JustaMama rozumiem :) widzisz ustalili Ci termin CC a tak się martwiłaś. Widzisz nie było po co ;)
Natalia tez miałam bakterie w moczu. W posiewie wyszła mi morganella morgani. Całą ciążę brałam żurawit zapobiegawczo i było Ok. Podobnie jak Pati nie dotrwałam do terminu, ale tez z innych przyczyn.
Dzięki dziewczyny :)
Mamameg mi w posiewie nie wyszło nic i to było najtrudniejsze bo dalej nie wiadomo było czym leczyć. Ake w końcu przeszło. Też biorę dalej żurawit zapobiegswczo a ostatnio jak mi się skończył o po 2 dniach dopiero kupiłam to ja z zaczynałam czuć ze pomału coś się zaczyna także bez żurawitu pewnie do tej pory bym się zmagala mimo ze jem wszystko co z witaminą c (paprykę, mandarynki, pomarańcze, cytrynę to wszystko tonami) to pije naturalny sok z żurawiny to bez żurawitu ciężko
Matko, piszecie że cesarki były ok już drugie. Ja po pierwszej już nie chciałam mieć dzieci! Może dlatego że bardzo chciałam rodzić naturalnie i miałam skurcze i rozwarcie Ale wyszło im że waga dziecka będzie 4900 I mi nie pozwolili urodzić bo wąski wsad.. Może gdybym w swoim nastawieniu ujęła możliwość cc byłoby lepiej.. Ale czulam się beznadziejna matka po porodzie. Przeszłam baby blues co było straszne A mój mąż płakał nade mną że czuje się jakby miał dwójkę dzieci.. liczę na kolejny poród naturalny mimo wszystko Ale jak już zejdę w ciążę będę też czytać te wpisy że 2 cc jest lepsza w razie Gdyby była konieczność
Beti wiele kobiet (przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie) przyznaje że lepiej czuły się po drugiej cesarce. Jednakże przed każdą jest stres i niepokój czy wszystko będzie dobrze. To jednak operacja.
Mamameg może dlatego że wiedzą co ich czeka A z perspektywy czasu to nie wspomina się tego tak źle ?
PS. Ja nadal wspominam źle ☹
Beti Ty po pierwszej CC zle się czułaś ale z tego co rozumiem psychicznie. Bo nastawiłaś się na poród SN. Nie brałaś pod uwagę CC. Bez względu czy SN czy CC to jest poród. Nie powinnaś się gorsza czuć. Więc przy kolejnym porodzie nie podchodź do tego w ten sposób
Beti też mi się wydaję że w Twoim przypadku może bardziej chodzić o psychikę bo jak sama wspominasz byłaś bardzo nastawiona na poród naturalny.
Beti być może byłaś za bardzo nastawiona na sn i nie brałaś w ogóle pod uwagę CC i dlatego tak się później stało . Ja pamiętam że na początku byłam tylko za sn nie brałam nic innego pod uwagę . Wylądowałam w szpitalu na miesiąc na oglądałam się różnych przypadków i zaczęłam też brać pod uwagę cesarkę czytałam , oglądałam i to było dobre rozwiązanie bo skończyło się cesarka . Na pewno jakbym miała mieć w przyszłości kolejna to byłabym się bo to jednak operacja i już wiadomo co czeka . I mimo że musiałam leżeć przez miesiąc nie mogłam za bardzo chodzić to dosyć szybko do siebie doszłam po cesarce
Beti, też uważam, że Twoje nastawienie wynikało z tego, ze czułaś się źle psychicznie bo zależało Ci na porodzie naturalnym. Nie brałaś pod uwagę cesarki. Ja miałam tak samo, chciałam naturalnie, jednak jak się nie udało to po sobie tłumaczyłam, że to dla dobra dziecka, że tak musiało być. W szpitalu nie byłam w stanie spojrzeć w dół na rany. Myłam się tak na oko, nie dałam rady na to patrzeć. Mimo, iż mąż mówił i pocieszał, że wygląda to dobrze. Miałam poczucie zawodu, ale widziałam obok zdrowe dziecko i wiedziałam, że tak musiało być. Cesarka nie oznaczało dla mnie, że czuję się gorszą matką, tylko miałam pragnienie naturalnego porodu i chciałam tego doświadczyć. Bardzo chciałabym kolejne dziecko urodzić naturalnie, ale wiem, teraz, że może być różnie i nie będę się tak nastawiać. Wtedy na pewno przyjdzie mi to łatwiej.
Plusem tego, że nie brałam pod uwagę cesarki, było to, że nie bałam się. Teraz będę się bała już, bo to jednak poważna operacja. Jednak myślę, że jak się nastawię, że może być to szybciej stanę na nogi.
Noo na pewno właśnie przez moje nastawienie było tak A nie inaczej. Na kolejny porod rozwazę obie opcje bo niewiadomo jak będzie.
Beti to prawda trzeba brać dwa porody pod uwagę. I wiedzieć o nich co nieco.
Ja miałam pojęcie o obu ale nastawiałam się bardzo na sn
Poród CC nie jest niczym gorszym od sn! Ważne, żeby dziecko urodziło się zdrowe. Dla mnie tylko jest niezrozumiałe rodzenie CC na własne życzenie.
Natalia ja na początku btalammpod uwagę tylko SN. Kiedy dowiedziałam się że będę miała CC trochę się podlamalam. Ale potem poczytałam i oswoiłam sie z tą myślą. Potem było mi już wszystko jedno aby poród odbył się bez komplikacji
ja jeszcze ja jeszcze tego samego dnia byłam pewna że chociaż będę próbować ale lekarz stwierdził inaczej i nie dał mi żadnych szans wtedy strasznie się rozpłakała ale teraz z perspektywy czasu Cieszę się bo miałam już córeczkę przy sobie
Czasem los wybiera za nas i nie mamy na to wpływu. Najważniejsze jest zdrowie dziecka i mamy, a jakim sposobem to się odbywa to już mniej ważne...
Ważne, że dzieci zdrowe się urodziły. A co kogo obchodzi którą drogą?
Aga zgodzę się. Nawet blizna mi nie przeszkadza bo wiem że dzięki temu poród odbyl się bez komplikacji. Urodziłam.zdrowa córeczkę i szybko wróciliśmy do domu
Aneczka- moja siostra miała cesarkę i długo się męczyła pamiętam. Ale ona jest też wygodna i jest hipochondryczką, więc mogła po prostu wykorzystywać sytuację.