Jak przekonać męża

Chciałbym przekonać męża do tego iż pies w domu jest w wielu rodzinach również przy małych dzieciach. Mamy dom i podwórko ale mąż jest stanowczo na nie. Córka nie daje za wygraną i często o tym wspomina. Lecz mój małż nie daje się przekonać. Jak to było u was?

Może jakoś kompromis. No mały piesek a nie jakas rasa duża . Jakoś porozmawiać ze jest to nauka odpowiedzialności dla dziecka, że ma dbać o zwierzę, wyprowadzać na spacery. Bo i że był by to dobry uczynek przygarnąć jakiegoś malucha np ze schroniska 

Tez wydaje mi sie ze moze kompromis będzie najlepszym rozwiazaniem moze spróbujcie wziac pieska ze schroniska jeśli wchodzi w gre taka opcja moze pojedzcie z mezem chociaz odwiedzić takie schronisko moze jak zobaczy ile psow potrzebuje domu tosam poczuje to cos w sercu i znacznie ten pomysl rozwazac

Jeśli chodzi o mnie i męża, to oboje chcieliśmy psa. 

Za to pamiętam jak to było z moim tatą i psem. Mój tata pojechał gdzieś do pracy na kilka dni. Jakieś dzieciaki chodziły od drzwi do drzwi i szukały domu dla szczeniaczka. Namówiliśmy mamę, żeby go przygarnąć. Tata wrócił po kilku dniach i jak zobaczył psa, to był zły jak nie wiem :D Ale mu szybko przeszło, bo potem on i pies to byli najlepsi kumple. A jak po latach ten pies zdechł, to potem mój tata przygarnął kolejną przybłędę, którą ktoś podrzucił na klatkę :D W przypadku mojego taty skutkowało więc postawienie przed faktem dokonanym i widok szczeniaka na żywo, bo on miał dla psów miękkie serce. :)

mnie mąż też postawił przed faktem dokonanym. Ja byłam na nie by posiadać w ogóle zwierzątko. Pojechałam na święta wielkanocne do rodziców. W tedy byliśmy jeszcze narzeczeństwem on został bo ja miałam urlop i byłam tam dłużej. W prima aprilis wysyła mi fotki szczeniaków, że on jedzie po takiego. No myślalam, że sobie żartuje, ale za dwie godziny dostałam zdjęcie w kartonie psa, który siedział w naszym aucie :) także no miałam mieszane uczucia, ale jak wróciłam to zaraz go pokochałam :)

A czemu mąż nie chce jakie podaje argumenty? 
ja mam psa przy starsztm synu tez był pies jak był mały . Mimo ze nie mieszkamy w domu tylko mieszkaniu . I szczerze powiem … mam mieszane uczucia i chyba gdybym misls podjąć ta decyzje jeszxze raz to nie wzięła bym psa bo tylko dołożyłam sobie sporo pracy . 
moj syn starszy ma cudowna wiez z psem taks wręcz z filmów i to jrst cudowne ale z corks No cóż toleruja sie nawzajem i to najlepiej nie za blisko i tyle. 

Ja miałam ten problem tylko że z kotem mówił stanowcze nie ale kiedyś przyniosłam do domu. Tak się polubili ze nawet mógł na łóżku  spać i nawet go karmił. I teraz jak będę chciała jakieś zwierzątko to nawet o zdanie nie będę pytać tylko przyniosę, bo jak zawsze pytałam to słyszałam nie i koniec.  

Przede wszystkim musicie odpowiedzieć sobie na pytanie: 

Czy macie czas, który poświęcicie psu?

Czy stać was na weterynarza, pielęgnację ,karmę inna niż Pedigree. 

Hodowlany czy schronisko 

Starszy czy szczeniak. 

 

Mówisz o małym psie - pies to pies, nieważne czy mały czy duży, często małe szczekające frotki są gorsze, niż duży uległy pies. 

 

Ja mam hodowlę ZKwP FCI, gdy mała się urodziła miałam w domu szczeniaka 4 miesięcznego border collie, niełatwa rasa, trzeba nauczyć czystości, komend, co może a co nie. 

