U mnie jest wręcz przeciwnie mąż nalega ostatnio na psa a ja mimo tego że kocham zwierzęta nie mogę się na to zgodzić. Doskonale wiem że te obowiązek spadnie potem na mnie a praca dwójką dzieci obowiązki domowe to i tak często ponad moje siły. Ciągle powtarzam że jak dzieci będą większe i będą chciały to ok o ile się nim zajmą.
A co do klatki to jest to temat kontrowersyjny ogólnie też miałam do tego negatywne podejście. Jednak mój szwagier wziął szczeniaka że schroniska przy każdym zostawieniu go samego w mieszkaniu dosłownie go demolował. Chodzili na zajęcia z nim i w końcu kupili klatkę teraz pies nawet jak są w domu wchodzi do klatki i tam śpi.
Bo pies czuje że to jest jego azyl i też takiego miejsca dla siebie potrzebuje. To pies z schroniska który większość czasu był w klatce pewnie
oj tak klatka to miejsce spokoju no sorki przy dzieciach na bank dla psiaka to bezpieczeństwo. Ja powiem szczerze u nas ma legowisko to jest jego miejsce, tam powinien czuć się bezpiecznie, ale wytłumacz roczniakowi , że tam nie wolno wchodzić- no nie da się. Jak nie widzę to już siedzi tam bo przecież tam jest tak wygodnie, nasz pies zaraz odchodzi z tego miejsca. To samo było z córką w jego miejscu. Do klatki może by nie weszli , a tak to mu zabierają tą przestrzeń jak ja nie widzę czy mąż
U nas decyzja była męża o posiadaniu psa, ale jak to on mówi mnie czasem trzeba postawić przed faktem dokonanym bo ja jestem typ , który mega się boi zmian i choć zawsze ale to zawsze chciałam psa nie umiałam się na to zgodzić. Jest to ogromny obowiązek jest ciężko z dwójką maluchów i psem, ale dajemy radę:)
Trzeba wtedy pamiętać żeby klatka miała odpowiedni rozmiar
Moje psy to kundelki, mieszkają w swoich budach, ale takto latają całe dnie po dworku, czasem ciężko ich wywołać z tego ich miejsca , bo czują się tam bezpiecznie i mogą odpocząć:D
Idziemka teraz chyba najgorszy czas dla nich jak sa takie upały ?
zimowa pora też trzymacie ich na dworze?
chociaż teraz to są takie lokale dla psiaków budowane ;) niczym hotele *****
U mnie też była klatka, obecnie została schowana, ponieważ pies przestał się nią interesować, woli spać pod moim łóżkiem czy pod stołem w salonie lub na balkonie. :)
Ale jak jeżdżę na wystawy to chętnie w niej siedzi, bez problemu.
Pod łóżkiem haha dobry jest
Mój to kanapowiec on by tylko tak chciał spać, a w sumie najchętniej by spał z nami. Mąż mu pozwalał ,a na nowym mieszkaniu nie ma takiej opcji i pcha się do łóżka córki ,a ona jest bardzo chętna by z nią spał
2xH a masz fotke swojego psiaka? ale zaraz sie pewnie nakręce ;) kiedyś meżowi opowiadałam to sie pytał gdzie masz ta hodowle;) i chciał jechać po szczeniaka do ciebie;D hehehe
u nas Yorczuch spał z nami dopóki nie miał problemu ze sciegnami;( zwichnał obie łapy zeskakujac z kanapy i potem już miał problemy;/ ale kiedy zrobiłam mu legowisko z gąbki z materaca;) obszyłam materiałem tapicerskim to już tylko tam spał;)
Aniska mają zrobioną budę tak jakby w stodole, więc zimą mają ciepło, a latem chłodno;) a dotego mamy staw więc co kilka godzin biegają się załatwić i przy okazji ochłodzić nad stawem:)
My mamy dużego psa ale jeżeli on już kiedyś zdechnie to chyba nie zdecydujemy się na kolejnego bo pies to jest ogromna odpowiedzialność i wydatek. Zwłaszcza duży pies. My też właśnie mamy kundla i nie spodziewałam się że urośnie aż taki duży a wiadomo im większy pies tym też większe obowiązek
ja niestety nie mam psa
U nas teraz wszyscy chorzy przez święta i nowy rok tylko w domu pod kołderką przesiedzimy. Mąż nie zgadzał się na zwierzaka i teraz tak myślę kto by z nim wychodził na spacery jak nie wyrabiam się z dziewczynkami... pewnie mąż by marudzi chciałaś to masz i sobie radz.
My mamy psa, 12-letniego shih-tzu i 6 miesięczne niemowlę. Córka wpatrzona w pieska jak w obrazek, jak je, to musi widzieć psa, zaczęła pełzać żeby móc złapać go za łapę :D
oo to też naprawdę dziwna sytuacja
Fajnie jak dzieci mają zwierzęta. Choć to duży obowiązek. A pies jak jest mały strasznie duzo potrzebuje uwagi i brudzi. Moi rodzice kupili Sobie psa. To jest straszny żywioł. Wszystko niszczy. Więc jak chcą pobawić się to idą do dziadków. My narazie nie planujemy zwierzaka. Poczekam aż dzieci trochę podrosną.
Ila212 no rozumiem Cię, też nie zdecydowałabym się na szczeniaka przy maluchu. Jednak szczeniaki potrzebują dużego zainteresowania, trzeba je wyszkolić, bawić się, a właśnie młode psy to żywioł :) u nas piesek już wyszkolony i starszy, więc tylko położy się koło maty córki i ją pilnuje :D
Ja miałam już psa i wiem, z czym to się je... Nie zdecydowałabym się na szczeniaka przy bobasie, bo już teraz nie mam w co rąk włożyć, a przy szczeniaku dwa razy... Psiak mały potrzebuje tyle samo uwagi, co niemowlak.
Ja mam starsza suczke i jest bezproblemowo. Nie wyobrażam sobie jednak małego psa, którego często trzeba jeszcze uczyć higieny. Wyobrażam sobie sytuację że taki szczeniaczek zapomniałby się i po siusiał, a dziecko by w to poraczkowalo..