Jak pielęgnować, czyścić nosek maluszka?

Samanta spróbój przed samym aspiratorem kilka minutek przed wcisnąć kropelę dwie do każdej z dziurek noska dopiero po tym czasie odciągnąć wydzielinę, moja kuzynka mi podpowiedziała ze najlepszy moment na wyciąganie babsztylów to czas po kąpieli, my czasami robiliśmy o podczas wczesneij jednak zawsze zakraplałam nosek solą.
Dużo łatwiej i lepiej odciąga się wówczas wydzielinę.
Poniżej w postach polecałam sprey QUIx jest super nie ma zbyt silnego ciśnienia, przez co dziecka się tak bardzo nie zraża do tego zabiegu.
Magda nie ma co na siłę, tylko wy i maluch sie meczy, spróbój małemu dac fride do raczki niech się nią zainteresuje moze sam włoży końcówkę do noska żeby się oswoił z tematem nic na biegu, powoli małymi kroczkami dążyć do celu, u nas sprawdziła się frida w pokazywaniu jakie bombelki moze robić podczas kąpieli;) a wszystko po to aby mała się z nia oswoiła.
Obecnie mamy problem z myciem głowy i pomagają nam wszelkiego rodzaju zabawki w kąpieli myjemy wszystkim po kolei głowe a pianę mozna zdobyć tylko podczas mycia włosków naszego szkraba;)
Musimy być cwańsi od naszych maluchów;)

SamantKa - u nas też czasem mała marudzi - zazwyczaj wtedy gdy na prawdę jest chora i ma katar. Niestety dzieci chore to dzieci marudne - myślę, że to nie jest przyjemne gdy się im odciąga katar, ale nie mamy innego wyjścia - trzeba sobie jakoś radzić. my przy większych awanturach zamieniliśmy odciąganie w zabawę - brałam kilka lalek misiów i najpierw “odciągałam” katarek zabawkom a potem córce. Czasem działa czasem nie - no ale każdy z nas ma lepsze i gorsze chwile.

Anita uwierz próbowaliśmy czasem jest skory do oczyszczania noska i nie ma większego problemu ale w większości mamy aferę niestety.

Próbowałam z zabawkami… No raz bardzo ładnie się udało ale już za drugim wiedział chyba co stanie się dalej i było wyrywanie się i płacz…

Rozkładam ręce i chyba zostaje przy gruszce - aspirator odkładam na później… I tu poczułam się mega słaba psychicznie, bo każdy płacz mojego dziecka mnie łamie i ja sama zaczynam płakać.

Ja specjalnie nie musiałam czyścić noska Lenki, ale kiedy miała nosek lekko zatkany podawałam jej sól fizjologiczną, to pomagało. Obecnie używamy sterimar, ale tylko w konieczności.

My codziennie używamy tetrisalu do noska i właściwie na tym się kończy,córcia jak na razie nie miała kataru więc aspirator nie jest nam jeszcze potrzebny,ale uwaga z aspiratorem dziecko może się buntować,używajcie tylko wtedy gdy wasze pociechy mają duży katar zbyt często używany może irytować dziecko i nie będzie chciało poddać się zabiegowi

Ja uzywlam aspiratora i wody morskiej codziennie ale tak do 6 miesiaca zycia, potem jak coreczka nie miala kataru, nie uzywalam niczego, bo poprostu satlo sie to zbedne, dopiero jak coreczka choruje uzywam aspiratora, wody morskiej, pod nosek smaruje mascia majerankowa

Samanta jak tam działania z aspiratorem odpuściłaś już ?
U nas zauwazyłam ze sa problemy przy przeziębieniach, mała wówczas płacze i nie chce sciągać kataru, ale na szczęście przeziębienie mamy już za sobą i wszystko wraca do normy.

Chciałabym odpuścić ale katar jest straszny… Jest płacz, histeria, wyrywanie się… A ja po wszystkim, przytulając Kasjana płacze razem z nim… ; ((

Samanta no to nie zaciekawie masz… No ale niestety, niektóry czynności nie są przyjemne. Mam nadzieję, że z czasem Kasjan się przyzwyczaji. A jakiej soli morskiej używasz? Może ona jest powodem?

Samanta musisz byc silna i to przetrwać, u nas katarek ostatnio był tak silny ze mała się nim w nocy mało nie zakrztusiła, wówczas mała wybudzilismy i siągaliśmy katar fridą mimo późnych godzin nocnych.
Teraz katarek mija, ale mimo to od czasu do czasu psikam małej w nosek woda morską, czasami robię fontannę misiom dzięki czemu chętniej przychodzi na taki zabieg, z fridą już różnie bywa, czasami trzeba się nagadać;)

Teraz mamy Marimer i one najbardziej przypadły małemu, bo nie płacze i cierpliwie daje sobie zakroplić… Najgorsze odciąganie kataru: ((

Oczywiście nawilżacz powietrza :slight_smile: Na początku czyściłam małej nosek gruszką i było dobrze ale dużo czytałam i postanowiłam wyprubować aspirator no i teraz jestem opini ze jest dużo lepszy niż gruszka . A dotego psikanie do noska wodą morską :slight_smile:

mraczek80 to ten sam wątek w którym teraz jesteś

Tak sól fizjologiczna i aspiratorek katarek,czy frida :slight_smile:

ja używam aspiratora, ale mój synek mimo to ma czarne kozy… wielkie takie , ze całą dziurkę mu zatykają. ma roczek, a takie kozy ma od okolo 3 miesiecy . strasznie to mu przeszkadza oddychać, furczy. a wyjąć sobie nie da. aspirator tego nie wciąga :confused: a one takie czarne wstrętne… nie wiem od czego to w ogole…

Kaja to używaj do ich wyciągania gruszki - ja do lejącego katarku używam aspiratora a do takich “kózek” gruszki… Nie ma co się jej bać…; )

U Nas też te “kozy” są czasem ciemne ale to od tego, że mamy piec… Zauważyłam sama po sobie, bo też jak coś z piecem nie tak to mam normalnie sadzę w nosie i taki katar…; )))

Ja używam do pielęgnacji noska Miśka soli fizjologicznej gdy mały ma sucho w nosku i kózki nie chcą łatwo wyjść, a do tego używamy aspiratora z Canpolu lub gruszki do nosa dla niemowląt.

Do czyszczenia noska używam wody morskiej, nie używamy aspiratora. Mały nie da sobie grzebać w nosie.

My ostatnio wciąż mamy problem z noskiem i dostaliśmy krople Dicortinef, ale tak poza tym stosuję Marimer i czasem AFRIN PURE SEA BABY