 

Moim zdaniem - dziecko super wychowuje się z pupilem jednakże często pies myśli, że to jego dziecko i je broni - nawet przed domownikami - musicie tego uniknąć. Niektóre psy nie lubią dzieci, bo ich nie znają, a nagle gwałtowne ruchy dziecka sprawiają, że pies nie czuje się bezpieczny. 

 

Jak masz mieć psa który śpi na podwórku - stanowczo nie, kup sobie rybki. Ja moje psy traktuje jako członków rodziny, ale są granice. 

Pies nigdy nie ma wstępu do jadalni jak my jemy na przykład. 

Dużo by gadać o pupilu, bo chcieć to jedno ale czy macie czas na 10 lat plus by nim się zająć plus wakacje wszelkie macie pupila ze sobą. 

Dwa razy  H w 100% w punkt. Ja tez traktuje psa i koty jak członków rodziny . Uwazam ze nie ma nic lepszego jak wychowanie dziecka  psem . Jestem ciekawa jakie twoj mąż argumenty . Jest bardzo dużo za żebyście mogli kupić psa nie tylko dla córki ale tez dla siebie bo na was bedzie spoczywać odpowiedzialność z psem jak z dzieckiem.  Wiem bo mój pies bywa czasem zazdrosny o córkę- byl jednak pierwszy rozpieszczony a teraz troche mniej poświęcamy mu czasu.

 

Dobrze zastanowić się nad rasa psa bo przy dziecku jednak musi być dość ułożony piesek .

Triche przeraza mnie pomysł stawiania przed faktem dokonanym bo gdyby mi tsk maz zrobił to prawdopodobnie kstałabym szukać zwierzakowi nowego domu a napewno byłaby mega awantura. zwierze to nie zabawka i wzięcie go do domu to poważna decyzja mająca swoje konsekwencje.  I uważam ze konieczne jest podjevie wspólnej decyzji wręcz nie wyobrażam sobie ze wracam do domu a tsm pies  mimo ze go nie chcislsm , 

dwa razy h nie wiedziałam ze masz hodowle . Tylko ta rasa?

 

 

 

JustaMama, to też prawda, ale trzeba wiedzieć, jakby druga osoba na to zareagowała, że jest pies w domu. U nas pies się pojawił przypadkiem, ale było wiadomo, że tata go nie wyrzuci, bo on lubił zwierzaki i mu na widok psa topniało od razu serce. Sam zresztą potem przytargal do domu jakiegoś dzikiego kocura, który nam potem uciekł 

 

dwarazyH, masz 100% racji. 

Dwa razy H dobrze napisane, pies to duży obowiązek i ja wiem, że mi byłoby trudno się go teraz podjąć. 

 

Kiedyś jak byłam mała udało mi się mamę nakłonić do kupna pieska bo ktoś sprzedawał 4 małe jamniczki na bazarku. Tata o niczym nie wiedział ale mimo, że był zły na początku to potem nawet sam wychodził z nim często na spacery i oczywiście wszyscy bardzo się z nim zrzyli, był z nami ok 8 lat i rzeczywiscie przez ten czas nie było żadnych wspólnych wakacji, bo zawsze ktoś musiał się nim zajmować. W pewnym momencie mieliśmy wtedy psa i dwa koty, a teraz kompletnie sobie tego nie wyobrażam 

Dziewczyny ja tez kocham zwierzęta ( poza gadami i pająkami :D) i tez było y mi szkoda oddać zwierzaka i jeśli by fo tejo nie doszło to bym pokochała . Ake chodzi o sam fakt nie wyobrażam sobie Żr mąż tak ważna decyzje która na konsekwencje dls całek rodziny podjął by sam zwłaszcza jeśli wcześniej byłabym na nie. No u nas dobrze by die to naprwno nie skończyło bo dls mnie decyzja o posiadaniu zwierzaka jest bardzo odpowiedzialna i prawie na równi ze zmiana mieszkania . zwladzavxa ze mam psa już drugiego - dużego psa i naprawdę wiem jakie obowiązki się z tym wiaza . Np teraz nie pojechaliśmy nad mórze bo nie było opieki dla psa 

