka.
To zależy jaki pies jakiej rasy i czy jest z dzieckiem chowany od początku. Też byłam sceptyczna ale mieliśmy małego mieszańca tak się związał z synkiem że spał obok niego pilnował go i szczekał jak coś mu było. Kiedy synek był chory czuwał przy łóżeczku
Jednak dziecka.samego z.psem strach zostawić. Pies może nieświadomie nawet wyrządzić dziecku krzywdę.
Chociażby rasa psa była najlagodniejsza, a pies był z dzieckiem od małego, to i tak trzeba uważać... Wystarczy, że maluch pociągnie psa za jakieś newralgiczne miejsce, a pies w ramach obrony może skoczyć do dziecka i w najlepszym wypadku je tylko przestraszyć.
Naprawdę trzeba uważać i podejść odpowiedzialnie do tego tematu
W życiu bym się nie zgodziła na psa w domu przy małym dziecku. Przecież to trzeba byłoby pilnować nie tylko dziecko ale i psa. Mnie jednak przeraża jak widzę psy liczące te dzieci. Dramat. Przecież pies liże rzeczy z podłogi czy trawy a potem dziecko? Nie. Nie dla mnie coś takiego.
My mamy starszego i wychowanego już psa, córka odkąd zaczęła raczkować to ma atrakcję, bo "biegnie" do pieska, żeby pogłaskać. Nauczyliśmy już córkę, że nie wolno ciągnąć pieska, że głaszcze się otwartą dłonią. Akurat nasz piesek pozwoli się pogłaskać i odchodzi, także nie martwimy się, że zacznie ją lizać, bo ceni sobie spokój, więc raczej unika córki :) ale gdy tylko są obok siebie to wiadomo, trzeba pilnować, bo nigdy nic niewiadomo. Ja akurat uważam, ze dziecko super się rozwija przy zwięrzętach, ale tak jak pisałam poniżej, przy małym dziecku nie zdecydowałabym się na szczeniaka, bo wiem ile czasu trzeba poświęcić na wychowanie psa.
Wydaje mi się że jeśli od małego piesek i dziecko razem się wychowują to od początku są nauczenie do siebie i przyzwyczajenia i jakąś taka więź się rodzi a jednak jak już zwierzę starsze to trudniej mi zaakceptować dziecko. Wiadomo każde ma instynkt i różnie reaguje
Ja uważam , ze zależy od tego jak jest pies wychowany. Uważam , ze każdy powinien być pod okiem behawiorysty. Nieważne, czy groźna rasa czy tez nie. Moja koleżanka miała psem długo przed urodzeniem dziecka, a pies nie da zrobić krzywdy małej. Od mojej drugiej znajomej osiem od zawsze w domu , odgryzl policzek 6latce :(
Ja mam króliczka , syn ja uwielbia , a ona jest nieszkodliwa. ;)
Ja też nie mogę patrzeć na psy liżące szczegolnie po twarzy małe dzieci. Ostatnio słyszałam jak pies zagryzł 8letnie dziecko który był łagodny i chyba 3 lata z nimi .. podajże owczarek niemiecki. Niektóre psy nie lubią dzieci. Mój syn lubi psy sąsiadów które cieszą się na jego widok i witają się. Jednak do tych których ja nie jestem pewna mimo przekonań innych zabraniam synowi zbliżać się. Widzę, że on czuję do których może podejść bo ogólnie psy trzyma na dystans.
Oj tak Ola masz racje z tym lizaniem, mi też ciężko by było to wytrzymać i na to pozwolić. W rodzinie u mnie jeszcze mają koty, śpią z rodzicami albo z dziećmi w łóżku i też tyle razy pytałam- jak was to nie obrzydza gdy kładzie się na poduszce śmierdzący kot który wrócił ze spaceru, nawet nie wiadomo gdzie był... Ogólnie lubię zwierzątka ale z tymi chowanymi w domu mam mnóstwo pytań jak sobie radzić bo pewnych rzeczy nie potrafię zaakceptować.
Ja miałam kota wiele lat ale był wyłącznie w domu. Jednak spać z takimi co chodzą po podwórku, łapie myszy czy ptaki . A później pozwalać spać na swojej pościeli.. do psa też nie mogę przekonać się chociaż wczoraj kiedy mąż zobaczył jak syn cieszy się ze spaceru z psem sąsiadów to zaczął coś wspominać ze może weźmiemy... :p
Ja mam kota 12 lat i szczerze trochę się obawiam jak to bedzie gdy pojawi się dziecko. Kot jest tylko w domu i jest mój, dlatego nie mam myśli, że mnie on odpycha. Natomiast do zwierząt innych ludzi juz nie mam takich czułych myśli. Ale szczerze nie wiem czy gdyby coś się stało to czy zdecydowałabym się na kolejnego kota. To jest jednak obowiązek.
Ja też mam 13 letniego psa i to jest członek rodziny. Na całe szczęście zaakceptował córkę i nigdy jej krzywdy nie zrobił. Za to córka zawsze jak coś je to szuka go wzrokiem i podrzuca jakieś jedzonko, także przekonała pieska tym do siebie. Ale tak jak Miła Jagoda na chwilę obecną, gdyby coś się stało, to nie wyobrażam sobie wziąć drugiego psa. Szczeniaka trzeba wychować i poświęcić mu dużo czasu, żeby go ułożyć i żeby się wyszalal. A przy dziekcu jest za dużo pracy i za bardzo człowiek skupiony jest na córce, żeby jeszcze brać pod opiekę zwierzę. Ale pewnie jak córka będzie już większa, to wtedy się zdecydujemy ,:D
Jak mój brat był maleńki to rodzice wzięli pieska ze schroniska. I piesek był super. Ale dla nas. Niestety ułożył sobie tak w glowie hierarchię, w którym brat był pod nim. I zmieniło się to dopiero jak trochę podrósł.
Żeby ułożyć zwierzaka na prawdę trzeba poświęcić mu czas.
Zwierzęta to obowiązek. Nie na chwilę się na stałe się trzeba nimi zajmować i opiekować niestety
Dokładnie , to duży obowiązek a nie żeby potem się go pozbyć . Tylko traktować jak członka rodziny
Uważam, że jak ktoś chce pieska to warto najpierw pochodzić do schroniska na takie spacery z psami. Są akcje w różnych schroniskach kiedy można wyprowadzać psy. Może wtedy jakiś też trafi do serduszka.