Jak pielęgnować, czyścić nosek maluszka?

mraczek80, a co się dzieje, mały ma katarek?

Ja puki co używam tylko Marimer Baby i nosek ma ok :wink: Nie słychać żeby jakoś źle jej się oddychało czy też by jej coś zalegało. Katarku nie miała ,więc aspiratora nie używałam jeszcze.

Pamiętam jak mały się urodził to strasznie furczało mu w nosku. Potem lekarze mu wyczyścili nosek i było dobrze.

Mam zakupioną zarówno gruszkę jak i aspirator do noska, ale szczerze powiem nie wiem czy przy stosowaniu aspiratora nie będę mieć ruchów wymiotnych … Wszystko wyjdzie w praniu, oczywiście dla maleństwa nawet to zniosę :slight_smile:

Lusi636, to używaj gruszki, a mąż lub ktoś z rodziny może używać aspiratora.

Lusi nie powinnaś mieć odruchów wymiotnych :slight_smile: Jeśli cię to pocieszy - wszystko co wyciągasz dziecku z noska zostaje w pierwszej części aspiratora, tej która ma kontakt bezpośrednio z noskiem, więc jakbyś się obawiała, że coś połkniesz to nie ma takiej opcji.

Może ogólnie ją to odraża, że takie coś dziecku musiałaby robić.

My wodę morską marimer baby i aspirator używamy codziennie po kilka razy. Karolinie w nosie zbierają się resztki pokarmu (kiedy jej się ulewa) i przez nie strasznie charczy i ciężko oddycha. Podejrzewam też u niej sapkę niemowlęcą.

My zawsze przed kapiela wpsikujemy do kazdej dziurki sol morska? kladziemy na brzuszek aby wykichala a potem po kilkunastu minutach jeszcze odciagamy aspiratorkiem tzw frida.

Przynajmniej 2 razy dziennie wkraplam sól fizjologiczną i gdy coś jest w nosku odciągam aspiratorem Canpolu. Mogę go szczerze polecić.
U mnie też gruszka odpada. Nic nią nie potrafiłam wyciągnąć mimo, że było tuż tuż :wink:

Co do gruszki to nigdy nie próbowałam jakoś i chyba bym się bała że zrobie mu krzywdę. Ale wpuszczamy sól fizjologiczna do noska. I oprócz tego u nas w mieszkaniu jest dość suche powietrze to włączamy nawilżacz.

Do suchych i zaschniętych kóz używam gruszki. Najpierw aplikuje wodę morską, a później odwracam dziecko na brzuszek. To co sama sobie wytrze to sobie wytrze a resztę czyszczę gruszka. Ponieważ ostatnio pojawił się też wodnisty katar (starsza córka przyniosła z przedszkola jakieś wirusa) zaopatrzyłam się również w aspirator.

Znacznie skuteczniejszy od aspiratora jest katarek, a cena porównywalna. Gruszkę użyłam może raz i stwierdziłam że szkoda czasu bo efektów żadnych nie było.

ja też jestem za aspiratorem uważam że jest lepszy później do mycia niż gruszka

Ni wiem jak katarek, sporo osób je zachwala moze przy kolejnym dziecku zakupimy, póki co frida jest wystarczajca, czego nie moge powiedzieć o gruszce, moze przyda się do innych celów,
Co do aspiratorów - pytanie jaki ma czas ważności taki sprzęt i kiedy należy go wymienić?
Filtry mamy i wymieniamy je co jakiś czas, zaleznie od używania aspiratora, ale sam sprzęt kiedy nalezy go wymienić?

Anita-1981 zdaję mi się że aspiratora nie trzeba aż tak często wymieniać
chyba same będziemy wiedziały kiedy to zrobić, kiedy się zużyje lub coś pęknie

Ostatnio wyczyściłam ten wężyk, ale zastanawiam się czy nie powinnam juz go wymienić,
Kolejne pytanie które mi się nasuneło to do mam które mają już starsze maluchy, kiedy juz się takiego aspiratora nie używa w ogóle?

Anita nie da się powiedzieć kiedy się nie używa tak konkretnie. Wtedy kiedy dziecko umie samo wydmuchać nos, jedne dzieci mają niecałe 2 lata i potrafią, inne 3 i jeszcze mają z tym problem.

też się zastanawiam kiedy nie będę musiała czyścić tych rurek, no ale u mnie daleka droga w przypadku synka . Nosek i małej i małego zawsze oglądam, można nazwać podglądam, jak widze “babole” to im zapsikuję wodą morką i patyczkiem delikatnie próbuję wyciągnąć, na szczęście tu nie ma obaw, że wepchniemy, bo jak wepchniemy maluch przy kichnięciu znów wypchnie. Staram się wietrzyć dobrze mieszkanie i mimo wszystko przy zimowej pogodzie nawilżam przed pójściem spać, dzięki temu maluchom tak nie zasycha w noskach. Nigdy nie popierałam wyciągania paznokciem czegoś z nosa, bo możemy drapnąć maluszka i zacznie lecieć mu krewka (a widziałam takie matki, jak wkładają najmniejszy paznokieć i wyciągają “baboki” po za tym trochę sterylności nie zaszkodziłoby jeśli chodzi o czyszczenie noska.

U nas jak nie ma katarku a trzeba coś wyciągnąć w ruch idzie zwykła gruszka, a gdy jest to frida, sól fizjologiczna lub quixx