Tez z początku chciałam psa maz za cholere nie chciał się zgodzić, ale w sumie teraz to się cieszę dziecko i pies to już wgl mega dużo obowiązków 😅

U mnie sa rodzice oraz teście, którzy na pewno zajmą się przez te kilka dni. Nie zależy mi na żadnej rasie, nie przywiazuje wagi do wielkości i wygladu. Chodzi mi bardziej o to żeby dziewczynki miały obowiązek, naukę a przede wszystkim przyjaciela. Mąż tylko tłumaczy że co się stanie z kanapą, podlogą itd. Trochę może ma rację i dlatego nigdy bym go nie postawiła przed faktem dokonanym, tak się nie robi. To w końcu żywe stworzenie a nie pluszak!

DwarazyH super to napisałaś. Zwierzę to nie zabawka na chwilę, a jednak na całe życie i trzeba dobrze przemysleć decyzję o jego zakupie. 

Nam miesiąc przed porodem odszedł nasz skarb i najlepszy przyjaciel. Odrazu wzięliśmy nowego bo pustka w domu była nie do zniesienia. Także mamy w domu dwóch maluchów i są nie rozłączni. Bawią się razem, odpoczywają. Dziecko bardo dobrze rozwija się przy psie :)

oj z psem jest co robić zwłaszcza jak ma sie jeszcze w domu dziecko;)

u nas mielisy psa na kolejnego musieliśmy troche odczekać z decyzją o kolejnym psiaku w domu, córka bardzo chciała szczeniaka i na wiosne miał sie pojawić jakiś sierściuch ;) ale kiedy pojawiły sie dwie kreski zakup zwierzaka został przełożony na póżniejszy termin.

Opieka nad psem wymaga duzo uwagi i poświecenia zwłaszcza szczeniak.

U nas akurat co do psa temat bezdyskusyjny bedzie ;) gorzej z doborem rasy;) 

jeśli chodzi o działkę to tym bardziej wydaje mi sie że łatwiej jest niż w mieście lepsze warunki;) 

dziecko też inaczej sie wychowuje jeśli w domu jest zwierze jakieś obowiazki chociazby pilnować czy pies ma wode w misce czy drapanie za uchem;) ale też nie zdecydowałabym sie na psa na teraźniejszą chwile gdzie mamy w domu niemowlaka poczekamy jeszcze troche wyjdziemy z pieluch wejdziemy w zasikane podłogi przez szczeniaka O.O

Justamama tak tylko border collie, teściowie chcieli pieska, bo synowie opuścili dom rodzinny no i był nasz pies jako pierwszy, chcieli burka, ale wyszlo jak wyszło, zapłacili za niego bardzo mało, z małej hodowli, ale przepięknej! Falco to spokojny pracowity pies. Potem się okazało, że jego przodkowie to linia pracująca i to z Australii. Potem po 2 latach przyszła suka, niestety z dużo gorszej hodowli, nigdy w życiu bym nie pozwoliła na zakup jego, ale teściowa się uparła. i tak oto mamy hodowlę, teraz mamy suczkę z pierwszego miotu, wyszła nam pracująca. 

 

Temat klatki - często jest postrzegany, o boże jak mój pies ma być w klatce, ale to jego miejsce (szczególnie u psów pasterskich) ostoja, gdzie nikt im nie wejdzie, mają tam chwile spokoju i odpoczynku. 

 

 

JustaMama zgadzam się. tak ważne decyzje nie mogą być podejmowane w pojedynkę. musi być to decyzja obu stron. DwarazyH też uważam, że klatka wcale nie musi być traktowana neatywnie, tam też może być przytulnie. Złe skojarzenia dot. m.in. klatki itp. wynikają po prostu z niewłaściwego traktowania zwierząt przez wielu.. niestety przez wielu.., którzy trzymają tam zwierzęta i nie poświęcaja im w ogole swojej uwagi i czasu.